Kolejne wykopalisko, tym razem sprzed kilku lat. Czerwona dopasowana sukienka od Michaela Korsa, którą kupiłam jakieś 4 lata temu i miałam na sobie tylko jeden raz.
Lubię spokojne kolory, neutralne, nie rzucające się w oczy. Czerwona sukienka to zdecydowanie nie jest ubranie, pasujące do mojej aktualnej garderoby. Ale cieszę się, że nie pozbyłam się jej. Gdy ją założyłam, poczułam się naprawdę wow! Uzupełniłam ją czółenkami w stylu Chanel i plecionym koszem.
Koszyk Roboty Ręczne
Okulary p/słoneczne Guess
Czółenka Orsay
Pozdrawiam, Aga
Sukienka na serio robi wrażenie.
OdpowiedzUsuńKocham czerwień! To cudowny, kobiecy kolor. A co najlepsze, moim zdaniem pasuje każdemu:)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko czerwień ma w sobie to coś 🥰
OdpowiedzUsuńCo za sukienka!
OdpowiedzUsuńWow! Niczym rodowita Paryżanka
OdpowiedzUsuńCudownie i z dużą klasą!
OdpowiedzUsuńPięknie to wszystko skomponowałaś:)
OdpowiedzUsuńKocham czerwony kolor! Noś go częściej
OdpowiedzUsuńButy i koszyk - są fantastyczne i takie francuskie
OdpowiedzUsuńNie jestem wielką fanką czerwieni ale Ty wyglądasz pięknie w tej sukience.
OdpowiedzUsuńWyglada bosko :) musisz ją częściej nosić :)
OdpowiedzUsuń