Nie cierpię zapachu cynamonu. I na tym stwierdzeniu mogłabym zakończyć dzisiejszą notkę. Mogłabym. Jednak pełna poświęceń ;) przetestowałam dla Was ten produkt. Czego się nie robi dla wyższych celów :))
100% naturalny balsam do ciała w formie stałej, bez zawartości wody.
Stworzony z masła kokum, masła kakaowego, wosku pszczelego, olejów i olejków roślinnych, w tym olejku z cynamonowego i paczulowego.
Wszystkie składniki są naturalne, tłoczone na zimno, nierafinowane, nie poddawane obróbce mechanicznej.
Kostka topi się pod wpływem temperatury ciała. Stosować najlepiej po kąpieli gdy skóra jest rozgrzana i z łatwością chłonie balsam.
Skóra po masażu balsamem w kostce jest niesamowicie gładka. Olejek cynamonowy - działa rozgrzewająco, ujędrniająco i ściągająco, przez co wspomaga modelowanie sylwetki. Poprawia również koloryt zmęczonej skóry oraz wspomaga usuwanie toksyn.
Olejek paczulowy działa uspokajająco, przeciwdepresyjnie, odświeżająco i nawilżająco na skórę przesuszoną i wymagającą.
opis producenta
Cena: 30zł
Balsam ma postać babeczki posypanej z wierzchu cynamonem. Wygląda to uroczo ale czy jest praktyczne? Cynamon w bezpośrednim zetknięciu ze skórą sprawia że mam nieprzyjemne uczucie pieczenia, dlatego po pierwszym użyciu zeskrobałam dokładnie cynamonową górę babeczki.
Nie przekonam się chyba do postaci balsamu czyli kostki. Wolę jednak produkty płynne, zdecydowanie. Choć nie mogę narzekać, kostka bez problemu się topi w kontakcie z ciałem.
Balsam ten to niezły tłuścioszek, idealny dla skóry przesuszonej. Jednak gdy ja mam takową, zwykle jest też ona trochę uwrażliwiona i cynamon w takiej sytuacji niestety nie pomaga :/
Sam balsam , pomijając ten nieszczęsny cynamon, pięknie regeneruje i odżywia skórę ciała. Polecam aplikację na noc gdyż to konkretny zawodnik jeśli chodzi o tłustawy film.
Składowo cudo. Mamy tu całą masę pyszności: masło kokum, wosk pszczeli, masło kakaowe, olej kokosowy i migdałowy, olej sezamowy, olej słonecznikowy i cae mnóstwo innych olejów. Plus olejek cynamonowy i paczulowy.
Gdyby nie zapach, gdyby nie cynamon który czasami piecze, gdyby nie forma kostki ...
Tym razem niestety jestem na nie. Wolę olejki i tradycyjne balsamy do ciała.
Szukając w necie opisu tego balsamu, przejrzałam cała ofertę Orientany i jestem zachwycona ogromem wyboru! Pamiętam gdy marka zaczynała i miała kilka produktów a teraz... Wpadły mi w oko produkty do twarzy (np. Bio Serum Neem&Tulsi, Maseczka Neem&Drzewo Herbaciane czy Olejek Drzewo Herbaciane&Kurkuma) czy Olejek do włosów Amla&Bhringraj. Używaliście może tych kosmetyków?
Pozdrawiam, Aga
Uwielbiam zapach cynamonu i ciekawi mnie jak by się u mnie ten balsam sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz cynamon i balsamy o konkretnej bogatej formule to zapewne byłabyś zadowolona :)
UsuńZapach tez uwielbiam ale mam dość wrażliwą skórę więc obawiam się podrażnienia. W ogóle ciekawe że to balsam jest - myślałam że to jakieś mydełko czy sól do kąpieli :D
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńCoraz częściej można spotkać balsamy w takiej postaci :) głównie w ofercie marek naturalnych i handmade
UsuńTen faktycznie pięknie, naturalnie pachnie, więc dla kogoś, kto nie lubi... domyślam się, że to ciężkie przeżycie. :) Miałam, lubiłam, ale... jest i ale. Mianowicie, zostawiony sam sobie w nasłonecznionym miejscu i bez trzymania w jakiejś puszce - stracił cały zapach. :/
UsuńZapach musi być bajeczny! Muszę przyjrzeć się bliżej kosmetykom tej firmy :)
OdpowiedzUsuńDla fanów cynamonu na pewno :)))
UsuńA firmę polecam :)
Ciekawe jakby mi się go używało :)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz tłuscioszki w kostce to polubilibyście się :)
Usuńciekawa sprawa taki balsam w kostce :) Zapach cynamonu lubię choć raczej zimą, teraz wolałabym coś lżejszego.
OdpowiedzUsuńMoże to produkt sezonowy właśnie bo na stronie producenta juz ho nie ma. Można go znaleźć w innych sklepach internetowych.
Usuń