piątek, 10 lipca 2020

Niyok

Dziś krótko ale konkretnie o ciekawych pastach do zębów, z którymi zetknęłam się przy okazji majowego pudełka beGLOSSY. Mowa tu o naturalnych, wegańskich pastach bez fluoru Niyok na bazie oleju kokosowego.

Olej i pasta do mycia zębów? To tak się da? Da i to ze świetnym rezultatem!


Niyok, pasta do zębów z oleju kokosowego, chroni zęby i dziąsła.

Z Niyok dostajesz tylko to, co pasta do zębów naprawdę potrzebuje. Bez wypełniaczy, bez składników syntetycznych, bez bzdur. Jako główny składnik, olej kokosowy zapobiega zapaleniom dziąseł i działa antybakteryjnie. Nasza tubka wykonana z kredy łączy ekologię z funkcjonalnością.

W zrozumiałym języku: 
Olej kokosowy: główny składnik antybakteryjny.
Ksylitol: substytut cukru chroniący przed próchnicą.
Woda: składnik upłynniający.
Kreda: substancja czyszcząca.
Gliceryna: substancja nawilżająca.
Frak, olej kokosowy: dawca konsystencji.
Guma celulozowa: substancja wiążąca.
Olejek cytrynowy.
Olejek z mięty.
Składnik olejów esencjonalnych.
Łagodny środek pieniący.
Składniki olejków esencjonalnych.

Pasta dostępna jest w trzech wariantach/smakach: 

Mięta i cytryna
Trawa cytrynowa i imbir
Czerwona pomarańcza i bazylia



Jest moc! Gdy tylko dopuścimy do siebie myśl, że fluor to nie konieczność a dobra pasta do zębów nie musi się sztucznie pienić i porażać równie sztucznym odświeżeniem mięty, docenimy Niyok.

Ekologiczne, kredowe opakowanie robi wrażenie już przy pierwszym kontakcie z produktem. Prosta i przejrzysta szata graficzna, jasno wypisany na opakowaniu skład- brawo!

Pasta ma nieco bardziej gęstą konsystencję niż pasty drogeryjne. Nie pieni się imponująco, trzeba ją oswoić ale to kwestia jednego użycia by przyzwyczaić się do aplikacji.

Delikatny smak i zapach to coś, co bardzo polubiłam w Niyok. Osoby gustujące w mocno orzeźwiającej sztucznej mięcie mogą być jednak zawiedzione tym subtelnym i naturalnym odświeżeniem. Cóż, ja wolę nie łykać chemii :)

Pasta dokładnie oczyszcza zęby, po umyciu wyczuwam językiem, że są gładkie, pozbawione osadu, po prostu czyste. I to w sposób przyjazny naturze :)


Pasty Niyok znajdziecie w sieci drogerii Rossmann. 


Pozdrawiam, Aga

9 komentarzy:

  1. Nigdy nie używałam takich past :) zawsze wybieram te popularne ;) muszę te wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Muszę przetestować na swoich ząbkach koniecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam je tylko wirtualnie, ale kiedyś spróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie powiedziałabym, że to pasta. Na pierwszy rzut oka wygląda jak kosmetyk. Ciekawa jestem 😊😊

    OdpowiedzUsuń
  5. Chętnie je wypróbuje, szukam czegoś takiego naturalnego

    OdpowiedzUsuń
  6. Duzy plus za braku fluoru ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. OO..w życiu bym nie powiedziała, że to pasty do zębów - tak patrząc na opakowanie.
    Będę je miała na uwadze. Fajnie, że są dostępne stacjonarnie a nie tylko do zamówienia online.

    OdpowiedzUsuń
  8. Po pierwsze w ogóle nie wyglądają jak pasty do zębów, a po drugie kocham testować nowości, więc chyba to coś dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. O kurczę, pierwszy raz je widzę. Fajnie wiedzieć bo np. w ciąży ciężko było mi znaleźć pasty bez fluoru.

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)