Zdajecie sobie sprawę z tego, że do Świąt zostało 14 dni czyli dokładnie dwa tygodnie?! Wpadam w lekką panikę, bo nic jeszcze nie kupiłam a wieczerza wigilijna w tym roku będzie u mnie. Składniki do gotowania, jakiś obrus świąteczny, wazę na zupę też muszę kupić... OMG!
Ten tydzień błyskawicznie minął. Pstryk palcami, jedno mrugnięcie okiem i mamy niedzielę. Im bliżej Świąt, tym szybciej biegnie ten czas, daję słowo!
1. Poniedziałkowy poranek. Ciemny, zimny, aż żal wychodzić z ciepłego domu. Moje zdanie podzielają również Kluski :)
Na zdjęciu fotel klubowy Liiving, stolik Netto, komoda Selsey Living, lampa podłogowa IKEA.
2. Od poniedziałkowego popołudnia aż do końca wtorku walczyłam z okropną migreną :/ By choć na chwilę o niej zapomnieć, wybrałam się do ulubionego salonu optycznego Różowe Okulary, by wybrać nowe oprawki ♥ Nie mogę się doczekać kiedy będą gotowe moje okulary!
na zdjęciu piękny wianek od Aliszka.Art
3. Klimat w domu coraz bardziej świąteczny, mimo że choinka ubrana połowicznie, do tego bez lampek. Co chwila zmieniam koncepcję jak ją ubrać :)))
Na zdjęciu komoda Selsey Living, biały stolik IKEA, stołek Pepco.
1. Senna środa i to bardzo. Ratowałam się kawą zbożową z mlekiem i cukrem by nie zasnąć.
Na zdjęciu zegarek OPS!Posh i bransoletka OPS!Nodi. Paznokcie to naklejki termiczne Manirouge.
2. Czwartek to pierwszy cudowny dzień z FitEat! To catering dietetyczny, który postanowiłam wypróbować przez najbliższe 30 dni. Wybrałam dietę Basic, bez żadnych ograniczeń, o najwyższej kaloryczności. Za miesiąc napiszę obszerny post, co myślę o FitEat :)
3. Zima to spore wyzwanie dla ust, dlatego zaangażowałam do walki o ich dobrą kondycję całą armię produktów Tisane. Znacie? Używacie?
1. Sobota i wyczekiwany weekend! Dosć leniwy dzień, spacery z Kluskami, zdjecia, praca przy komputerze.
Na zdjęciu fotel klubowy Liiving, stolik i świecznik Netto, ławka pikowana pracownia Ramona.
2. Wieczór sobotni to pyszna kolacja z FitEat. Placek z kaszy jaglanej z twarożkiem z ananasa! Mniam :)
Na zdjęciu filiżanka Home&You, mini domek i łańcuch świetlny z żarówkami Homesay.
3. Niedziela i ...pobudka z gorączką :((( A miałam jechać do Warszawy. Pech :/
Na zdjęciu światełka, świeczniki i kryształki z Homesay, filiżanka z Home&You.
Na zdjęciu światełka, świeczniki i kryształki z Homesay, filiżanka z Home&You.
Czas na odpoczynek po tej przechorowanej niedzieli. Oby jutro było lepiej :)
Pozdrawiam, Aga
Catering dietetyczny - brzmi super. Bardzo lubię pichcić, ale czegoś innego chętnie bym spróbowała. Zwłaszcza, jak ktoś ugotuje za mnie. :P Strasznie paskudna pogoda teraz jest, różne choróbska łapią. Zdrowiej szybko, Agnieszko!
OdpowiedzUsuńSylwio, dziękuję, już śmigam :)
UsuńCo do diety pudełkowej, to naprawdę bardzo wygodne i zdrowe. Chyba się uzależniłam :P
Ale Ci dobrze z tym nie-gotowaniem :)))
OdpowiedzUsuńŻebyś wiedziała Moniko :P
UsuńZdrówka Aga! Zdjęcia jak zwykle magiczne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatko :*
UsuńSama ostatnio zastanawiam się nad dietą pudełkowa, muszę sobie zanotować to Fit Eat.
OdpowiedzUsuńDoroto, polecam. Mają dobre opinie i pyszne jedzenie.
UsuńJejku, chcę się do Ciebie wprowadzić.
OdpowiedzUsuńNie wiem co na to Kluski haha :))
UsuńPiękne zdjęcia ale to już wiesz :P
OdpowiedzUsuńZawsze jest to miło słyszeć Dagmaro :)
UsuńZazdroszczę tej diety pudełkowej, pysznie wygląda!
OdpowiedzUsuńI pysznie smakuje :)
Usuń