Moje włosy są nijakie. Nie chodzi już nawet o to że są cienkie, delikatne tylko o fakt że nie są ani proste ani kręcone. Niezdecydowane jak ich właścicielka. Od dawna marzę by wreszcie się określiły mendy jedne. W czasach młodości przeszłam kilka domowych trwałych które zamiast wyśnionych loków dały baranka i przesusz. Poszłam w drugą stronę, kupując prostownicę. Jednak męczyło mnie prostowanie które tak naprawdę na długo nie wystarczało. Byle deszcz, ba- nawet wilgoć w powietrzu a już dziady się puszyły i kręciły. Wrrr! Aż kilka lat temu na wizażu natknęłam się na wątek o keratynowym prostowaniu. Przeczytałam go od deski do deski i ... nic. Cykor mnie obleciał. Myślami wciąż wracałam do pomysłu by przeprowadzić prostowanie na własnych kudełkach jednak zawsze coś stało na przeszkodzie.
Aż do tego roku.
13 lipca w salonie Lokers w Łodzi (ul. Zachodnia 79) moje włosy zostały poddane keratynowemu prostowaniu. Zabieg przeprowadził Wiktor Szewczyk.
Na moje włosy został nałożony preparat True Keratin. Nie jest on tak agresywny jak popularne Encanto i składa się tylko z jednego etapu co skraca bardzo czas trwania zabiegu. I, uwaga, nie śmierdzi praktycznie w ogóle (Encanto to hardcore).
Moje włosy zostały porządnie umyte specjalnym szamponem oczyszczającym i na mokre został zaaplikowany preparat z keratyną. Następny krok to wysuszenie włosów chłodnym nawiewem i wyprostowanie każdego pasma prostownicą. Po tych wszystkich czynnościach zostałam wypuszczona do domu z przykazaniem by nie myć włosów przez dwa dni (omg) nie spinać ich a gdy się odkształcą to wyprostować. Po dwóch dniach wróciłam do salonu gdzie umyto mi głowę (hurra) i wysuszono a włosy, uwaga- pozostały idealnie proste! Zakochałam się w tym efekcie i wiedziałam, że będę sięgać po keratynę regularnie. Nawet nie zdajecie sobie sprawy z tego jak taki zabieg oszczędza czas. Rano by dobrze wyglądać wystarczy umyć i wysuszyć włosy, żadne modelowanie i cudowanie ze szczotkami. Są gładkie jak jedwab i proste jak konstrukcja cepa.
Wczoraj minęło 8 tygodni od prostowania i postanowiłam się z Wami podzielić moimi spostrzeżeniami. Celowo nie pisałam tej notki zaraz po zabiegu gdy byłam zachwycona i odurzona efektem. Postanowiłam poczekać kilka tygodni by zobaczyć jak długo moje włosy pozostaną idealnie proste. Już po miesiącu końcówki się zbuntowały i zaczęły lekko wywijać na boki. Ale nie ma co się dziwić, moje włosy to wyzwanie. Dziś, po dwóch miesiącach tak się prezentują zaraz po umyciu i samodzielnym wyschnięciu (bez suszarki i szczotki)
Widać że nadal są proste z wyjątkiem końcówek. Układanie jest szybkie i nieskomplikowane. Przy suszeniu naciągam je szczotką i tadam- są proste :)
Czym je pielęgnuję? Nie zakupiłam zestawu kosmetyków w salonie gdyż prostowanie nieco nadwyrężyło mój biedny portfel. Zrobiłam natomiast research na blogach włosomaniaczek i z listą kosmetyków poszłam do drogerii. Włosy myję popularnym szamponem Babydream, Odżywka to Garnier Ultra Doux Avocado i masło Karite, maska zaś to Kallos Latte.Kupiłam też na ZróbSobieKrem keratynę i wykonałam prostą mgiełkę do włosów. Jednak rzadko sięgam po nią, tak samo jak rzadko dodaję keratynę do szamponu czy odżywki gdyż moje włosy nie lubią za dużych ilości i łatwo je przeproteinować.
W pielęgnacji włosów po keratynowym prostowaniu ważne jest by unikać: alkoholu, silnych detergentów (sls, sles itp), silikonów tych trudno zmywalnych, chlorku sodu i... w zasadzie to wszystkie składniki be.
Uwielbiam moje proste włosy :)))
Piękny efekt! Kiedyś nawet myślałam o takim zabiegu :-)
OdpowiedzUsuńJa myślałam kilka lat zanim się zdecydowałam :)
UsuńPo 8 tygodniach spodziewałam się dalej takiego efektu jak "tuż po" :/ Mam gęste włosy...kiedyś loki, teraz po 3 latach prostowania po naturalnym wyschnięciu prezentuje fryzurę" Król lew w połączeniu z Hermioną Granger". I nie ukrywam,że z tym zabiegiem noszę się juz dłuższą chwilę....ale Twój efekt po 8 tygodniach mnie zniechęcił :P Może u Ciebie to kwestia produktów, (ponoć)najnowsze Encanto nie jest już tak inwazyjne a dalej najbardziej skuteczne ze wszystkich produktów na rynku ;) Więc może warto się jednak zastanowić przy następnym zabiegu, nad zmianą firmy produktów.
OdpowiedzUsuńWłosy różnie reagują ;) widziałam włosy po True Keratin proste przez kilka msc. To kwestia indywidualna
UsuńTeż kochałam efekt po keratynie :) Moje prostowanie chyba powtórzę w październiku :)
OdpowiedzUsuńBasiu, bardzo ułatwia to życie, prawda? :)
UsuńPiękny efekt tafli!
OdpowiedzUsuńGładkie, proste i błyszczące ♠
UsuńDo takich zabiegów jednak trzeba mieć dość gęste włosy ;) Ja po fryzjerze zawsze wyglądam jak smutny mops z 3 włosami na krzyż :/
OdpowiedzUsuńJa mam cienkie, niezbyt gęste i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPiekny efekt :)
OdpowiedzUsuńSpróbowałam i wiem że będę regularnie prostować ♥
Usuńślicznie to wygląda;).
OdpowiedzUsuńI jaka wygoda w codziennej pielęgnacji :)
Usuńu mnie po 3 miesiącach włosy znowu się falują i puszą :( ah szkoda że keratyna nie została na nich dłużej
OdpowiedzUsuńAle przez 3 msc były proste :) czym miałaś robione?
Usuńmoje włosy wyglądają jak Twoje po 2 miesiącach, nie miałam tego zabiegu ale to fajna sprawa. Włosy świetnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny efekt, nawet długo się utrzymuje .
OdpowiedzUsuńMam ze swoimi włosami ten sam problem co Ty. Niby same od siebie dość proste, puszą się jak wariaty . Wystrczy , zbyt wilgotne powietrze, pechowo dobrana odzywka i wyglądam jak Kopernik na tysiaku :P
OdpowiedzUsuńNa keratynę postawiłam 1,5 roku temu . Zrobilam do tej pory 3 krotnie . Tez True Keratin .
Tak jak Ty pielegnuje włosy delikatnymi preperatami , bo nie widze za bardzo różnicy miedzy szmaponem Babydream , czy Alterra , a szamponem profesjonalnym . Wcale efekt dłużej u mnie się nie trzymał .
Sliczne kudły !
Wspaniały efekt, chętnie sama wybrałabym się na taki zabieg, bo rzeczywiście to spora oszczędność czasu:)
OdpowiedzUsuńPięknie błyszczą, ja mam z natury proste włoski więc nie mam takiego problemu :)
OdpowiedzUsuńEfekt zaraz po rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńJa robilam taki zabieg 2 razy i z falowanych zrobil mi siano. Podobno nie kazde wlosy na to prawiowo reaguja. Fryzjer teraz namawia mnie na chemiczne prostowanie.
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie :) Żeby moje mogły być tak gładkie! :D
OdpowiedzUsuńEfekt po zabiegu robi wrażenie :) A ogólnie polecasz ten salon? Bo poszukuje dobrego fryzjera w Lodzi :)
OdpowiedzUsuńU mnie po prostowaniu super sprawdza się olejowanie, bo w ten sposób przywracam zniszczone włosy do życia. Mogłam odstawić prostownicę, więc wszystkie zabiegi jakie robię mają w końcu sens :) Najlepszy szampon jaki miałam po prostowaniu to Amazon keratin (satin). Myślę, że bardzo przedłuża efekt i włosy są po nim błyszczące.
OdpowiedzUsuńU mnie po prostowaniu super sprawdza się olejowanie, bo w ten sposób przywracam zniszczone włosy do życia. Mogłam odstawić prostownicę, więc wszystkie zabiegi jakie robię mają w końcu sens :) Najlepszy szampon jaki miałam po prostowaniu to Amazon keratin (satin). Myślę, że bardzo przedłuża efekt i włosy są po nim błyszczące.
OdpowiedzUsuńTeż używałam tego szamponu! Miałam zabieg robiony inną keratyną, ale szampon z AK jest super!
UsuńMam teraz szampon wygładzający z olejem kokosowym z tej serii, po prostowaniu keratynowym jest idealny :)
UsuńOstatnio co raz to częściej zastanawiam się nad keratynowym prostowaniem włosów. Moje włosy są strasznie zniszczone i już nic im nie pomaga ;/ Dlatego też chyba w końcu czas zdecydować się na keratynę ;)
OdpowiedzUsuń