wtorek, 17 grudnia 2013

Listopadowa pielęgnacja ciała

Z lekkim opóźnieniem ale jest- podsumowanie listopadowej pielęgnacji ciała :)


1. Hipoalergiczny żel pod prysznic Apart w wersji zapachowej Figa i Irys. Wydajna duża butelka, przyjemny zapach, nie wysusza :) 
2. RRS DERMO RASSOUL Dezodorant nawilżający z kwietniowego bodajże GlossyBox. Mimo że nie ma full działania antyperspirant, bardzo go lubię.
3. Masło do ciała  SBC Collagen ze sklepu forever-young.pl - czyli powtórka z października.
4. Samoopalacz Extra Bronze Dax Sun. Miesiąc temu wypróbowałam wersję w piance, w listopadzie skusiłam się na tradycyjną konsystencję. Po Nowym Roku recenzja :)
5. Kolejny październikowy produkt który towarzyszył mi w listopadzie to miodowy scrub do ciała Honeymania The Body Shop.
6. Masełko do ust  Honeymania The Body Shop- choć nie lubię grzebać palcem w pudełeczku, lubię je :)
7. O dłonie zadbał kolejny krem Kamill, tym razem wersja Anti Age :)


Jeszcze w tym tygodniu pokażę Wam pielęgnację włosów :)

pozdrawiam
Aga

14 komentarzy:

  1. bardzo lubię kremy kamil :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miodowy scrub bym przygarnęła :) Szkoda, że w Krakowie nie ma już sklepu TBS ;/

    OdpowiedzUsuń
  3. Muszę chyba znowu wrócić do kremów Kamil, kiedyś mi służyły :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta miodowa linia z TBS cudnie pachnie, mam kilka produktów w tym peeling, mógłby być trochę mocniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z samoopalaczami mi jakoś nie po drodze, nie przepadam tego typu kosmetykami. Wolę balsamy brązujące :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ta wersja kremu Kamill to mój ideał do pracy - szybko się wchłania, nie pozostawia warstwy na skórze ale odczuwalnie nawilża. Jednakże odkąd kupiłam moją tubkę kilka miesięcy temu, już więcej go nie spotkałam w żadnej drogerii, trafiam tylko te podstawowe wersje. Coś słabo się starają przestawiciele handlowi!

    OdpowiedzUsuń
  7. Chętnie wypróbowałabym jakieś masło the body shop. Ostatnio byłam w Manufakturze i nie znalazłam ich sklepu. Albo się zakręciłam albo TBS tam nie ma .

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nic z tego nie miałam... ale podobny post powstał wczoraj i u mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Miodowe kosmetyki muszą pięknie pachnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja od lat używam samoopalacza z Lirene i bardzo go sobie chwalę ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Masełko do ust bardzo apetycznie wygląda, ale również nienawidzę grzebać tam paluszkiem :)

    I-am-Journalist.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. najbardziej ciekawi mnie ten samoopalacz, ale jak widac na recenzje sobie poczekam ;D

    OdpowiedzUsuń
  13. Co do pielęgnacji ciała, a szczególnie rąk, bo jest zima, kremy do rąk Joanny też są bardzo dobre - z podobnej półki cenowej i zawierają masło shea, a efekty zbliżone: http://www.joanna.pl/produkty/twarz-i-cialo/pielegnacja-ciala/z-apteczki-babuni-cialo/nawilzajacy-krem-do-rak - ja używam i dla mnie ten krem jest jak druga para rękawiczek ;-)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)