Glinka Marokańska Synesis
Kilka słów od producenta
Glinka Marokańska Synesis to doskonała glinka mineralna, która wykazuje działanie silnie oczyszczające i wygładzające.
Działa niezwykle aktywnie, ponieważ zawiera idealnie skomponowane składniki pochodzenia wulkanicznego, takie jak: krzemionka, kationy sodu, magnezu, potasu i wapnia.
Glinkę Marokańską polecamy przede wszystkim do cery mieszanej, tłustej oraz trądzikowej, ponieważ doskonale usuwa sebum z powierzchni skóry, przy czym nie powoduje uczucia wysuszenia i podrażnienia.
Glinkę Marokańską polecamy przede wszystkim do cery mieszanej, tłustej oraz trądzikowej, ponieważ doskonale usuwa sebum z powierzchni skóry, przy czym nie powoduje uczucia wysuszenia i podrażnienia.
Skóra jest wyjątkowo oczyszczona, wygładzona, matowa, a cera wygląda zdrowo. Maska jest doskonała zarówno dla młodych Klientek, które mają problemy z przetłuszczającą się cerą i skłonnością do wyprysków, jak i dla dojrzałych Pań, które szukają efektu liftingu.
Glinkę Marokańską stosujemy w formie maski na twarz. Mieszamy ją w proporcji 1:1 z wodą lub połączoną z kilkoma kroplami Olejku do masażu twarzy, dekoltu i biustu Synesis z 8 aktywnymi składnikami.
Glinka Marokańska Synesis stanowi także doskonałą alternatywę dla demakijażu mleczkiem. Można nią także wykonać wyjątkowo delikatny, a jednocześnie skuteczny peeling.
Glinka Marokańska Synesis stanowi także doskonałą alternatywę dla demakijażu mleczkiem. Można nią także wykonać wyjątkowo delikatny, a jednocześnie skuteczny peeling.
pojemność:
40g/10zł
225g/29zł
550g/60zł
1200g/99zł
opis i zdjęcie pochodzi ze strony www.synesis.pl
Moja opinia
Bardzo lubię wszelakiej maści glinki, najbardziej zaś te przeznaczone do cer mieszanych, zanieczyszczonych.
Dlatego aż zatarłam dłonie gdy glinka Synesis do mnie trafiła.
Opakowanie
Dysponuję próbką w białym prostym słoiczku z plastiku. Sądząc po zdjęciach na stronie Synesis jest ona sprzedawana w białym plastikowym opakowaniu.
Kolor/zapach
Glinka jest w kolorze jasnego błota.
Czy pachnie...raczej nie, ale mam zatkany nos i możliwe że jakąś woń ma. Gdy mi katar minie , uzupełnię ewentualnie to info.
Konsystencja
Glinka występuje w formie proszku, który mieszamy z wodą, można też dodać kilka kropli olejku do masażu twarzy Synesis.
Aplikacja
Gdy zmieszamy ją z w/w płynami, staje się papką i w takiej postaci nakładamy ją na wilgotną twarz. Można to zrobić przy użyciu pędzelka do maseczek czy skorzystać z własnych palców ;) odradzam stosowanie metalowych rzeczy typu łyżka.
Maskę nakładamy dość grubą warstwą, nie sugerujcie się proszę zdjęciem , zostało ono bowiem zrobione w trakcie aplikacji a nie po :)
Nie dopuszczamy by glinka wyschła na wiór, co jakiś czas spryskujemy skórę wodą. Po upłynięciu 10-15 minut zmywamy-zwilżamy dłonie i twarz, masujemy lekko skórę wykonując przy okazji peeling (takie 2w1 :)
Działanie
Nie zauważyłam na stronie producenta opisu jak długo należy ją trzymać na twarzy więc za pierwszym razem nałożyłam ją na 15 minut. I co?
Bardzo ściąga mimo spryskiwania twarzy co jakiś czas wodą termalną ale to nic. Po zmyciu...
Auuuaaaaaa....
Glinka jak żadna inna mnie podrażniła. Po zmyciu przez parę godzin miałam wyraźne czerwone plamy na całej twarzy. Stosowałam mnóstwo glinek i po żadnej nie miałam takich doznań.
Na dodatek podczas zmywania wszystko jest brudne-umywalka, moje włosy, podłoga w łazience, pies w pokoju, sąsiadka piętro niżej. Bałaganiara z tej glinki ;)
Drugie użycie...czaiłam się przez kilka godzin. Nałożyć? Nie nałożyć?
Trumf,trumf misia bela.
Misia asia konfacela...
Nałożyć.
OK. Jestem twarda i się nie poddam. Dodałam do wody kilka kropli oleju z nasion maliny bodajże, nałożyłam paćkę na twarz. Co kilka minut (albo nawet częściej) psikałam skórę wodą termalną by uniknąć nadmiernego ściągania. Zmyłam po 10 minutach i...hurra! plam i innych dziwnych przygód brak. Glinka wróciła do mych łask.
Skóra po zmyciu glinki była wygładzona, matowa i czysta aż skrzypiało, pory ściągnięte.
Po 4 użyciach widać już i inne efekty, oczyszczenie, ograniczenie wyprysków, zmniejszone wydzielanie sebum.
Glinka marokańska nie pójdzie do kąta a wręcz przeciwnie-zagości na półce w łazience na dłużej :)
To naprawdę ostry i mocny zawodnik ale nie uciekam z ringu :)
Podsumowując...
Plusy
- świetnie oczyszcza
- zmniejsza widoczność porów
- reguluje wydzielanie sebum
- przy dłuższym stosowaniu ogranicza powstawanie wyprysków
- ujednolica koloryt
- stosunek ceny do pojemnosci i wydajności
Minusy
- brak informacji na stronie producenta o czasie trzymania glinki na skórze (możliwe że jest to wspomniane na "liściku" dołączonym do pełnego wymiaru, niestety ja do swojej próbki żadnych takich wiadomości nie miałam)
- dla niektórych dostępność-tylko internet lub warszawski butik Synesis
- może podrażniać
- póki co nie zauważyłam działania ujędrniającego
4/5
pozdrawiam Aga
jak Ty ładnie z tym błotkiem na twarzy wyglądasz ;) :*
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem glinek bo nigdy żadnej nie stosowałam a sądząc z opisu to chyba coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńświetna szczera recenzja, mnie też przeraża czasem jak mam coś na twarzy, że piecze, ale jak oczyszcza i działa jak należy to jest ok :)
OdpowiedzUsuńważne żeby nie uczulał i żeby podrażnienie szybko znikało :)
Pozdrawiam :)
@Gosiu :)) nic tylko wyjść gdzieś na imprezę :P
OdpowiedzUsuń@Kasiu-polecam gorąco. Glinki są tanie, różne rodzaje do różnych cer/problemów i naprawdę skuteczne
@Gosiu :)) nic tylko wyjść gdzieś na imprezę :P
OdpowiedzUsuń@Kasiu-polecam gorąco. Glinki są tanie, różne rodzaje do różnych cer/problemów i naprawdę skuteczne
@WomanLand moje recenzje są zawsze szczere ;)))
No, tez tak mama. Jak coś mrowi, lekko piecze to wiem że działa. Nie jesteśmy damulki niedotykalskie i wrażliwe ;)
Ja miałam podobne odczucia po jej użyciu. Nie próbowałam dodawać do niej zadnego olejku, a widze, że moze mnie w tedy niepodraznić. Następnym razem tak spróbuję.
OdpowiedzUsuńMam bardzo podobne odczucia i w końcu też napiszę reckę ;)
OdpowiedzUsuńNaczytałam się wiele pozytywnych recejzni o tej glince na różnych blogach i coraz bardziej jestem chętna na jej kupno :)
OdpowiedzUsuńzostałaś otagowana :) http://pilar1899.blogspot.com/2011/07/tag-makeup-blogger-award.html
OdpowiedzUsuń@PureMorning-spróbuj. Ja często dodaję oleje do glinek, wtedy nie ściągają, nie podrażniają i dodatkowo uelastyczniają
OdpowiedzUsuń@Dorotko, obijasz się :D
Muszę odpocząć od ciągłych zakupów, a Wy tak kusicie ;c
OdpowiedzUsuńteż ją mam do etstowania, ale chc eja użyć keidy wróce z zakopanego zeby odswiezyc skore na nowy etap w zyciu :D
OdpowiedzUsuńNominuję Cię do One Lovely Blog Award :)
OdpowiedzUsuńSzczegóły: http://magda12022.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Chciałabym Cię poinformować, że zostałaś tagowana :) http://katalina-sugarspice.blogspot.com/2011/07/tag-make-up-blogger-award.html Zapraszam do wspólnej zabawy :)
OdpowiedzUsuńAga, popatrzyłam sobie na Ciebie z glinką na buzi i oprócz tego, że oczywiście fantastycznie wyglądasz :), nasunęła mi się mała porada - użyj może jej ciut więcej? Też mam tę glinkę i nakładam jej sporo więcej, wtedy nawet bez użycia olejku nie zasycha tak szybko na twarzy i nie podrażnia, grubsza warstwa lepiej trzyma wilgoć
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
ja dopiero w listopadzie dostane paczke od synesis i mozliwe ze dadzą mi tą glinke . ;D
OdpowiedzUsuńczyli według ciebie lepiej mieszac ja z olejem niz z wodą ?
też przymierzam się do zakupu tej glinki, ale obawiam się trochę tych podrażnień :|
OdpowiedzUsuńmoja bardzo wrazliwa skóra raczej by się z nią nie polubiła
OdpowiedzUsuń@Dominiko-oj, coś o tym wiem. Na tych wszystkich blogach dziewczyny niesamowicie kuszą. I to skutecznie
OdpowiedzUsuń@becomingbeauty -fajnie powiedziane :)
@Magdo, Katalino-dzięki
@AgathaRueDeLaPrada-wiem, wiem :) to zdjęcie zrobione w trakcie nakładania
@` crazy natalka . -to zależy od skóry. Ja mieszam z wodą i daję kilka kropli oleju :)
@innaa93-nałożysz grubszą warstwę, dodasz olej i nie pozwolisz jej wyschnąć, powinno Cię to ustrzec przez podrażnieniami
Na Krawędzi-raczej tak, to glinka nie dla wrażliwców. Żadne pitu pitu tylko porządna mocna w działaniu glinka :)
dziękuje za tą recenję, zastanawiam się czy wypróbowac, bo nie wiem, czy moja cera nie jest jeszcze za to za mloda..
OdpowiedzUsuńWidziałaś już najnowszą kolekcję TOPSHOP'u na sezon jesień/zima 2011/2012? Jeśli jeszcze nie to zachęcam do sprawdzania mojego bloga ;)
www.show-me-your-emotions.blogspot.com ;>
za młoda na glinki? Myślę że takie oczyszczające są głównie dla młodszych cer.
OdpowiedzUsuńDzięki za link, ciuszki mnie średnio interesują ale zerknę :)
Zostałaś nominowana do tagu: Make Up Blogger Award.
OdpowiedzUsuńhttp://natalka-poleca.blogspot.com/2011/07/make-up-blogger-award.html
No to mnie zdziwiłaś, mnie ta glinka w ogóle nie podrażniła, za to zrobiła duuuużo dobrego na twarzy, za co jestem szalenie wdzięczna :)
OdpowiedzUsuńJeszcze tylko pędzelek do maseczek trzeba sobie sprawić ;)
Hej. Prowadzę bloga na którym umieszczam swoje fotografie. Może wpadałabyś i skomentowała najlepsze według Ciebie prace ?
OdpowiedzUsuńZapraszam na is-charlie.blogspot.com :))