Wiecie, czym różni się strobing od klasycznego konturowania twarzy?
Między innymi tym, że do jego wykonania potrzebujesz praktycznie jednego kosmetyku – rozświetlacza. Zamiast cieniowania twarzy w myśl zasady jasno – ciemno, w przypadku strobingu bawisz się tylko światłem.
Tak jak w przypadku konturowania, strobing możemy wykonać na dwa sposoby: na sucho oraz na mokro. Dziś kilka słów o produkcie, który pomoże nam rozświetlić twarz na mokro.
ROZŚWIETLACZ Z GĄBECZKĄ
Strobing i modelowanie twarzy
Perfekcyjnie modeluje twarz poprzez rozświetlenie. Podkreśla poszczególne partie – kości policzkowe, okolice oczu i łuki brwiowe oraz łuk Kupidyna.
Lekka kremowo-żelowa konsystencja oraz specjalny aplikator z gąbeczką pozwalają perfekcyjnie i równomiernie nałożyć rozświetlacz, aby wydobyć naturalny blask każdej twarzy.
Bogata kompozycja składników nawilżających dodaje makijażowi lekkości i trwałości.
Sposób użycia: Końcówka aplikatora posiada zamknięcie ON/OFF, przekręć nakrętkę z gąbeczką zgodnie z oznaczeniem. Nakładaj i rozcieraj lekko na wybranych partiach twarzy, które chcesz rozświetlić i uwypuklić: na policzki, zewnętrzne krawędzie łuku brwiowego, u nasady nosa oraz nad górną wargą i na brodzie.
Rozświetlacz Cashmere Contouring znajduje się w poręcznej wygodnej tubce zakończonej gąbeczką. Firma pomyślała o wszystkim: by produkt przypadkiem nie wydostał się z opakowania, mamy tu sprytne zamknięcie on/off, które ustawiamy w odpowiedniej pozycji w zależności od potrzeby.
Rozświetlacz Cashmere występuje w dwóch odcieniach: Golden Beige 01 oraz Rose Beige 02. Oba dość neutralne i przez to niezwykle uniwersalne. Golden Beige nie jest bardzo ciepły i brak tu wybitnie żółtych tonów. Rose Beige nazwałabym neutralnym beżem z kroplą różu w tle.
Na powyższym zdjęciu odcień Golden Beige znajduje się na dole, na górze mamy Rose Beige.
Rozświetlacz Cashmere Contouring ma płynną, mokrą konsystencję i daje jednolity, gładki połysk, niczym tafla wody. Nie ma tu widocznych drobinek, co stawia ten produkt wysoko na czele moich ulubionych rozświetlaczy.
Gdzie aplikować rozświetlacz Cashmere, by uzyskać efekt strobingu?
Zasada jest bardzo prosta: rozświetlacz nakładamy w miejsca, które chcemy optycznie uwypuklić i dodać im blasku. Aplikujemy go na szczyty kości policzkowych, środek i czubek nosa, łuk Kupidyna. Dodatkowo możemy nałożyć rozświetlacz na czoło tuż nad brwiami, na środek brody, pod brwią, w wewnętrzne kąciki oczu czy na środek powieki.
Rozświetlacz Cashmere to produkt uniwersalny i wielozadaniowy. Ostatnio lubię aplikować go również na usta, pięknie je nabłyszcza i dodaje im pełności.
A jak z trwałością? Rozświetlacz Cashmere jest płynnym kosmetykiem, który po nałożeniu na skórę dość szybko zastyga, więc ważne jest, aby w miarę sprawnie go zaaplikować i rozetrzeć. Nie rozmazuje się podczas dnia, nawet wysokie temperatury i słońce nie są mu straszne.
Jeśli szukacie rozświetlacza o pięknym jednolitym połysku i dużej trwałości, możecie zaprzestać swych poszukiwań :) Marka Cashmere spełniła nasze marzenia oferując nam ten prześwietny kosmetyk. Jestem od niego totalnie uzależniona i sięgam po niego każdego dnia.
Polecam gorąco!
Pozdrawiam, Aga
Ps. Przepraszam że tak mnie mało ostatnio, wracam do Was za tydzień, półtora. dziękuję za cierpliwość!
Pewnie dość wygodny musi być, musiałabym sprawdzić u siebie :)
OdpowiedzUsuńMa bardzo praktyczny dozownik :)
UsuńSame rozświetlacze akurat bardzo lubię. Nieraz ratowały mój makijaż. Oj, Agnieszko, nawet nie wiesz, jak brakuje mi Twoich postów. :(
OdpowiedzUsuńSylwio :* miło mi że ktoś tęskni. Już wracam :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńSpam
Usuńmagiczna gąbeczka, fajna
OdpowiedzUsuńZaczarowana ♥
UsuńMam go w kolorze 01 i uważam, że jest świetny <3
OdpowiedzUsuńAnnabel, sama nie wiem który kolor lepszy. A błysk niesamowity ♥
UsuńWyglądasz świetnie, niestety moja kapryśna cera wygląda źle w rozswietlaczu ale aplikacja tego wydaje się przyjemna:-) jakby to był jakiś ładny bronzer...:-)
OdpowiedzUsuńAniu, moja cera też jest kapryśna :) Zwłaszcza teraz, podczas remontu.
UsuńOdrobina rozświetlacza na szczytach kości policzkowych nie zaszkodzi :)
Wolę tego typu kosmetyki w formie pudru w kamieniu, ale ten o dziwo naprawdę dobrze się u mnie spisał, a płynna formuła nie okazała się dla mnie problematyczna :) To naprawdę godny uwagi produkt :)
OdpowiedzUsuńTeż wolałam prasowane rozświetlacze ale ten zmienił moje podejście ♥
UsuńPodoba mi się forma,najczęściej jednak płyn dodaję do podkładu i tak się rozświetlam:)
OdpowiedzUsuńStosowany solo daje naprawdę mocny połysk, wart wypróbowania :)
UsuńFantastyczny jest ten blask ❤
OdpowiedzUsuńPięknie się błyszczy ♥
UsuńKusi mnie ten rozświetlacz i to bardzo.
OdpowiedzUsuńKup, nie jest drogi a naprawdę szczerze go polecam.
UsuńBardzo lubię płynne rozświetlacze, dają efektowniejszy błysk.
OdpowiedzUsuńPięknie się błyszczy :)
OdpowiedzUsuń