Paski. Najczęściej kojarzone ze stylem marynarskim. Ewentualnie z więziennym pasiakiem ;) I z czerwienią. Pionowe wyszczuplą. Poziome dodadzą kilku kg (dzięki Bogu za poziome paseczki). Uwielbiam paski, zwłaszcza te drobne.
Dziś założyłam prostą niezobowiązującą sukienką w biało-czarne paski. By dodać figurze kształtów przepasałam się cieniutkim czarnym ...paskiem rzecz jasna ;) Do tego czarna marynarka typu boyfriend, czarne buty z ciekawym wiązaniem. Obowiązkowo czerwona kopertówka i równie czerwone usta. Paznokcie u stóp red red red, dłonie przekornie białe. Prosto. Efektownie.
Go out with me tonight?

Marynarka Sheinside
Sukienka Sheinside
Buty StyloweButy
Kopertówka Pracownia Twórcza
Okulary ebay
pozdrawiam weekendowo,
Aga
Buty są fantastyczne! Ale jakie Ty masz przepiękne, zgrabne nogi! :D
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu
Usuńale masz piękne nogi :) i bardzo ładny kolorek na ustach!
OdpowiedzUsuńDzięki kochana! Na ustach red hot red Besame
UsuńMam bardzo podobną sukienkę, tyle, że bokserkę, ale podobnie się układa i też ją przepasowuję:-) Bardzo lubię takie fasony.
OdpowiedzUsuńTakie luźne niezobowiązujące rzeczy są super uniwersalne
UsuńFajne zestawienie!
OdpowiedzUsuńWłaśnie sobie wymyśliłam zdjęcie na rowerze w podobnej bluzce w takie paski i z czerwonymi ustami. ;-)
Dzięki Uno.
UsuńSuper pomysł :)))
śliczna <3 też uwielbiam paseczki <3
OdpowiedzUsuńpaula-visage.blogspot.com
Paseczki są świetne :))
UsuńDzięki!
Fajna stylizacja z tymi czerwonymi smaczkami :)
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie lata bez pasków!
OdpowiedzUsuńA Twój zestaw jest wyjątkowo elegancki! No i seksi!!! Ta czerrrwień na ustach! :D
Dziękuję Edytko!
Usuń