poniedziałek, 3 grudnia 2012

City Matt Lirene

 Jestem minerałoholiczką i bardzo rzadko sięgam po tradycyjne podkłady. Jeśli już się decyduję są to zwykle marki profesjonalne. Dawno nie miałam do czynienia ze średnią drogeryjną półką. Dlatego gdy w moje ręce wpadł podkład Lirene byłam ciekawa swoich wrażeń lecz nie spodziewałam się po nim zbyt wiele. Czy czas zweryfikował moje podejście?

City Matt Lirene



Kilka słów od producenta


Fluidy nowej generacji CITY MATT posiadają wspaniałe właściwości wygładzające i matujące.
Podstawa skuteczności:
• specjalna formuła Nylon 12, sprawia, że skóra jest jedwabista i doskonale matowa
• zastosowany system gąbeczek pochłania nadmiar sebum
• witaminy E i C doskonalą kondycję skóry twarzy i zachowują młody wygląd
Efekt:
Jedwabista i doskonale matowa skóra
Stosowanie:
Nakładać palcami i równomiernie rozsmarować na twarzy.
Dostępny w 5 odcieniach: 103 jasny, 204 naturalny, 209 tiramisu, 208 toffee, 207 beżowy.
źródło lirene.pl

Pojemność: 30ml
Cena: ok 20-25zł

Moja opinia

Podkład- legenda. Czemu w moje ręce wpadł dopiero teraz?

 Opakowanie 
plastikowa butelka z wygodnym dozownikiem

Konsystencja 
dość zwarta, nie mokra

Kolor/zapach 
pachnie przyjemnie, kosmetycznie i świeżo.
Jestem w posiadaniu dwóch odcieni: 204 naturalny i 207 beżowy. Beżowy to dość jasny beż w neutralnych tonach ( jednak ciut za ciemny dla mnie), naturalny jest ciemniejszy i cieplejszy.

od lewej: beżowy i naturalny.
  Aplikacja 
podkład aplikuję przy pomocy syntetycznego pędzla typu flat top.

Działanie 
Sama nie wiem... na początku byłam zaskoczona faktem że jest całkiem niezły.  I choć wolę zdecydowanie mniej matujące podkłady ten okazał się przyzwoity. Skóra nie ma tępego matu, jednak dla mnie nadal zbyt sztucznie i płasko matowa. Preferuję bardziej świetliste wykończenie. 
Podkład po 2-3 godzinach traci ten mat i zaczyna się świecić dlatego u mnie system pochłaniana sebum średnio daje sobie radę. Jego krycie jest średnie, nie zastąpi korektora gdy mamy coś więcej do ukrycia.
Efekt na skórze jest raczej naturalny, pomijając efekt matu. Podkład może nie wtapia się idealnie ale nie jest bardzo widoczny. Nieco podkreślił mi pory i suche skórki. Po kilku dniach codziennej aplikacji miałam wrażenie że zaczyna mnie zapychać dlatego odstawiłam go. Teraz sięgam po niego od czasu do czasu, często przy szybkich sesjach foto.



Podsumowując... 

Plusy 
niedrogi
wydajny
wygodne opakowanie
nieźle wygląda na skórze
przyzwoicie kryje

Minusy 
mała gama kolorów
zbyt mocny efekt matu dla mnie
w moim przypadku nie kontroluje wydzielania sebum
może zapychać
podkreśla rozszerzone pory i suche skórki
wolę bardziej płynne konsystencje

 Skład/INCI 


 Moja ocena 
4-/5
pozdrawiam 
Aga

12 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie ma jaśniejszych odcieni - dla mnie nawet 204 jest za ciemny :( A przy okazji, dzięki Tobie spróbowałam kozieradki i... się zakochałam! Ma zbawienny wpływ na moje włosy i nie omieszkam o tym napisać u siebie na blogu :) Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angelene, ale jest jeszcze klor JASNY, mógłby Ci spasować

      Usuń
  2. mam beżowy i bardzo lubię :) W sumie jest już na wykończeniu ..

    OdpowiedzUsuń
  3. Też posiadam ten podkład w odcieniu beżowym i go lubię :) Nie jest taki zły i przede wszystkim nie zapycha mnie, chodź może dlatego, że nie używam go codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś i lubiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Używam już 2go opakowania koloru naturalnego i jestem zadowolona.
    Teraz będę szukać czegoś innego, trochę lepiej kryjącego ze względu na to, co pojawia się ostatnio na mojej twarzy

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie lubię matujących podkładów mam wrażenie że mam straszną maskę na twarzy i bardzo widać ten podkład ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś używałam, teraz nie mogę bo wszystko mnie zapycha ;-) ale dobrze go wspominam

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo ciekawe propozycje, też lubimy tę markę.
    Dodajemy Twój blog do obserwowanych i będzie nam miło, jeśli i Ty nas zaobserwujesz;):)

    OdpowiedzUsuń
  9. właśnie dzis dostałam go w paczce z wygraną , ciekawa jestem jak u mnie się sprawdzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie cierpię podkładów z Eris zarówno tych drogeryjnych, jak i aptecznych, fuj

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja posiadam już kolejne opakowanie i u mnie sprawdza sie jeszcze rewelacyjnie ;) Wręcz mam wrażenie że moja skóra po nim jest mniej zmęczona i cały dzień świeża :)
    Może to dlatego że mam ciut mieszaną skórę, troszkę bardziej wysuszoną.... moze dlatego że jeszcze mam 26 lat.... ale fakt faktem skórki strasznie podkreśla, pewnie przez doskonały efekt matu. Ale mimo wszystko, przed jego użyciem stosuję na wieczór zdzieraki do twarzy i krem ko0jąco łagodzący Avene Clean-Ac. który fajnie radzi sobie z rankami po wyciskaniu czy innymi takimi.
    Rano skóra podczas mycia jest jakby z filmem, po osuszeniu nakładam znów jego cienką warstwę czekam aż wsiąknie i jest idealny pod ten fluid :}

    Ps, pierwszy raz trafiłam na Twojego bloga, wcześniej parę razy oglądałam Twoje filmiki. Przyznaję że jesteś piękną kobietą!! zdjęcia masz rewelacyjne i do tego te makijaże!! i wysoka i taka szczupła i kształty! kobieto, ależ Ci zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)