sobota, 29 sierpnia 2020

Dress Bianca

Lato powoli odchodzi w zapomnienie. Skrada się po cichu na palcach w kierunku wyjścia, w drzwiach mijając punktualną jesień. 

Już za chwilę schowam w szafie te wszystkie piękne sukienki, póki lato kołysze się w powietrzu, korzystam z nich przy każdej okazji :)


Ta sukienka jest tak uroczo dziewczęca, że mimo jej długości skusiłam się na nią. Pięknie tkana bawełna w kropeczki, rękawki  bufki i dekolt w V sprawiły, że jej zapragnęłam :) 

Do tego torebka z drewnianymi koralami, wygodne sandałki i nowe okulary. 


Sukienka Bianca Colien (łapcie rabat 15% na hasło Agnieszka15)
Torebka Manzana
Sandałki Big Star
Okulary Belutti

Pozdrawiam, Aga

piątek, 28 sierpnia 2020

Relax time

Dziś wspomnienie z Przysiółka Kresy :) Miłe chwile na hamaku, swobodny strój i beztroska absolutna. 


Lekkie ponczo z kolekcji City Safari marki Olsen idealnie sprawdzi się na każdym wyjeździe. Można je bowiem narzucić na kostium, sukienkę, czy zwykły set typu bluzka i spodnie. Przewiewne i efektowne :)




Ponczo bez rękawów Olsen
Japonki Ipanema
Kapelusz Mohito

Pozdrawiam, Aga

czwartek, 27 sierpnia 2020

Bio-esencja naprawcza Pure Care Bandi

Nie wiem jak Wy ale mnie bardzo ciągnie do nietypowych postaci kosmetyków. Kremy, toniki, żele... to znam i stosuję od lat lecz nie wywołują mnie mnie dreszczyku ekscytacji. Ale gdy tylko usłyszę       mgiełka, ampułka czy esencja... muszę to mieć!



Bio-esencja naprawcza

Wysoce skoncentrowana, biotechnologicznie zaawansowana pielęgnacja opóźniająca objawy starzenia się skóry. To nowa kategoria kosmetyku, która jest pierwszym, aktywnym krokiem pielęgnacyjnych po oczyszczaniu. Potęguje skuteczność następnie aplikowanych preparatów. 
Starannie wyselekcjonowane bio-aktywne fermenty, każdego dnia chronią skórę przed uszkodzeniami, a nocą inicjują procesy naprawcze. 
Dzień po dniu przywraca skórze blask i piękny wygląd. Pozwala zachować jędrność i zalety młodej skóry na dłużej.
Unikatowa formuła opracowana w laboratorium Bandi działa już od pierwszego dnia aplikacji.



Lekka, niemalże płynna konsystencja i wysoko skoncentrowana formuła- to lubię w kosmetykach! 
Esencja ma lekki i przyjemny zapach, który nie utrzymuje się na skórze.

Produkt stosuję dwa razy dziennie, przed aplikacją kremu bądź serum. Wklepuję lekko w skórę twarzy, szyi i dekoltu, czuć lekkie mrowienie - jest to spowodowane dużą ilością składników aktywnych. 
Znajdziemy tu m.in. algi brunatne, wyciąg z limonki, aloes zwyczajny, bioferment z bambusa, pmf czyli faktor ochrony nawilżenia, witaminę B3.

Esencja świetnie nawilża, od razu po nałożeniu czuję ukojenie i wzrost poziomu nawodnienia skóry. 
Bardzo dobrze przygotowuje skórę do dalszych kroków w pielęgnacji. Dzięki niej, wszelkie kremy czy serum wchłaniają się lepiej a skóra wykorzystuje więcej substancji czynnych w nich zawartych.

Bio-esencja jest bardzo wydajna, stosuję ją od 7 tygodni i zużyłam może 1/4 opakowania.  


Mieliście z nią już do czynienia? A może z jakimś innym kosmetykiem z serii Pure Care? 

Pozdrawiam, Aga

 

wtorek, 25 sierpnia 2020

Lipcowe beGLOSSY

Wracam już chyba na dobre :) Wakacje dobiegają końca, Lilly jako tako ogarnięta zdrowotnie (choć operacja i dwutygodniowy pobyt w klinice nic nie dały) działam zatem już normalnie :)


Pierwszy post po przerwie to lipcowe pudełko beGLOSSY. W przyszłym tygodniu pokażę Wam co znalazłam w sieprniowym, ale dziś czas na lipiec :)

Red Blocker, aktywny kompres w masce - pełen wymiar
AA Wings of Color, holograficzny rozświetlacz do twarzy i ciała - pełen wymiar
N.A.E. Dezodorant roll-on Freschezza - pełen wymiar
Nivea, żel pod prysznic Fresh Blends - pełen wymiar
Beauty Cosmetics, Nawilżająca maseczka hydrożelowa na usta - pełen wymiar
Infinity, Panda Mask - pełen wymiar
Saszetka płynu do płukania- prezent














Co sądzę o lipcowym pudełku? Według mnie jest co nawyżej średnie.

Maska do cery naczynkowej- z niej cieszę się i to bardzo gdyż moja cera coraz bardziej szaleje jeśli chodzi o naczynka.
Holograficzny rozświetlacz do twarzy i ciała- no nie wiem... lubię Wings of Color ale ten konkretny produkt mnie nie porywa.
Dezodorant roll-on- mam go od kilku tygodni, lubię go i z pewnością i ten egzemplarz zużyję.
Żel pod prysznic- produkt z serii na pewno się przyda ale czy wow?
Maseczka na usta- nigdy nie mam czasu na takie cuda :))
Maseczka na tkaninie- powoli się do nich przekonuję ale mam taki spory zapas ich w szafce, że kolejna nie wywołuje drgań serca.
Koncentrat do płukania- ciekaw i przydatny prezent, ładny zapach. Chyba go kupię.

Zawartość nie jest zła ale nie czuję się zwalona z nóg i oczarowana. A może sierpień taki będzie? Już zapraszam na wpis za tydzień.

Pozdrawiam, Aga