sobota, 30 lipca 2011

Skin79 The Oriental Gold Plus BB Cream

 Kolejny bb cream marki Skin79 :)

Ostatnio kosmetyki azjatyckie opanowały mój blog :) Może macie już dosyć? Wolicie coś zwykłego, dostępnego w sklepach? Jeśli tak, to krzyczcie, choć planowałam recenzję Uguisu (wręcz wstyd że jeszcze jej nie napisałam, ja-prowodyr tego specyfiku na wizaz.pl) czekoladowej maski Zamian Gold Cacao, żelu Ginvera Marvel i innych :)

Dzisiaj opowiem Wam o

Skin79 The Oriental Gold Plus BB Cream





Kilka słów od producenta


Krem BB o 3 funkcjach potwierdzonych certyfikatem KFDA: rozjaśnianie, ochrona przed UV (SPF25 PA++), działanie przeciwzmarszczkowe.

Potrójne działanie - rozjaśnia i rozświetla cerę, chroni przed UV (SPF25 PA++) oraz działa przeciwzmarszczkowo. Świetnie kryje niedoskonałości przy zachowaniu naturalnego tonu cery.

Zawiera Oriental Tea Newplex oraz Peptatox Complex, które koją cerę i chronią przed szkodliwymi czynnikami środowiska. Ekstrakt z kawioru i formuła Oriental Sue utrzymują odpowiedni poziom nawilżenia i odżywienia skóry.

Praktyczne opakowanie z lusterkiem w wieczku oraz kremowym różem 2w1 do ust i policzków.

Pojemność: 40g
cena: na ebay ok. 64zł (opakowanie z różem w kremie) lub ok.45zł (tubka) już z przesyłką



Moja opinia

Wersja Plus czyli jest bardzo podobna do tej we fioletowym opakowaniu. Różnią się naprawdę niewiele, są to drobne niuanse.

Skin79 The Oriental Gold Plus BB Cream dedykowany jet skórze dojrzałej, ma ponoć właściwości p/zmarszczkowe.


Opakowanie
Krem został zamknięty w niezwykle eleganckim słoiczku . Można go, tak jak i wersje fioletową kupić nieco taniej w zwykłej tubce.



Wygląda jeszcze bardziej ekskluzywnie niż fioletowy poprzednik, prawda?

W nakrętce jest oczywiście schowany kremowy róż do policzków, który może tez służyć jako błyszczyk. Mamy też lusterko.



Kolor tego różu jest inny niż różu z The Oriental Gold. Tamten jest subtelniejszy, bardziej ...odświeżający i chłodniejszy. 
Ten z  kolei jest cieplejszy. Jednakże na ustach nie widać zbyt dużej różnicy.







Konsystencja
Krem ma dość lekką konsystencję która ułatwia aplikację


Kolor/zapach
Jest dostępny tylko w jednym jasnym odcieniu. Jest on dość uniwersalny, to chłodny neutralny beż który bardzo ładnie wtapia się w skórę.







 i jeszcze porównanie z innymi kosmetykami SKIN79 oraz popularną Misshą Perfect Cover









































Prezentuję je na swojej opalonej dłoni więc wyglądają ekstremalnie jasno ale aż tak białe nie są, rzecz jasna :)

Zapach jest typowy, kosmetyczny ale nie bardzo intensywny. Brak tu tej owocowej nuty wyczuwalnej w  Skin79 The Oriental Gold.



Aplikacja
Krem wydobywamy z opakowania poprzez naciśnięcie czarnej części do dołu. 

Niewielka ilość w sposób satysfakcjonujący pokrywa całą twarz. Krem pięknie wtapia się w skórę i jest mało widoczny.





Działanie 
W zasadzie mogę tu skopiować opis działania  Skin79 The Oriental Gold:

Jego kolor świetnie pasuje do mnie gdy jestem nieopalona, wtapia się w skórę imitując ją.

Całkiem fajnie kryje, używając go czasami odpuszczałam sobie korektor co o zgrozo przy moich cieniach to dość...ekstremalna decyzja ale krem tak naturalnie wygląda że nawet widoczne cienie pod oczami nie przeszkadzają.
Zresztą to domena kremów BB, nałożone na skórę mogą zrobić takie hokus-pokus że nasza samoakceptacja wzrasta i łaskawszym okiem patrzymy na swoje wady.

Jest mało widoczny na skórze. To czarodziej który nieźle kryje a jego obecność na skórze można stwierdzić po fakcie że "ładnie dzisiaj wyglądasz Skarbie-tak promiennie i świeżo".

Niestety, nie jest tak trwały jak  Skin79 The Oriental Gold. Może z powodu bardziej bogatego składu i dużej zawartości pielęgnujących i odżywczych substancji w nim zawartych po ok. 4 godzinach moja skóra zaczyna się świecić, mimo utrwalenia kremu zaraz po aplikacji sypkim pudrem. 4 godziny to nie jest jakiś zatrważająco krótki czas ale jednak Skin79 The Oriental Gold wytrzymuje dłużej :)




Podsumowując...

Plusy

  • estetyka opakowania
  • gadżet w postaci kremowego różu-błyszczyka i lusterka w nakrętce
  • jasny neutralny odcień który wtapia się w skórę i dopasowuje kolorystycznie
  • lekka konsystencja
  • nie drażniący zapach
  • niezłe krycie przy jednoczesnym naturalnym looku
  • przyzwoita trwałość na skórze, choć mniejsza niż Skin79 The Oriental Gold
  • wydajność
Minusy

  • dostępność: e-bay albo polskie sklepy internetowe
  • tylko jeden odcień
  • mało praktyczne opakowanie

 

Skład/INCI 



Moja ocena
4/5




pozdrawiam
Aga

10 komentarzy:

  1. :) ja sobie porównywałam go z fioletowym 'bratem' i mają ciut inne kolorki, ale to tak dosłownie jak się mocno wpatrywałam :) jeden wydał mi się bardziej z różowymi tonami drugi z żółtymi ale już nie wiem który jest który :) musiałabym znowu nałożyć i porównać :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda bardzo estetycznie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. świetne jest to opakowanie - takie pomysłowe . ; D

    OdpowiedzUsuń
  4. Przestańcie kusić tymi kremami BB bo mój portfel nie wytrzyma :D

    OdpowiedzUsuń
  5. @WomanLand-też je kiedyś porównywałam i raz jeden wydawłam się chłodniejszy, raz drugi i zrezygnowałam z porównywania :)))

    @Dominiko ): i pięknie rezentuje się na toaletce

    @Natalko, prawda? :)

    @Mery, taka nasza rola :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten zdecydowanie wpada w okropny siny róż, na pewno nie jest chłodnym beżem. Lubię ten bb krem ale niestety za każdym razem kiedy go nakładam na twarz nie mogę zostawić go solo bo robi ze mnie trupa, musi być podkład w pudrze bo kolor ma okropny w przeciwieństwie do super korektora z tej serii.

    OdpowiedzUsuń
  7. @mama Stelli i Livii :) no popatrz, co osoba to inna opinia :) dla mnie to chłodny beż, zdecydowanie, a nie siny róż

    OdpowiedzUsuń
  8. zostałaś przeze mnie otagowana :)
    zapraszam na http://holidayxinxhollywood.blogspot.com/2011/08/nadrabiam-zalegosci-tag.html
    znajdziesz tam więcej szczegółów dotyczących zabawy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Aguś - dawaj recenzję Uguisu. Mnie się podoba, że jest tyle o azjatyckich kosmetykach. A opis tego BB creamu wyczerpujący. Podoba mi się błyszczyk.

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)