Macie w swoich szafach ubrania zapomniane, wciśnięte w najdalszy kąt? Bo wyszły z mody, brak okazji by je założyć, bo trochę za ciasne?
Dzisiejsza bohaterka to sukienka uszyta przez moją mamę ponad 15 lat temu na pewne wesele :) Założyłam ją tylko jeden raz, przetańczyłam w niej cała noc i wylądowała na najwyższej półce w szafie. Zwinięta w kłębek przeżyła kilka przeprowadzek, zapomniana i nienoszona. Nie pozbyłam się jej wyłącznie z sentymentu, w końcu stworzyły ją ręce mojej kochanej mamy.
Dwa tygodnie temu, przy okazji porządków w garderobie, wpadła w moje ręce. Przymierzyłam ją i spontanicznie postanowiłam zabrać na zdjęcia. Radośnie zatańczyła wokół moich nóg, wciąż piękna i kobieca.
cudowna sukienka ;)
OdpowiedzUsuńWow wygląda przepięknie :) takie szyte rzeczy są wyjątkowe :)
OdpowiedzUsuńPięknie w niej wyglądasz.
OdpowiedzUsuńPiękna sukienka i piękna Ty.
OdpowiedzUsuńTaka sukienka nigdy nie wyjdzie z mody.
OdpowiedzUsuńTa sukienka żyje! Coś pieknego.
OdpowiedzUsuńFason i kolor!
OdpowiedzUsuńŚwietna:) ja muszę zrobić przegląd szafy ;)
OdpowiedzUsuń