Dwa miesiące temu na blogu umieściłam recenzję kolagenu NTC KLIK. Po kilku tygodniach stosowania byłam bardzo zadowolona z jego wpływu na moją skórę. Dzięki kolagenowi wzrósł poziom nawilżenia, skóra stała się gładsza a koloryt się wyrównał. Przestała też kaprysić, produkt znacznie zmniejszył powstawanie wszelkich niedoskonałości taki jak wypryski czy rozszerzone pory. Jednak przez te tygodnie kolagen nie miał możliwości wykazać się w kwestiach które interesują mnie, kobietę w wieku ... khem khem, dojrzałym ;) najbardziej. Ten okres czasu był zdecydowanie za krótki by produkt zadziałał przeciwzmarszczkowo i przeciwstarzeniowo. Dlatego postanowiłam wykończyć opakowanie do końca i wrócić z kolejną pełną już recenzją.
Po kolagen NTC sięgałam początkowo dwa razy dziennie, po kilku tygodniach aplikowałam go raz dziennie. Pojemność 50ml przy takim planie pielęgnacji wystarczyła mi na 3 miesiące. Przez ten czas zauważyłam wiele pozytywnych zmian. Oprócz wspomnianego już wcześniej nawilżenia, poprawy kolorytu i ograniczenia niedoskonałości po ok. 2 miesiącach moja skóra zyskała większą jędrność, stała się bardziej zwarta i sprężysta dzięki czemu zyskała młodszy wygląd. Nie przypomina już suchego i cienkiego pergaminu, jest miękka i bardziej spójna.
Całkiem niedawno zafundowałam swojej twarzy masakrę (nie piłą łańcuchową) kosmetykiem który potwornie mnie uczulił. Moja skóra została dosłownie spalona, piekła żywym ogniem, przeraźliwie swędziała a na jej powierzchni pojawiły się czerwone plamy które po kilku dniach przypominały tarkę. Skóra niemożliwie się łuszczyła, mimo nawilżania jej i delikatnego usuwania spalonego naskórka przesuszeniom nie było końca. Wtedy, w rozpaczy, zaczęłam próbować wszystkiego. Okłady z siemienia lnianego, sok z aloesu a wreszcie.... kolagen NTC który zaczął wyprowadzać moją skórę na prostą. Jeszcze nie wyjdę z domu bez odrobiny chociażby podkładu mineralnego gdyż z gołą twarzą po prostu straszę ale nie czuję już pieczenia, swędzenia i bólu a skóra powoli dochodzi do siebie. Swoją droga, że też od razu nie pomyślałam by nałożyć kolagen tylko męczyłam się kilka dni.
Po raz drugi, gorąco go polecam :) Jeśli moje obie recenzje Was zachęciły do wypróbowania kolagenu to mam dla Was rabat w wysokości 15zł na opakowanie 50ml. Wystarczy przy zakupach wpisać kod zniżkowy MXPTKG2 - ważny
do 31.12.2014
Pozdrawiam, Aga
Ja również już go wykańczam i mamy bardzo podobne zdanie :-)
OdpowiedzUsuńTo super!
UsuńJestem ciekawa czy u mnie tez zmniejszył by pojawianie się niedoskonałości. Zazwyczaj miewałam z tym problemy i prawie żaden, a wręcz żaden produkt, nie mógł sobie z moją cerą poradzić. Jeśli już się tak działo, to miałam ją po pewnym czasie przesuszoną. :(
OdpowiedzUsuńMyślę że tak :) sporo osób widzi pozytywne zmiany
UsuńChyba się na niego skuszę :) Nawilżenie i nadanie sprężystości bardzo mi się przydadzą :)
OdpowiedzUsuńTo świetny i skuteczny kosmetyk Karolino. Będziesz zadowolona
Usuń