Strony

czwartek, 22 października 2020

Frizz Ease Daily Miracle John Frieda

Jesień... budzi we mnie lenia. Na nic nie mam siły, ochoty czy chęci. Najchętniej przespałabym te kilka miesięcy, ewentualnie spędziła je w ulubionym fotelu owinięta w koc.

Moje włosy też są bez życia. Ale nie można im się dziwić skoro ich właścicielka ma lenia w kwestii pielęgnacji. Aplikacja odżywki, maseczki i to czekanie by je zmyć ...
Na szczęście ktoś mądry wymyślił odżywki bez spłukiwania. I to rozwiązuje mój problem, chociażby w kwestii włosów. Zapraszam na recenzję odżywki typu leave-In Frizz Ease Daily Miracle od John Frieda.


Frizz Ease Daily Miracle John Frieda

Nie czekaj na cud. Niech Twoje trudne w stylizacji włosy doświadczą go natychmiast. Odżywka bez spłukiwania John Frieda Frizz Ease Daily Miracle nawilży włosy, sprawi, że przestaną się elektryzować, ułatwi ich rozczesywanie i będzie je chronić podczas stylizacji termicznej. Z tym sprayem puszenie się włosów w wilgotnych warunkach atmosferycznych to już przeszłość. Ciesz się zdrowymi i idealnie układającymi się włosami każdego dnia.

Właściwości:
wygładza trudne do ułożenia włosy
przeciwdziała łamliwości włosów i rozdwajaniu się końcówek
wzmacnia i nawilża włókna włosów
chroni włosy podczas zabiegów z użyciem wysokiej temperatury

Skład:
witaminy A, E i C
ekstrakt z zielonej herbaty
molekuły nawilżające

Sposób użycia:
Stosuj na mokre, umyte szamponem i odżywione odżywką włosy. Rozpyl na włosy, szczególnie na końcówki i na najbardziej wysuszone partie. Nie spłukuj.





Bardzo lubię gdy kosmetyk jest podany w tak praktyczny, ułatwiający aplikację sposób jak ta odżywka. Plastikowa butelka zaopatrzona jest w wygodny atomizer, który działa bezproblemowo i rozpyla drobną mgiełkę kosmetyku. 

Zawartość pachnie naprawdę pięknie, wyczuwam tu egzotyczne owoce :)



Odżywka jest lekka i nie obciąża włosów, nawet tych cienkich i delikatnych. Dla bezpieczeństwa, nie rozpylam jej zbyt blisko skóry głowy, zaczynam od wysokości ucha. Po odżywkę sięgam zawsze, gdy chcę rozczesać moje włosy - czy to po ich umyciu, na mokro czy też w ciągu dnia.

Kosmetyk wyczuwalnie nawilża włosy, wygładza je i wygładza. Ma też właściwości termoochronne, co jest ważną zaletą jeśli stosujecie lokówkę/prostownicę/gorący nawiew suszarki.

Mam też wrażenie, że włosy po użyciu odzywki lepiej się układają, nie są tak niesforne i oporne na modelowanie. 

Lubimy się :)

Pozdrawiam, Aga
 

8 komentarzy:

  1. Zaczynam testować to cudo i na razie jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kotuś wiesz, że ze mnie też Len jest jesienią.. Odżywkę chętnie bym spróbowała 😁😁

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesli ten produkt sprawi, że z moimi włosami zrobię COKOLWIEK na dłużej niż 10 minut to Cię ozłocę!

    OdpowiedzUsuń
  4. Myślę, że mogłabym sie polubić z tą odżywką. Muszę koniecznie zwrócić na nią uwagę przy najbliższej wizycie w drogerii.

    OdpowiedzUsuń
  5. W ogóle odżywki, które mają atomizer wygrywają u mnie praktycznie zawsze - to jest mega wygodne i praktyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Też niestety mam teraz mniej energii. Kosmetyków z tej linii jeszcze nie znam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię takie odżywki w sprayu :) chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ciekawa jestem jak by zadziałało na moje kręciołki :)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)