piątek, 12 października 2012

Zimowe ubranka dla Lilly

Uległam Waszym namowom na FB i zrobiłam zdjęcia Lilly w jej nowych ubrankach :)
Notkę tę polecam głównie osobom które nie mają nic przeciwko psom na blogu ;) oraz nie traktują ubierania psa jak zło konieczne.
Myślę że w tych ciuchach zima Lilce niestraszna :)

Enjoy!

 
 Na pierwszy ogień bluza z polaru :) ciepła, estetyczna, z rękawkami- obawiałam się nieco że rękawki są niewygodne dla psiaka ale z tego co widzę nie jest źle :) bluza jest zapinana na całej długości na rzep.


 
  
 
 Drugi ciuszek to kubrak, z nieprzemakalnego ortalionu podszytego polarem. Nie ma rękawków, pod szyją zapinany na rzep, pod brzuszkiem kolejny rzep w formie długiego paska umożliwiającego regulację obwodu . Wykończony półokrągło by zakryć pupę pieska, ma troczki dzięki którym dostosowujemy długość kubraka.

Myślę że jak na laika ubrankowego wybrałam dobrze :) Ciuszki są estetyczne, porządnie wykonane, z dobrych jakościowo materiałów i niedrogie :)
Chwilowo nie mam ich w domu gdyż odesłałam je sprzedającej- mimo dobrze zdjętych wymiarów są trochę zbyt szczupłe, to wina kłaków Lilly które wypełniają ubranka w większym stopniu niż ona sama.

Ubranka kupiłam na allegro u Pelo KLIK.
Jeszcze wpadła mi w oko ta bluza ale na razie pozostanę przy tych dwóch.

Nie jest źle :) nie ma różu, falban, marszczeń, kokardek, cekinów i tym podobnych rzeczy :) Ubranka są praktyczne, proste a zarazem nie przypominają burej derki dla konia :)

Lilly zadowolona, ja również :)

pozdrawiamy
Aga i Lilly

49 komentarzy:

  1. Jaka ona słodka =)
    Rośnie nam mała modnisia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heh, nie zamierzam jej stroić, ubranka tylko ze względów praktycznych a to że są ładne...to taki bonus :)

      Usuń
  2. uroczo wygląda ;) świetny wybór. pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Bluza z kapturem wymiata! Polarek i kubraczek tez :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ale słodki ten polar:) nie jestem zwolenniczka ubierania psów, ale wiem, że takim maluchom jest zimno (nie raz widziałam jak się biedaki trzęsą) więc lepiej, żeby piesek się nie przeziębił:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie tylko małe pieski marzną, te duże, zwłaszcza z małą ilością tkanki tłuszczowej, bez podszerstka i z króciutką sierścią też :)

      Usuń
    2. masz racje, jakoś nie pomyślałam o tych większych, bo ja mam długowłosego owczarka niemieckiego i on nigdy się nie trzęsie z zimna, ale moja koleżanka ma dobermana i ten już czasem się trzęsie;/

      Usuń
    3. ano, każdy kojarzy tylko te maluchy z ubrankami i z faktem ze marzną. A duże niestety też się trzęsą z zimna :/

      Usuń
  5. Uwielbiam posty o Lilly. Wygląda na zadowoloną z ubranek:)

    OdpowiedzUsuń
  6. haha, no super kochana, rasowo wygląda. Oba ubranka niezwykle urocze i eleganckie :) pies mojej mamy też ma kubrak na zimę, chociaż jest duuuży, ale krótkowłosy. Tyle, że pies czarny i kubrak czarny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmelku, najważniejsze by ubranko było wygodne i ciepłe :)
      Jakbym miała maszynę to pewnie porwałabym się na uszycie bo wzory sa proste.

      Usuń
    2. oo, to ja coś czuję w kościach, że niedługo weźmiesz się za szycie, choćby ręcznie ;)

      Usuń
    3. Karmelku, już tak dawno nie szyłam... :) ostatni raz w podstawówce ubranka dla lalek ale zawsze wolałam maszynę

      Usuń
  7. :)Fajne,jak ja miałam swojego pierwszego psa,to nie było jeszcze wtedy takich ubranek,żeby psina nie marzła to z mamą uszyłyśmy taki hehe pledo-polar z...różowego kocyka w kratkę,pies w tym łaził po dworze,pół osiedla na mnie dziwnie spoglądało,a ja dzielnie z psem maszerowałam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, pewnie słodko się prezentował :)) najważniejsze że było mu ciepło

      Usuń
  8. piękna sunia, fajnie wygląda w bluzie z polaru, mój shih tzu ma sweterek z golfem i pięknie w nim wygląda, od samego początku nie przeszkadzał mu zupełnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ważne by dobrze dopasować rozmiar by ubranko było komfortowe dla psiaka

      Usuń
  9. Zdjęcia przepiękne! Lilly ma talent do pozowania, ale jednak trzeba też przyznać, że Właścicielka spisała się na medal w tej kwestii ;)
    Kubraczki urocze! Muszę i ja zakupić jakąś pelerynę dla mojego westa, bo on, chociaż nawet przy dużych mrozach nie marznie, jednak łatwo namaka, a u westów to może być przyczyną przeziębienia. Więc kupuję mu takie zwykłe peleryny bez podszycia polarowego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajne:) A czy sierść nie walczy z rzepami? Lub na odwrót?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. myślałam ze będzie gorzej w tej kwestii :) myślę że przy większym rozmiarze ubranek problem okaże się zupełnie znikomy

      Usuń
  11. ŁAŁ, te zdjęcia są prze-cudowne, prze-słodkie, prze-genialne...! jestem zachwycona:))

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie ma szans aby Lilka tej zimy zmarzła :))))))))

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie obraź się, ale strasznie nie podobaja mi sie te różne ubranka na psach...:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czemu mam się obrażać? ;) Nie muszą Ci się podobać, ważne że mi się podobają a Lilly zimą nie zmarznie- bo to chyba priorytet prawda? :)

      Usuń
  14. jaka ona jest Kochana,ta bluza z polarka super,taki ma lekko norweski wzór,ale ją rozpieszczasz i dbasz o nią:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dbam by nie marzła zimą :) już teraz gdy z nią wychodzę nad ranem (niestety przy szczeniaku nie da rady sobie pospać) to się bida trzęsie gdy temp spada poniżej 5 stopni

      Usuń
  15. Bardzo fajna, profesjonalna sesja :) Lilly na pewno nie zmarznie zimą i będzie świetnie wyglądać. A pozuje jak modelka :) Mój psiak nie lubi aparatu i trzeba się namęczyć by mu zrobić ładne zdjęcie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki :)
      Lilly na początku nie przepadała za aparatem, teraz go ...ignoruje :)

      Usuń
  16. Jaka słodzinka w tych ubrankach ;) dobrze że nie mają miliona kokardek i cekinów bo coś takiego średnio mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wiesz, widziałam stringi dla suczki z cekinami właśnie ^o^

      Usuń
  17. Super wygląda w tych ubrankach, strasznie mi się podobają takie pieski. Niestety ja mam kota, któremu się nie widzi chodzenie w takich wdziankach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kotu cokolwiek założyć to wyczyn :)) zresztą gdy kot nie jest wychodzący nie trzeba

      Usuń
  18. Ja swoją Lilkę też ubieram;) Moja ma czerwony kubraczek z nieprzemakalnego materiału. W związku z tym, iż posiada sporo genów jamnika, jej brzuch znajduje się blisko ziemi i zimą jest jej chłodno. Takie ubranka są wówczas niezastąpione;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. o dokładnie. Zwłaszcza jamniorki zimą marzną, krótka sierść i niskie zawieszenie

      Usuń
  19. hahah swietne sa te zdjecia.... a ostatnie to mnie rozwalilo :D jaki zalotny usmeiszek u Lilly :D

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja na ubranka Coco wydalam fortune. Okazalo sie, ze moj pies lubi tylko welniany golfik oraz zwykla czarna welutowa bluze. Znalazlam jeszcze jeden kombinezon, w ktorym wprawdzie wyglada jak parowka, ale toleruje go w czasie mrozow. Takie ubranka, jakie kupilas dla Lily- u mnie nie przeszly :D

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)