W ten pochmurny piątkowy dzień przychodzę do Was z recenzją eyelinera. Nie takiego zwykłego bo w 100% naturalnego. Zaciekawiłam Was?
- Trwały i odporny na rozmazywanie
- Rozdrobnione liście czarnej herbaty dostarczają witamin i przeciwutleniaczy
- Bezpieczne dla użytkowników szkieł kontaktowych
NOWA formuła - teraz bardzo łatwy do zastosowania!
Naturalny płynny Liner bogato napigmentowany z mikronizowanych liści
czarnej herbaty zamiast sztucznych barwników syntetycznych. Trwały,
odporny na rozmazywanie dla wszystkich ,makijaż przy użyciu linera
utrzymuje sie cały dzień. Bezpieczny i na tyle łagodny dla wrażliwych
oczu - bez sztucznych substancji zapachowych, nie zawiera środków
konserwujących ani innych chemicznych toksyn dla Twoich wrażliwych
oczu.
Pokochasz tą lekką ,naturalną formułę !
Kluczowe korzyści:
- 100% naturalny, 100% wegański, bezglutenowy
- trwały i odporny na rozmazywanie
- mikronizowane czarne liście herbaty dostarczają witamin i przeciwutleniaczy
- bezpieczne dla użytkowników szkieł kontaktowych
Wskazówka: Jeśli chcesz by Liner był bardziej płynny - dodaj kroplę destylowanej wody lub olejku naturalnego, lub witaminy E.
opis plantsforbeauty
Eyeliner 100% Pure jest naprawdę płynny. Przyznam się że dawno nie używałam linera o takiej konsystencji, już od kilku lat sięgam po produkty w żelu i w kremie. Dlatego musiałam się nieco przestawić gdyż w takim linerze wszystko jest inne- cieniutki pędzelek, płynna formuła i sposób malowania kreski.
Eyeliner 100% Pure posiada cienki i precyzyjny pędzelek którym można zrobić naprawdę cieniutką kreskę. Jeśli marzą się Wam wyciągnięte w super szpic kreski, warto sięgnąć po taki właśnie produkt. Nie wolno się śpieszyć, trzeba pewną ręką i płynnym ruchem namalować linię ale uwierzcie- warto. Kreski nim zrobione są smukłe i niezwykle zgrabne, takich kresek nie zrobicie eyelinerem żelowym :) Jeśli macie problemy z narysowaniem kreski, zacznijcie od kropek lub zróbcie szkic kredką a potem dopiero działajcie płynnym linerem. To ułatwia sprawę, naprawdę.
Mam klasyczną czerń która jest niezwykle głęboka i lśniąca. Tak czarnego linera chyba nigdy nie miałam :) Sięgam po niego gdy chcę by mój makijaż był perfekcyjny a kreski idealne. Znakomicie sprawdza się też przy sztucznych rzęsach. Po przyklejeniu i wyschnięciu kleju pokrywam cienką warstwą eyelinera miejsce przyklejenia rzęs. Dzięki cieniutkiemu pędzelkowi docieram tam gdzie chcę i bardzo dokładnie maskuję miejsce łączenia.
Ciekawostka: gdy robię demakijaż eyeliner ten nie rozmazuje się tylko odchodzi takimi płatkami (dlatego warto zwrócić uwagę jak grubo go kładziemy na oko, mi jeszcze nie odpadł nigdy w trakcie noszenia ale apikuję go cienką warstwą i nie poprawiam milion razy).
Lubicie eyelinery w płynie? Ja ze względu na wygodę i chęć zaoszczędzenia czasu zwykle wybieram te w żelu i zapomniałam już jak to jest mieć piękne wyraziste dopracowane kreski. Eyeliner 100% Pure mi o tym przypomniał :)
Jego ważnym atutem jest naturalny skład, zobaczcie.
INCI: Camellia Sinensis (Organic Micronized Black Tea)* Leaf
Extract, Vegetable Glycerin, Aloe Barbadensis (Organic Aloe)* Leaf
Juice, Xanthan Gum, Extracts of Origanum Vulgare (Oregano) Leaf, Thymus
Vulgaris Thyme) Flower/Leaf, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Leaf,
Lonicera Caprifolium Flower, Lonicera Caprifolium Flower and Lonicera
Japonica (Honeysuckle) Flower.
* Certified Organic
Bardzo go lubię mimo że wymaga odrobinę więcej uwagi niż jego kremowy czy żelowy kuzyn.