niedziela, 2 października 2016

InstaWeek czyli mój tydzień na Instagramie

Październik? Ale jak to? Ja chcę lato!

Nie mogę uwierzyć że to już październik. Za chwilę będziemy przestawiać zegarki, za moment listopad, potem zaraz Święta... Czas przyśpiesza, mimo moich chęci nie zwolni nawet na sekundę. Pocieszam się tylko tym że do maja coraz bliżej, do mojej kochanej wiosny...



Nostalgicznie się zrobiło a miał być to luźny wpis o tym co działo się w tym tygodniu na moim Instagramie. A działo się trochę. 

Ten tydzień był ... trudny. Lilly znowu ma cystę, dziadostwo odrosło. Byłyśmy u weta na drugim krańcu miasta, by znaleźć kogoś w Łodzi kto zrobi taki zabieg chirurgiczny jak fantastyczny dr Mederski z Grudziądza. I nie wiem czy nie zacznę kombinować transportu do Grudziądza, ufam im i to bardzo. Jest ciężko...


1. W czwartek był Międzynarodowy dzień Kawy. Oczywiście uczciłam to święto dodatkową filiżanką tego wyjątkowego napoju.

2. Ostatni tydzień września był ciepły i słoneczny. Podobno październik ma być łaskawy choć póki co nadchodzący tydzień zapowiada się zimno. Brr
Na ustach czerwień Rimmela.

3. Pogoda nastroiła mnie pozytywnie i postanowiłam w związku z tym oślepić ludzi kolorami na spacerze z Kluskami. Uwielbiam te szafirowe jazzówki od Zapato!


1. Jesień pełną gębą. Ukochane bordo, paletka cieni Pupa Milano, ulubiony zegarek ze sklepu timeandmore.pl oraz okulary p/słoneczne Moschino.

2. Wczoraj poszłam z Kluskami do mojej siostry. Nie byle jaki spacerek bo 40 minut szybkim dość marszem ale pogoda nam sprzyjała.
Cudna bomberka w granacie ze sklepu netmoda.pl

3. Prawdziwie jesienna kawa. W mojej ulubionej filiżance Home&You



1. Pisząc tę notkę co jakiś czas delektuję się silnym aromatem lilii które dostałam w piątek. Nieprzypadkowo lilie :) Bo Lilly.

2. Dzisiejszy poranek po wczorajszej imprezie. Trochę nam się ona przedłużyła i wróciłam z Kluskami dzisiaj rano. Pierwsze kroki do kuchni i ...kawa!

3. Ostatnie zdjęcie to selfie ze spaceru sprzed kilku godzin. Pogoda powoli się psuje, jest nieco chłodniej a ranek była taki piękny ... czy mogę przespać jesień, obudzić się na chwilę na Święta i potem zasnąć aż do maja? Prooooszę.

A jak Wam minął ten tydzień? Gotowi na chłód, deszcze i depresyjnie ciemne poranki?

Pozdrawiam, Aga

10 komentarzy:

  1. Piękne i bardzo nastrojowe zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety przyszły chłody brrr. Zdrowka dla Lily, po pierwszym zabiegu dość szybko doszła do siebie teraz też będzie dobrze. Piękne zdjęcia, jak zawsze:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. W tych zdjęciach widać duszę artysty! ;)
    Pozytywnie zazdroszczę umiejętności łączenia kolorów i stylów ;)
    Dla Kluski życzę zdrówka! Żeby wszystko poszło w niepamięć i cieszyła się ciepłymi, jesiennymi spacerami :D

    PS. depresyjne poranki i sezon przeziębieniowy uważam za otwarty :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu, to wszystko można wypracować, serio. Ja kiedyś nie interesowałam się modą a zabawy w stylizacje bardzo mi pomogły, widzę to na przestrzeni minionych lat.

      Nie dziękuję za życzenia dla Lilly. Ale buziaki ślę :*

      Usuń
  4. Wszystkie zdjęcia widziałam, bo na bieżąco przeglądam IG. Twoje stylówki są super :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Okulary Moschino są przepiękne. Muszę poszukać u siebie.
    Trzymam mocno kciuki za pieska.

    OdpowiedzUsuń
  6. Swoje kupiłam w TK Maxx, to bogate źródło fajnych markowych rzeczy.
    Nie dziękuję za kciuki ♥

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)