Dziś krótko ale konkretnie o ciekawych pastach do zębów, z którymi zetknęłam się przy okazji majowego pudełka beGLOSSY. Mowa tu o naturalnych, wegańskich pastach bez fluoru Niyok na bazie oleju kokosowego.
Olej i pasta do mycia zębów? To tak się da? Da i to ze świetnym rezultatem!
Niyok, pasta do zębów z oleju kokosowego, chroni zęby i dziąsła.
Z Niyok dostajesz tylko to, co pasta do zębów naprawdę potrzebuje. Bez wypełniaczy, bez składników syntetycznych, bez bzdur. Jako główny składnik, olej kokosowy zapobiega zapaleniom dziąseł i działa antybakteryjnie. Nasza tubka wykonana z kredy łączy ekologię z funkcjonalnością.W zrozumiałym języku:
Olej kokosowy: główny składnik antybakteryjny.Ksylitol: substytut cukru chroniący przed próchnicą.Woda: składnik upłynniający.Kreda: substancja czyszcząca.Gliceryna: substancja nawilżająca.Frak, olej kokosowy: dawca konsystencji.Guma celulozowa: substancja wiążąca.Olejek cytrynowy.Olejek z mięty.Składnik olejów esencjonalnych.Łagodny środek pieniący.Składniki olejków esencjonalnych.
Pasta dostępna jest w trzech wariantach/smakach:
Mięta i cytryna
Trawa cytrynowa i imbir
Czerwona pomarańcza i bazylia
Jest moc! Gdy tylko dopuścimy do siebie myśl, że fluor to nie konieczność a dobra pasta do zębów nie musi się sztucznie pienić i porażać równie sztucznym odświeżeniem mięty, docenimy Niyok.
Ekologiczne, kredowe opakowanie robi wrażenie już przy pierwszym kontakcie z produktem. Prosta i przejrzysta szata graficzna, jasno wypisany na opakowaniu skład- brawo!
Pasta ma nieco bardziej gęstą konsystencję niż pasty drogeryjne. Nie pieni się imponująco, trzeba ją oswoić ale to kwestia jednego użycia by przyzwyczaić się do aplikacji.
Delikatny smak i zapach to coś, co bardzo polubiłam w Niyok. Osoby gustujące w mocno orzeźwiającej sztucznej mięcie mogą być jednak zawiedzione tym subtelnym i naturalnym odświeżeniem. Cóż, ja wolę nie łykać chemii :)
Pasta dokładnie oczyszcza zęby, po umyciu wyczuwam językiem, że są gładkie, pozbawione osadu, po prostu czyste. I to w sposób przyjazny naturze :)
Pasty Niyok znajdziecie w sieci drogerii Rossmann.
Pozdrawiam, Aga
Nigdy nie używałam takich past :) zawsze wybieram te popularne ;) muszę te wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować na swoich ząbkach koniecznie! ;)
OdpowiedzUsuńZnam je tylko wirtualnie, ale kiedyś spróbuję.
OdpowiedzUsuńNie powiedziałabym, że to pasta. Na pierwszy rzut oka wygląda jak kosmetyk. Ciekawa jestem 😊😊
OdpowiedzUsuńChętnie je wypróbuje, szukam czegoś takiego naturalnego
OdpowiedzUsuńDuzy plus za braku fluoru ;)
OdpowiedzUsuńOO..w życiu bym nie powiedziała, że to pasty do zębów - tak patrząc na opakowanie.
OdpowiedzUsuńBędę je miała na uwadze. Fajnie, że są dostępne stacjonarnie a nie tylko do zamówienia online.
Po pierwsze w ogóle nie wyglądają jak pasty do zębów, a po drugie kocham testować nowości, więc chyba to coś dla mnie :)
OdpowiedzUsuńO kurczę, pierwszy raz je widzę. Fajnie wiedzieć bo np. w ciąży ciężko było mi znaleźć pasty bez fluoru.
OdpowiedzUsuń