Marka Pixi niezmiennie mnie zachwyca w kwestiach pielęgnacji. Piękne opakowania, świetne składy i niesamowite działanie to bezprzecznie charakterystyczne cechy ich produktów. Tonik Glow to legendarny już kosmetyk, który stosuję od kilku lat i wracam do niego jak bumerang gdy tylko skończę butelkę.
Dziś chciałabym pokazać Wam nowość z serii Rose, jaką jest trójfazowy olejek pielęgnacyjny.
+ROSE Rosegold Tri-Phase Tint Oil Pixi
3-fazowy olejek +ROSE RoseGold z regenerującymi różami pielęgnuje skórę i działa kojąco i nawilżająco.
Sprawia, że skóra wygląda świeżo i stanowi idealną bazę pod makijaż.
Serum to ma postać płynnego oleju o trzech odcieniach. Opakowanie to szklana buteleczka z pipetką, idealnie dozującą produkt.
Olejek trójfazowy aplikuję dwa razy dziennie, rano jako baza pielęgnacyjna pod makijaż zaś wieczorem jako nocną pielęgnację.
Przed nałożeniem należy wstrząsnąć opakowaniem, by wszystkie trzy bazy połączyły się ze sobą i nabrać pipetą produkt. Dosłownie 2-3 krople wystarczą na całą twarz i szyję. Olejek ten, jak każdy inny, aplikuję na zroszoną wodą termalną lub delikatnym tonikiem skórę.
Skład jest naprawdę zacny! Znajdziemy tu skwalan, wodę różaną, olej różany, olejek geraniowy, wyciąg z kwiatów i liści miodli indyjskiej, olej abisyński, wyciąg z zioła elipta prostrata, hydrolaz z aloesu, Ekstrakt z czerwonej algi koralowej i wiele innych.
Formuła jest naprawdę bogata, olejek jednak nie obciążą skóry, wręcz przeciwnie. Cera odzyskuje promienny wygląd, jest nawilżona, elastyczna i pełna blasku. Olejek świetnie ją zmiękcza i uelastycznia.
Pozdrawiam, Aga
Mnie się nie wszystkie ich produkty sprawdzają. Ten mam, ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten olejek :) muszę koniecznie go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńJejku ja z Pixi właśnie wykończyłam mój ukochany bronzer :(
OdpowiedzUsuń