Moje skóra twarzy jest kapryśna. Wybredna. Wymagająca. Kręci nosem niemalże na wszystko. Chucham na nią i dmucham, dopieszczam i stan jej jest znośny. Wydawać się mogło że gdy zafunduję jej świeże, niemalże leśne powietrze, urlop wśród zieleni, zero makijażu i minimum pielęgnacji, zaskoczy mnie. I zaskoczyła, ale niestety bardzo negatywnie. Kilka dni pobytu na działce i wysypało mnie. O dziwo, tylko na twarzy. Mnóstwo wyprysków, kaszka, bolące podskórne gule przypominające czyraki. Skóra twarzy po prostu mnie bolała. Patrząc w zapyziałe działkowe lusterko chciało mi się płakać i rwać z bezsilności włos z głowy. A ponieważ włosów Ci u mnie na głowie mało, postanowiłam dotrwać do końca urlopu i zwalczyć o powrót do normalności już w domu przy wykorzystaniu całego kosmetycznego arsenału.
Na poniższych zdjęciach moja cera wygląda marnie, ale uwierzcie, to o milion razy lepiej niż to co prezentowała sobą na działce.
Nie wiem czy to uczulenie na wodę, na słońce. Nie wiem. Było strasznie.
Od poniedziałku smaruję się w zasadzie tylko trzema kosmetykami i jest o niebo lepiej.
To moja wielka trójka wybawców
- Blending Bleaching Skin Tech- dzięki swojemu składowi przyśpieszył gojenie niespodzianek i zawalczył z przebarwieniami
- Kolagen naturalny Colway- ukoił, wyciszył i zregenerował.
- wyrób medyczny klasy IIA MATRICIUM® firmy Bioderma - dostarczał skórze niezbędnych substancji czynnych które ją wzmocniły i przyśpieszyły odbudowę.
Gdy zauwazyłam pierwsze rezultaty działania tego trio prawie się rozpłakałam. Z ulgi. Będzie dobrze :)
Już wkrótce pojawią się recenzje tych produktów, wypatrujcie ich!
A Wy jak walczycie z taką niespodziewaną inwazją obcych na twarzy?
pozdrawiam
Aga
też tak mam przykażdej zmianie wody
OdpowiedzUsuńja tak nigdy nie miałam :/
UsuńJa również. Plus maksymalne wysuszenie skóry i ogromne czerwone plamy na całej twarzy.
UsuńJa tak samo niestety. W domu mam twardą wodę i każdy wyjazd w góry gdzie woda jest miękka kończy się wysypem.
UsuńJa stawiam na zmianę wody, plus słońce i jedzenie.
OdpowiedzUsuńmożliwe że kombinacja tych rzeczy tak mi dopiekła :/ choć jedzenie przywiozłam z domu więc to samo jadłam co w Łodzi
UsuńTen Blending Bleach (ciekawa nazwa) mnie interesuje :) też walczę z przebarwieniami i bliznami po zaskórnikach
OdpowiedzUsuńjuż niedługo recenzja :)
UsuńU mnie tak wygląda cera na codzień, obecnie po zwalczeniu uczulenia na słońce. Wcześniej miałam pęcherze czerwone bolące, wszystko mnie paliło, swędziało. W końcu po ok 2 tygodniach zeszło samo i wygląda tak jak teraz u Ciebie.
OdpowiedzUsuńbrzmi podobnie do tego co miałam na działce.
UsuńAga pewnie woda tu najwięcej zawiniła, mnie po zmianie wody skóra się mocno wysusza.
OdpowiedzUsuńEwes, nie wiem, może słonce... woda na działce jest świetna, lepsza niż niejedna minerałka w sklepie
UsuńAga jasne może jest lepsza, ale mogła na Twoją skórę źle wpłynąć, na co dzień jesteś przyzwyczajona do dużo gorszej wody.
Usuńw Łodzi właśnie taka zła nie jest :/ a ta działkowa nigdy mi tak nie szkodziła, zresztą po pobycie o znajomych na działce w innej miejscowości miałam podobną sytuację na twarzy... chyba moja skóra nie lubi natury :)))
Usuńmi też koiło skórę Matriculum a krem od Skin Tech - tylko taki do podrażnionej po zabiegach i wymęczonej skóry działał jak kompresik
OdpowiedzUsuńten, mimo kwasów nie podrażnia, tylko wycisza niespodzianki, super jest :)
Usuńja wygladam kilka razy gorzej na codzien i przy dopieszczaniu na wszystkoe mozliwe sposoby, wiec nie zalamuj sie ;)
OdpowiedzUsuńnapisałam to stan skóry po kilkudniowej kuracji i jest o wiele lepiej :)
UsuńPrzybij łapkę... Mimo, że wychowałam się na wsi, to każde wyjście na łąkę, do lasu, czy w ogóle w pobliże pól kończy się dla mnie alergią skórną, niestety... Ciężki ten nasz los :/
OdpowiedzUsuńMatricium znam, dział u mnie OK, choć chyba lepiej działa serum Estee Lauder ANR, bardziej kojąco i nawilżająco. Kolagen to za drogi kaliber, niestety, chąć z chęcią bym wypróbowała :)
Trzymaj się :)
Mamo, kolagen drogi ale mega mega wydajny.
Usuńooo:( powodzenia w walce!
OdpowiedzUsuńnie dziękuję by nie zapeszyć
Usuńprzygarnęłam bym taką trójcę. Może u mnie by podziałała, bo mam gorzej niż ty :P Choć u mnie to już nic nie zadziała porządnie :)
OdpowiedzUsuńAsik, u Ciebie kwasy by pomogły fajnie, jakieś mocne złuszczanie by wygładzić też fakturę skóry.
UsuńTo co, za tydzień dżampreza? :P
Też mam już swój kolagenik;)
OdpowiedzUsuńsuper :) i jak pierwsze wrażenia?
UsuńA używałaś filtrów? One lubią zapychać. Mnie osobiście też zawsze wysypuje przy zmianie wody.
OdpowiedzUsuńKorah, używałam i używam cały czas.
UsuńMoja skóra niestety jest tak samo wrażliwa jak Twoja i co gorsze - równie słabo reaguje na tzw nagi wypoczynek na łonie natury, choć oczywiście są dni, kiedy jest lepiej... Nie mam pojęcia od czego to zależy.
OdpowiedzUsuńJa obstawiam na słońce ,jestem maniaczką opalania i kiedyś potrafiłam smażyć się całymi dniami jak kotlecik,ale ostatnio zauważyłam że wyskakuje mi jakas swędząca kaszka po naszym kochanym słoneczku mało tego mojej córze też a zawsze ją smaruję kremikiem .Dziewczyny w tym roku ma być największa Dziura Ozonowa właśnie nad Polską i myślę ze to jest nasz winowajca uważajmy i chrońmy skórę ;)
OdpowiedzUsuńAnulka, ja twarzy nie opalam
UsuńMoja cera tak samo zareagowała na urlopie :/ najgorsze są ogromne ropne krosty, które bardzo długo dojrzewają i wyglądają koszmarnie. Póki co próbuję pozbyć się ich maścią Tormentiol.
OdpowiedzUsuńO taki stan skóry podejrzewam niezdrowe jedzenie po które ostatnio często sięgałam...
na pewno jedzenie też miało wpływ, zwłaszcza takie fast-foody
UsuńNa mnie też działa tak zmiana wody.Gdy umyję twarz wodą twardą,momentalnie mnie wysypuje i robią mi się liszaje :|
OdpowiedzUsuńwspółczuję :/
UsuńTeż mam takie przygody po zmianie wody, ale pewnie inne zmiany "trybu życia" też tak działają. Na wyjazdach moja skóra wariuje, a wszystko, co wypracuję, idzie na marne. ;/
OdpowiedzUsuńaż strach wyjeżdżać :/
UsuńMiałam podobnie jakieś dwa miesiące temu, piłam wapno z cynkiem. Te pryszczyki wyskoczyły takie swędzące z surowicą i część właśnie takich wielkich bolaków. Używałam Dalacin na te giganty i na swędzące punktowo Elokom /maść sterydową (to mi siostra z apteki przyniosła). Obecnie jest już dobrze.
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Mayu, też piję wapno, dostałam od lekarza Unidox, zobaczymy jak to szybko poznika
UsuńU mnie wyskakuje taka kasza na dekoldzie po opalaniu, swędzi to bardzo i pojawiaja się też pojedyncze wypryski. Zwykle smaruję kremem Pilarix, a przy ekspozycji na słońce używam kremów dla alergików typu Piz Buin Allegry.
OdpowiedzUsuńa stosujesz filtry?
UsuńJa właśnie przechodzę "najazd Hunów", po tym jak (znów) podkusiło mnie, żeby Vichy spróbować... :/ Psia-mama (<- tu proszę wstawić słowo mało cenzuralne, ale znaczy dokładnie to samo)...
OdpowiedzUsuńczyli Twoja skóra Vichy nie lubi, moja też :/
UsuńAlbo wody termalnej albo innego składnika, ale tego chyba nigdy się nie dowiem, bo okropnie kapryśna skórę mam. Z resztą zobaczysz sama w weekend :)
Usuńhaha, Ty zobaczysz moją :)) choć już ją wyciszyłam.
UsuńTo pewnie jakaś alergia...ja walczę z alergią, ale u synka, pobyt na wsi itd niestety przypłaca okropną wysypką tylko na buzi..
OdpowiedzUsuńAniu, możliwe ze alergia... a wapno podajesz synkowi?
UsuńAguś, współczuję, bo wiem, jak to jest zobaczyć coś takiego w lustrze, zwłaszcza po tym, jak się na co dzień chucha i dmucha na swoją skórę.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, byś szybko się z tym uporała i wszystkie takie niemiłe niespodzianki omijały Cię z daleka :*
dzięki Kasiu :****
UsuńNiestety, mimo naszych starań czasami tak bywa
Ja też mam takie problemy. Ostatnio zaczęłam używać kosmetyków Pharmaceris z serii T oraz R i na prawdę widzę dużą poprawę. Czasami było tak fatalnie, że z domu chciałam wychodzić w papierowej torbie na głowie :/ ale na szczęście Pharmaceris mi pomaga.
OdpowiedzUsuńmi bardziej jednak pomagają kosmetyki naturalne, o krótkich prostych skaldach. Zwłaszcza gdy cera wariuje :/
Usuńdobrze ze te kremy pomogly:) ja mysle ze to upaly i slonce, nawet jak nie opalasz twarzy to zawsze jednak slonce na nia oddzialywuje:*
OdpowiedzUsuńnie opalam Gosiu, zawsze wysoki filtr i twarz w cieniu
Usuńmiałam niemalże identycznie tylko w jeszcze wiekszym nasileniu, u mnie cholerstwo wyszlo po slońcu na 99% i meczyłam sie z tym dziadostwem dobre 2 tyg jak nie ponad- dla mnie to były wieki.
OdpowiedzUsuńłączę się w bólu :/
UsuńCzy skin tech byłby dobry na moje ramiona?
OdpowiedzUsuńZuziu, chodzi Ci o likwidację przebarwień? Na pewno by je rozjaśnił choć szkoda go trochę na ciało, lepiej do twarzy
UsuńJa długo nie mogłam się przyzwyczaić do wody po przeprowadzce :/ Zajęło mi to chyba z pół roku i teraz jest już całkiem dobrze.
OdpowiedzUsuńpół roku? to długo
UsuńMoja skóra reaguje tak nawet na większy stres, nie mam już do niej siły, normalnie ręce opadają.. Zazwyczaj traktuję ją wtedy maseczką przeciwtrądzikową, rumiankową parówką na twarz i maścią przeciwtrądzikową "na czarną godzinę".
OdpowiedzUsuńzdradzisz jaka to maść?
UsuńJa również tak miałam. To był dramat ! Wedy makijaż wszystko uwydatnia. Ale wiesz co pomogło ? Przemywałam twarz wacikiem nasączonym wapnem. Rozpuściłam wapno w wodzie i moczyłam co jakiś czas wacik - później delikanie przemywałam twarz. Wapno było dla alergików, pomogło !
OdpowiedzUsuńpowiadasz wapno na twarz? muszę wypróbować.
UsuńO tak, makijaż, nawet minerały, wszystko eksponuje :/
Polecam, sama osobiście, na sobie przetestowałam. Nie miałam nic pod ręką, a wapno kosztowało mnie kilka złotych. Pomogło, a twarz była wygładzona.
Usuńw takim razie wypróbuję, dzięki za patent!
UsuńTestowałam również u siebie na blogu! Tutaj zniżka https://www.facebook.com/CollagenColwayPoznan na hasło: inrudzienkas . Polecam :)
OdpowiedzUsuń