czwartek, 16 stycznia 2020

Kiwi Rubber Mask Sephora Collection

Sto lat nie używałam maseczkę w proszku, które się miesza z wodą! Kiedyś taka forma maseczki była moją ulubioną, pamiętam jak kupowałam na targach duże opakowania takich masek (wykorzystywanych w gabinetach kosmetycznych) 

Kiwi Rubber Mask

Kauczukowa maska matująca i redukująca niedoskonałości
Maseczka w proszku po połączeniu z wodą zmienia się w „kauczukową” masę w energetycznym kolorze. Aplikowana obfitą warstwą schnie na skórze, jest łatwa w usuwaniu, pozostawia czystą i piękną skórę twarzy. 

Przygotowanie trwa 1 minutę, a działanie 5 minut. Matuje skórę i redukuje widoczne niedoskonałości. 

Plusy:
- Kolorowe i błyszczące formuły idealne do super selfie!
- Słoiczek i szpatułka, aby przygotować maseczkę w domu.
- Rezultaty widoczne zaledwie w 5 minut! 

Jak używać?
Kolory proszek zmienia się w aksamitna masę, której obfitą warstwę należy aplikować na twarz i usunąć po wyschnięciu. Praktyczne i zabawne!

Maseczka ma postać miętowego pastelowego proszku, zamkniętego w niedużym plastikowym wiaderku. Porcja jest JEDNORAZOWA, nie bawcie się zatem w dzielenie zawartości na pół, to zły wybór i nie tędy droga, uwierzcie mi :)

Na etykiecie opakowania mamy przydatną podziałkę/miarkę, która pokazuje ile wody należy dodać do proszku. Wlewamy zimną (nie ciepłą) wodę i energicznie mieszamy by uzyskać dość gęstą masę, którą od razu nakładamy na twarz. uwaga- maseczka może podczas aplikacji i zastygania trochę spływa, warto zatem założyć jakąś domową koszulkę i od razu po nałożeniu się położyć. 

Producent sugeruje trzymanie maski przez 5 minut, ja zaryzykowałam i zmyłam ją dopiero po 10 minutach. twarz nadal mam :) Skóry mi nie wypaliło. A jak z samym działaniem?

Skóra staje się wyraźnie odświeżona, wygładzona i jaśniejsza. Efekt matu też zanotowałam. Makijaż trzymał mi się wybitnie długo, twarz nie błyszczała się po kilku godzinach w strefie T jak zazwyczaj więc to spory sukces. 

Po jednym użyciu nie mam jak stwierdzić czy redukuje niedoskonałości. Jednak wyraźnie wycisza skórę, oczyszcza ją i reguluje wydzielanie sebum. 


Znacie maseczki w proszku Sephora? Mnie kusi jeszcze ta węglowa :)

Pozdrawiam, Aga

11 komentarzy:

  1. O ja..nie wiedziałam, że w Sephorze można znależć takie maski. Muszę się im bliżej przyjrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niestety nie znam ale zapowiada się bardzo dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie lubię takich zabaw w proszku, ale patrząc na efekty mogłabym spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja też dawno nie uzywalam, a mam takie 3 i czekają jak je zużyje:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę się im bliżej przyjrzeć. Szukam fajnych maseczek ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa jest ta nowa maska. Sama mam teraz dwie inne maseczki z tej marki i już nie mogę się doczekać kiedy wypróbuje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z produktów marki własnej Sephory miałam chyba tylko róż do policzków. Ale był cudowny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o matko! muszę to mieć! Ale... najpierw zużyję te maseczki, które mam w domu :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Rzadko kiedy korzystam z maseczek w proszku :) Jednak to kiwi mnie bardzo przekonuje, coś dla mnie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja takie maski w proszku lubię marki Lirene, chociaż jakbym miała wybrać wolę gotowe.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nigdy jeszcze nie miałam niczego z Sephory :)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)