czwartek, 16 grudnia 2021

Ginseng Berry Premium Cream Cliv Premium

Marka Cliv jest mi znana głównie z nawilżającej serii z kwasem hialuronowym, która mnie zachwyciła i, przede wszystkim, porządnie nawodniła. dziś przychodzę do Was z recenzją serii z jagodami żeń-szenia. 


Kosmetyki CLIV łączą efekty nowoczesnych badań laboratoryjnych ze składnikami naturalnymi. To koreańskie kosmetyki i składy, które odpowiadają na potrzeby Twojej skóry! Żeń-szeń to prawdziwy eliksir dla Twojej cery. 
Ta linia kosmetyków napina i oczyszcza skórę. Efekt? Odświeżenie, nawilżenie i lepsza elastyczność.




Krem odżywczo-ujędrniający to energia i sprężystość zamknięte w słoiczku. Ujędrnia, chroni i sprawia, że skóra jest skutecznie nawilżona. 
Marka CLIV dedykuje kosmetyk skórze, która potrzebuje elastyczności, odżywienia i nawilżenia. Krem doskonale zaopiekuje się cerą dojrzałą.

Krem ma raczej treściwą konsystencję i bogatą formułę, choć zaskakująco szybko się wchłania (czym mnie zauroczył i przekonał do regularnego stosowania)  Wystarczy niewielka ilość więc krem wystarczy nam na naprawdę długo.

Zapach... tu jestem nieprzekonana gdyż jako fanka kosmetyków bezzapachowych nie lubię produktów o wyrazistej woni a ten krem dość mocno pachnie. Na szczęście po kilku dniach przestało mi to tak bardzo przeszkadzać.

Jeśli wybaczymy mu ten intensywny charakterystyczny zapach, docenimy jego właściwości A jest co chwalić!

To produkt wielofunkcyjny o szerokim działaniu. Odżywia, nawilża, wygładza i dodaje blasku. Lubię takie wielozadaniowe kosmetyki a Wy? Nie muszę mieć rozbudowanej o wiele produktów pielęgnacji, wystarczy kilka konkretnych, jak ten krem właśnie.




Esencja do twarzy jest numerem jeden. To właśnie od niej zaczyna się rytuał koreańskiej pielęgnacji. Jej sekret tkwi w działaniu jagód żeń-szenia oraz opatentowanego składnika EM Vector. 
Skutecznie przywraca witalność i piękny wygląd skóry. W esencji znajdziesz energię i nawilżającą moc! Idealnie sprawdzi się dla skóry, która potrzebuje rozświetlenia oraz takiej, na której pojawiły się pierwsze zmarszczki.

To mój ulubieniec całej serii! Niby płyn, niby woda a jednak czary-mary wielkie. 
Esencja to pierwszy krok w pielęgnacji, zanim sięgnę po ampułkę czy krem. Nakładam ją na oczyszczoną skórę twarzy a ona w mig działa cuda. Nawilża i to jak! 

To płyn ale jego konsystencja jest jakby ... jedwabiście-oleista co wskazuje na bogactwo składników aktywnych. To takie serum albo krem w bardzo płynnej postaci :) Idealne dla cer tłustych, bo nie obciąża i nie zapycha. Zresztą każda cera będzie zachwycona po użyci tej esencji.

Odświeża, nawilża, odżywia, dodaje blasku. Cudownie przygotowuje cerę do kolejnych kroków pielęgnacyjnych. 

Moim zdaniem to must-have tej serii, zdecydowanie.


 

Działanie żeń-szenia kodensujemy w ampułce z ekstraktem 80%. Mocne strony kosmetyku to energia dla skóry i zwiększenie jej elastyczności. Działa rozjaśniająco i ujędrniająco. Za skuteczną ochroną stoi ekstrakt ze śliwki i białka grochu. Szerokie działanie sprawi, że Twoja skóra zacznie naprawdę oddychać! 
Tak jak pozostałe kosmetyki z tej linii, ampułkę dedykujemy skórze matowej, zmęczonej, takiej, która potrzebuje ujędrnienia.

Ampułka-serum kupiła mnie już przy pierwszym użyciu swoją konsystencją, która sprawia, ze ta bogata w składniki aktywne formuła bezproblemowo się wchłania i nie pozostawia lepkiego filmu na powierzchni skóry. 

I działa jak najlepsze serum za miliony monet! efekty są widoczne gołym okiem i szybko, dwa tygodnie stosowania i skóra zupełnie odmieniona. Promienna, sprężysta, nawilżona. 


Cała seria to sztos kosmetyczny! Poszczególne produkty bardzo efektywnie się uzupełniają i wzmacniają działanie. Jeśli szukacie czegoś naprawdę skutecznego to pomyślcie o Ginseng Berry Premium Cliv, koniecznie. 


Pozdrawiam, Aga


3 komentarze:

  1. Ładnie się prezentuje ta czerwień. Akurat z tej marki nic nie znam😅

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podobają opakowania tych kosmetyków- ta czerwień mocno przyciąga wzrok :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurczę, dla mnie to zupełna nowość, ale nie ukrywam mocno przyciąga :)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)