Czas na szykowanie się do Świąt więc maseczki w dłoń i do dzieła :)
Maseczka detoksyfikująca BeSave
Kilka słów od producenta
Działanie: przeciwutleniające,
oczyszczające
Zapach:
100% naturalne ekstrakty z owoców
AKTYWNE
SKŁADNIKI: :
Miętowa woda kwiatowa, gliceryna roślinna, wosk pszczeli, masło
Shea, wyciąg z liści rokitnika, puder ryżowy, tokoferol
(antyutleniacz).
Maseczka
doskonale detoksyfikuje , perfekcyjnie wygładza i pozostawia skórę
w poczuciu komfortu i naturalnie ją rozświetla. Absorbuje
zanieczyszczenia, utleniacze i pozostawia skórę czystą i gładką.
Oczyszczona , dogłębnie nawilżona i odżywiona skóra świeci
naturalnym blaskiem.
SPOSÓB
UŻYCIA:
1-2 razy w tygodniu nałożyć na dokładnie oczyszczoną skórę.
Na skórę suchą nałożyć grubszą warstwę, na skórę mieszaną
i tłustą cieńszą warstwę maseczki i pozostawić na 10 min (skóra
sucha) lub 15 minut (skora mieszana i tłusta). Po upływie tego
czasu zmyć ciepłą wodą. Po zmyciu maseczki użyć wody
tonizującej.
98%
wszystkich składników pochodzenia naturalnego
22%
wszystkich składników pochodzenia organicznego
źródło materiały producenta
Pojemność: 75ml
Cena: 22,99zł
Cena: 22,99zł
Moja opinia
Znacie moje uwielbienie do wszelkiego rodzaju maseczek. Sięgam po nie non stop, wpasowały się idealnie w moją stałą podstawową pielęgnację i nie wyobrażam sobie życia bez nich.
Opakowanie
miękka tubka z dozownikiem
Konsystencja
dość gęsta, kremowa
Kolor/zapach
maseczka pięknie pachnie owocami. (jabłko?)
Aplikacja
nakładam ją 2 razy w tygodniu na 15 minut i zmywam ciepła wodą
Działanie
Na początku, przyznaję, nie zrobiła na mnie wrażenia. Aplikowałam ją raz na tydzień i nie widziałam spektakularnych rezultatów. Spodziewałam się po niej mocnego oczyszczenia, wręcz ściągnięcia skóry a la glinki. A tu delikatny krem który podczas swej obecności na skórze nie przynosi żadnych doznań poza pięknym zapachem i zrelaksowaną elastyczną skórą- jak ma mnie to oczyścić i odtruć moją skórę? Już wiem :) ta maseczka wymaga cierpliwości i systematyczności. Po półtora miesiąca stosowania jej 2 razy w tygodniu zauważyłam efekty. I nie tylko na moment, na chwilę ale te bardziej długofalowe. Przede wszystkim niesamowicie zmiękcza skórę która zaczyna przypominać w dotyku pupcię niemowlaka. Odżywia i wygładza, i faktycznie- dodaje blasku, cera jest rozpromieniona i wygląda o wiele lepiej. Nawilża, gdy ją zastosuję nie sięgam już po maseczkę typowo nawilżającą. Po jakimś czasie zauważalne są efekty odtrucia z toksyn, cera jest mniej zanieczyszczona.
Podsumowując...
Plusy
dobry skład
piękny zapach
wydajna
odżywia, zmiękcza i nawilża
dodaje cerze blasku
regularnie stosowana poprawia stan skóry i usuwa toksyny
nie podrażnia i nie ściąga skóry
Minusy
osoby które tak jak ja spodziewały się kopa oczyszczającego już na wstępie mogą poczuć się rozczarowane
Skład/INCI
Moja ocena
4,5/5
pozdrawiam
Aga
Gdzie można ją kupić?
OdpowiedzUsuńZuziu, jest podane w notce :)
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka, warto się nad nią zastanowić :)
OdpowiedzUsuńCiekawa jest . Ale raczej nie dla mnie, jestem niecierpliwa i chciała bym zobaczyć efekt po pierwszym zastosowaniu .
OdpowiedzUsuńale efekty są widoczne po pierwszym zastosowaniu- skóra wyraźnie bardziej nawilżona, odżywiona, gładka i promienna :)
UsuńChciałam ją kupić:) myślę,że mimo wszystko się na nią zdecyduję:)
OdpowiedzUsuń