Podkład Anti-shine control Glazel
Kilka słów od producenta
Doskonale kryje, nadając skórze jednolity kolor. Kontroluje poziom
wydzielania sebum przez 12 godzin. Dzięki specjalnej formule pozwala
skórze oddychać i nie blokuje porów, a siateczka mikroprzestrzennych
silikonów wygładza skórę, czyniąc ją miękką i jedwabistą. Nie pozostawia
trwałych śladów na ubraniu.
Uwaga! Kolory mogą się nieznacznie różnić w zależności od ustawień monitora.
opis i zdjęcie pochodzą ze strony glazel.pl
pojemność: 30ml
cena: 39zł
Do kupienia np. na stronie producenta www.glazel.pl
Moja opinia
Podkład towarzyszy mi w mojej przygodzie z makijażem już wiele lat. Pierwszy podkład kupiłam będąc nastolatką czyli bardzo, bardzo ale to baaardzo dawno temu ;)
Opakowanie
szklana buteleczka, podkład z opakowania nabieramy łopatką
Konsystencja
gęsta, kremowa
Kolor
Używam nr2, to dość jasny beż.
Aplikacja
Początkowo drażniła mnie gęsta konsystencja i łopatka- szpatułka ale jakoś to ogarnęłam. Kosmetyk dobrze się nakłada i rozprowadza na skórze.
Działanie
Po pierwszych jękach o mamo, jaki on gęsty! polubiliśmy się :) Całkiem nieźle kryje ale nie daje efektu maski (czego w zasadzie można się spodziewać patrząc na jego gęstą konsystencję). Wygląda naturalnie na skórze, wygładza ją i wyrównuje koloryt. Tuszuje też drobne niedoskonałości.
Czy kontroluje wydzielanie sebum przez 12 godzin? Trochę to naciągane, nie walczę z jakimś wielkim smalcem na twarzy a z tym podkładem zaczęłam się świecić na pewno przed upływem tego czasu ;) ale dawał radę przez jakieś 5-6 godzin więc to niezły rezultat.
Nie zauważyłam by mnie zapchał, jednak nie stosowałam go jakoś bardzo regularnie.
edit- dodaję mu pół punktu, gdyż go dzisiaj użyłam bez korektora i skóra bardzo fajnie wyglądała.
Podsumowując...
Plusy
- wydajny
- naturalny efekt przy niezłym kryciu
- matuje skórę na kilka godzin
- nie podrażnia i nie zapycha
Minusy
- gęęęsty i ta szpatułka do aplikacji
- mało ciekawa paleta kolorystyczna-brak bardzo jasnych odcieni
Skład/INCI
brak
Moja ocena
4/5
pozdrawiam
Aga
Lubię go bardzo do dziennego makijażu :) Kolor dobrany mam rewelacyjnie, pięknie się wtapia w skórę, jest praktycznie niewidoczny u mnie, ładnie wyrównuje koloryt, choć nie kryje jakoś specjalnie mocno, ale na dzień spokojnie mi to krycie wystarcza :D
OdpowiedzUsuńJa go lubię:)
Zbyt ciemny jak dla mnie i ta szpatułka, nie znoszę takich podkładów :/ a wyglądał na bardzo ciekawy
OdpowiedzUsuńEwesko, jest niezły choć znam lepsze :) na co dzień wolę minerały
OdpowiedzUsuńLyna_sama - to nie jest najjaśniejszy odcień ;) mnie szpatułka też drażni ale w sumie nie ma innego sposobu na wydobycie gęstego podkładu z opakowania
Aga zgodzę się są lepsze, ale jak na tą cenę podkład jest dobry :D Bo za lepsze to kasy więcej trzeba dać :D
OdpowiedzUsuńJa z mineralami się nie lubuję :P Miałam raz i podziękowałam.
Ews, minerały trzeba dopasować, test jednej firmy nie wystarczy :) to tak jakbyś zrezygnowała z podkładu płynnego po użyciu jednej marki :) ale nie namawiam.
OdpowiedzUsuńNie znam w ogóle Glazel... To znaczy poznałam przez Twój blog ;)) Masz jakieś porównanie do Revlon Colorstay? W senie - czy jest w nich coś podobnego?
OdpowiedzUsuńBello, dla mnie Revlon Colorstay to porażka, nie znoszę go (jak i większość moich znajomych wizażystek)
OdpowiedzUsuńNie widzę podobieństwa, Revlon bardziej kryje i tworzy tynk an skórze, ten daje średnie krycie i naturalne wykończenie, w/g mnie jest lepszy
Szkoda, że brak jasnych odcieni.
OdpowiedzUsuńhmmm... Spodziewałam się czegoś innego. Dobrze, że napisałaś tą recenzję. Teraz wiem, że to nie dla mnie. Na co dzień wolę minerały a szukam podkładu na tzw. "wyjścia" i na razie próbki z MAP od Ciebie wygrywają :)
OdpowiedzUsuń