Za oknem śnieg, dużo śniegu a na kolanach wiercący się Hawańczyk. W takich oto okolicznościach przyrody piszę dla Was recenzję. I to nie bylajaką bo pewnej perełki w której zakochałam się wiele miesięcy temu. Przykułam Waszą uwagę do monitorów? :)
.
Krem BB + Baza pod makijaż w wersji dla cery mieszanej i tłustej marki Pupa. Uwielbiam. I na tym mogłabym zakończyć recenzję ale przecież nie uwierzycie mi tak na słowo, prawda?
W moim posiadaniu jest odcień 001 Nude- jasny neutralny beż pozbawiony wyraźnych tonów różu czy pomarańczu. Jest on na tyle jasny że pasuje mi idealnie zimą gdy jestem blada niczym śnieg ale na tyle dopasowuje się do koloru skóry że używałam tego produktu też latem. Czary mary :) Pupy tak mają :))))
Kosmetyk ten to nie tradycyjny podkład. Nie kryje mocno ale nie jest to leciutki krem tonujący który jedynie delikatnie wyrównuje naturalny kolor. Krycie określiłabym na średnie, mojej skórze wystarcza. Zresztą od zawsze wolałam chować niespodzianki pod warstwą korektora i nie męczyć całej twarzy szpachlą z podkładu kryjącego.
Pięknie pachnie, mogłabym go wąchać i wąchać. Jak kwiaty po deszczu, subtelnie i świeżo. Jego konsystencja jest lekka, mokra, nawilżająca. Genialnie rozprowadza się po twarzy, nie robi smug i pokrywa skórę cienką równą warstwą. Kosmetyk ten nie jest zupełnie widoczny, faktura skóry zachowana a twarz jakby ładniejsza :)
Mimo że konsystencja jest raczej mokra, skóra po aplikacji nie błyszczy się. Efekt jaki uzyskuję to taki nieco satynowy mat który nie znika po godzinie. Po przypudrowaniu mogę przez wiele godzin nie zaglądać do lusterka w panice że czoło czy nos świecą się niesteetycznie.
Miłym dodatkiem jest filtr SPF 20 :) Produkt nie warzy się na skórze, nie spływa pod wpływem gorąca. Dla mnie to ideał.
Kupicie go w dwóch wersjach: do skóry mieszanej i tłustej oraz do każdego rodzaju skóry.
50ml to koszt ok.70zł. Ale nie płaczcie że cena wysoka, to kosmetyk naprawdę wydajny.
Pozdrawiam, Aga