Brak wanny to przykry fakt nad którym ubolewam już od dawna. Odkąd wypróbowałam kulę Mydło i spółka ubolewam nad tym faktem jeszcze bardziej.
Ostatnie lata to prawdziwy wysyp świetnych produktów które mają nam umilić kąpiel. Za moich czasów panieńskich czyli jakieś 100 lat temu gdy mieszkałam z rodzicami i wanną, były w zasadzie dostępne tylko sole do kąpieli i płyny. Potem, siłą rzeczy, wolałam nie interesować się tym co pojawia się w temacie kąpieli w wannie by nie denerwować samej siebie. Jednak informacje bombardowały mnie zewsząd. Kule do kąpieli, zapachowe, musujące, jakieś babeczki o boskich i smakowitych kształtach. Chcę wannę!
Nagietkowa kula od Mydło i spółka trafiła do mnie dość dawno, jednak bardzo ograniczony dostęp do wanny jakiejkolwiek wciąż torpedował moje plany. W końcu! W końcu się udało :)
Proszę Państwa, oto kula :)
Kule do kąpieli bardzo bogate w oleje. Lekko cedrowo-mandarynkowy
zapach oraz kwiatostany nagietka unoszące się w wodzie umilają czas
każdej kąpieli. Po takiej przyjemności nie potrzeba już smarować ciała
kremami, wystarczy założyć piżamkę i wcisnąć się pod kołdrę czekając na
odprężający sen.
Skład: soda oczyszczona, kwasek cytrynowy, olej kokosowy, mleko w proszku, mąka ziemniaczana, olej z pestek winogron, suszone kwiatostany nagietka, olejek cedrowy i mandarynkowy.
Skład: soda oczyszczona, kwasek cytrynowy, olej kokosowy, mleko w proszku, mąka ziemniaczana, olej z pestek winogron, suszone kwiatostany nagietka, olejek cedrowy i mandarynkowy.
opis mydloispolka.pl
Kulę podzieliłam na dwie części gdyż jest naprawdę zacnych rozmiarów. I podczas naszej pierwszej wspólnej kąpieli przepadłam. Zapach! Niezbyt intensywny ale wyczuwalny cedr w uścisku słodkiej mandarynki. Fafrocle na powierzchni wody czyli prawdziwy najprawdziwszy nagietek. Do tego genialne działanie na skórę, można zapomnieć o balsamie do ciała. Kula zawiera olej kokosowy i z pestek winogron i świetnie pielęgnuje skórę podczas relaksu w wannie.
Zdecydowanie polecam!. I chcę, chcę wannę!
pozdrawiam, Aga
wygladaja na bardzo smakowite :)
OdpowiedzUsuńHaha, nie próbowałam :))
UsuńDobrze wygląda ;-)
OdpowiedzUsuńI jeszcze lepiej działa Justynko.
Usuńmmm :)
OdpowiedzUsuńCudowna kula :)
OdpowiedzUsuńAż żal używać :)
UsuńŁadne zdjęcia. Ja za takimi kulami nie przepadam, bo całą przyjemność z kąpieli tracę szorując wannę i wybierajhąc z niej śmietki ;P
OdpowiedzUsuńOj tam :) dużo roboty z tym nie ma ;))
UsuńUwielbiam takie kąpiele, a produkty z nagietkiem wręcz kocham! Szkoda, że mam obecnie ograniczony dostęp do wanny :/
OdpowiedzUsuńMSjournalistic.blogspot.com
Szkoda :( kombinuj tak jak ja
UsuńUwielbiam takie "gadżety" do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńJa od niedawna też <3
UsuńJak ja żałuję, że wanny nie mam :( Piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńWanna to skarb :))
UsuńDziękuję!
A ja mam wannę, chociaż za kąpielami nie przepadam :) Chętnie oddam za prysznic, chociaż kula wygląda zachecająco :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Zamiana! Stoi :))
UsuńJak na kulę do kąpieli to ma ona całkiem niezły skład. Myślę, że te kulki są warte uwagi, pod warunkiem, że ktoś dysponuje wanną :) i czasem na relaksujące kąpiele :)
OdpowiedzUsuńMyślę że zawsze warto mieć czas na relaks :)
Usuń