Ciąg dalszy paryskich klimatów :) To chyba jeden z ostatnich setów na chłodniejsze dni, lato stuka niecierpliwie do drzwi i czas najwyższy pomyśleć o lżejszej garderobie.
Ale, póki co, wiosenny francuski romans!
Minimalizm - to Francuzki kochają najbardziej. Klasyczny czarny trencz w opozycji do jaśniejszej bazy w postaci białych dżinsów i swetra w paski, uzupełniony o czarne dodatki (beret, okulary p/słoneczne, lordsy i torebkę).
Okulary p/słoneczne Moschino
Torebka Ideal of Sweden
Lordsy Orsay
Pozdrawiam, Aga
Jasne i ciemne to bardzo fajne połączenie :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba krój tych spodni :) Idealna stylizacja na chłodniejsze dni :)
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuń