Halo? czy są na sali szatynki i brunetki? Coś dla Was :)
Z ręką na sercu - nigdy nie wierzyłam w specyfiki do włosów pogłębiające ich kolor. W swoim życiu przetestowałam kilka takich serii, jednakże efekt był mierny o ile w ogóle jakiś był. Aż wreszcie w moje ręce trafiła linia Brilliant Brunette Visibly Deeper John Frieda.
Choć wiele z nas ma słabość do czekolady, w codziennej diecie staramy się jej unikać. Jednak włosy w tym kolorze – to zupełnie inna historia! Głęboki, czekoladowy brąz będzie jednym z najbardziej pożądanych odcieni nadchodzącego sezonu.
O tym jak bardzo jest twarzowy eksperci John Frieda wiedzieli już ponad dekadę temu, tworząc pierwsze produkty z serii Brilliant Brunette w 2004 roku. Dzisiaj John Frieda przedstawia nową, rewolucyjną serię Brilliant Brunette Visibly Deeper – dla brunetek, które marzą o jeszcze głębszym, wielowymiarowym odcieniu pełnym blasku.
Szampon i odżywka kosztują 25-35 zł/200 ml
Preparat pogłębiający odcień 59 zł/120 ml
Szampon nie ma zbyt gęstej konsystencji, jednak jest wydajny gdyż już niewielka ilość zastosowana na włosy mocno się pieni i dobrze oczyszcza skórę głowy jak i same włosy.
Jestem zauroczona jego zapachem! Na dodatek ten piękny aromat utrzymuje się jakiś czas na włosach (nawet jeśli nie zastosuję odżywki z tej samej linii).
Włosy po umyciu są sypkie, błyszczące a ich kolor faktycznie pogłębiony. Mimo farbowania ich na jeden odcień, po zastosowaniu szamponu Brilliant Brunette Visibly Deeper włosy są jakby trójwymiarowe i pięknie mienią się w słońcu.
Jeśli kupiliście szampon, doradzam Wam zakup odżywki, w duecie oba te kosmetyki wzajemnie się uzupełniają i dają niesamowity efekt na włosach.
Odżywka ma również piękny zapach który współgra z zapachem szamponu. Jest dość gęsta i bardzo wydajna. Aplikuję ją na włosy i po ok. 3 minutach spłukuję . Bardzo wygładza włosy i dodaje im blasku. Mimo tego że ma działanie nabłyszczające i wygładzające nie obciąża włosów które długo są świeże i lekkie. Mój kolor jest pogłębiony i odświeżony.
Preparat pogłębiający odcień ma postać dość płynnego kremu i głęboki ciemny kolor. Aplikuję go najczęściej między farbowaniami gdy widać już trochę odrost. Niweluje wyraźną granicę koloru i tuszuje siwe włosy. Nakładam go tuż przy skórze głowy i rozczesuję na całej długości włosów. Po ok 8 minutach dokładnie spłukuję.
Jest średnio wydajny, wystarczył mi na ok 15 zastosowań.
Cała seria jest niezwykle udana i bardzo gorąco ją Wam polecam.
Pozdrawiam, Aga
Hihi, szatynka się kłania. :)
OdpowiedzUsuńCałkiem ciekawa seria, chociaż osobiście nic nie mam do swojego koloru włosów. Wręcz przeciwnie - bardzo lubię mój naturalny odcień. Ale na pewno zestaw trafi na listę do kupienia w przyszłości. W końcu kiedyś trzeba wypróbować. :D
Sylwio, ta linia pięknie podkreśla i pogłębia naturalny kolor włosów, spróbuj koniecznie :)
UsuńBrilliant Brunette to od wielu już lat moja ulubiona seria do pielęgnacji ciemnych włosów <3
OdpowiedzUsuńAga, widziałam właśnie że w tej linii są dwa szampony i odżywki. Ta seria którą pokazuję jest nowsza :)
UsuńMiałam kiedyś najpierw wersję dla szatynek, a później dla blondynek i u mnie John też się fajnie spisywał :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę solidne produkty :)
UsuńJa tam jestem naturalna blondi, więc kosmetyki nie dla mnie :P Ale dobrze wiedzieć, że są takie produkty i mogę je polecać w pracy ;)
OdpowiedzUsuńPodobno blondi też je stosują :))
UsuńCiekawa jestem jaki byłby efekt tej serii na blond włosach.
OdpowiedzUsuńCzytałam w necie że delikatnie przyciemnia blog włosy :)
Usuń*blond (ach ten słownik w telefonie)
UsuńCoś dla mnie :) Można tę linię kupić stacjonarnie? Jeśli tak to gdzie?
OdpowiedzUsuńZajrzyj do drogerii Rossmann :)
Usuń