Użyłam tu lakierów Bell (411) Orly (Charged Up)i Color Club (Mrs.Robinson)
A w ogóle to chora jestem i czuję się okropnie-głowa mi pęka, gardło boli tak że płakać się chce, gile do pasa i generalnie do tyłu. Dlatego za dużo dzisiaj nie napiszę.
Przypominam nieśmiało o codziennym klikaniu w banerek z Christiną Aguilerą-dziękuję.
ale fajne kolorki!
OdpowiedzUsuńno...nie wiem ,nie wiem ,czy w Twym wieku podeszłym tak wypada;))
zdrowiej szybko!
Oj biedactwo, a ja jeszcze się na dzisiaj wprosiłam :(
OdpowiedzUsuńAga w podeszłym wieku? A w życiu! Ona wciąż ma 18lat :))):**
:* wiecie jak poprawić mi humor babony kochane :*
OdpowiedzUsuńsuper efekt :) Szaleństwo w sam raz na tą pochmurną pogodę ;-/
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
OdpowiedzUsuń