Święta za nami. W tym roku nie szalałam z przygotowaniami, nawet okien nie umyłam, ale ciii ;) pretekstem była pogoda i moja choroba.
Każde Święta, czy to Wielkanoc czy Boże Narodzenie spędzamy zwykle poza domem. Tak też było i w tym roku. Niedzielę zaczęliśmy od wyłączenia budzika o godz. 7 (do tego zmiana czasu więc byłam straaassznie niewyspana). Przygotowania i przed 10 wyruszyliśmy do teściowej. Na piechotę. Szliśmy i szliśmy, pogoda jaka była wiemy wszyscy. Do tego psy, toboły z żarciem i aparatem. Ale dotarliśmy.
U teściowej czekało na nas wielkanocne śniadanie a potem obiad.
Kilka zdjęć
Tuż po obiedzie, gdy za oknami szalała zamieć śnieżna, wyruszyliśmy do moich rodziców.
Ledwo dotarliśmy na przystanek autobusowy by zorientować się że Przemkowi się pomyliły rozkłady i nasz autobus przyjedzie dopiero za 27 minut. O ile w ogóle przyjedzie :/
Pomstując pod nosem na ślubnego, przedzierałam się przez śnieg idąc do kolejnego przystanku.
Po trudach i znoju dotarliśmy przemarznięci, przemoczeni i przysypani białym puchem do domu rodziców.
Oprócz ciasta zrobiłam dwie sałatki.
misz masz- jajka, groszek, kukurydza, cebulka, pieczarki, tuńczyk i majonez. |
oraz sałatka z tortellini, mandarynkami i czosnkiem którą zaciekawiła mnie Basia |
mąż mój Przemysław z nietęgą jeszcze miną po wpadce rozkładowo-autobusowej |
Lilly i zadek Toffika, buldożka siostry |
gdzieś przy końcu niedzieli, zmęczona, do tego fotka ciemna i musiałam maksymalnie rozjaśniać. |
A jak Wam minęły święta?
pozdrawiam
Aga
Oj zdarza się z tymi rozkładami ;) Przynajmniej mieliście orzeźwiający spacerek ;)
OdpowiedzUsuńnie nazwałabym tego ani spacerkiem, ani orzeźwiającym do tego ;)
UsuńJa właśnie wyżeram resztki sałatek. U mnie grypowo, znów tak samo jak w boże narodzenie;/
OdpowiedzUsuńAle dzięki temu spokojnie.
zdrówka!
UsuńSałatek zazdroszczę, narobiłam się i rozdałam.
Aga,przepięknie wyglądasz w tej marynarce!Kochana,mam nadzieję,że sałatka Wam smakowała,bo wiem,że produkty czasem trudne do kupienia ;)
OdpowiedzUsuńBasiu, sałatka była super, wszystkim smakowała choć kilka osób mówiło że lepsza byłaby bez tortellini. W ogóle rozsmakowałam się z tym selerze, bomba!
UsuńŚwietna marynarka, bardzo pasuje Ci ten kolor.
OdpowiedzUsuńmógłby być bardziej koralowy, bez tego różu ale nie jest źle :) dzięki
UsuńAle mimo tego niezbyt przyjemnego spaceru Ty wyglądałaś promiennie :) Jak zawsze :)
OdpowiedzUsuńhaha Aguś, orzeźwił mnie ten zacinający w twarz śnieg i Lilly na rękach, liżąca mnie gdzie popadnie
UsuńFajnie wyglądasz z pieseczkami ;) Moje święta były świetne a najadłam się pysznościami ;) Znowu do mnie to rodzina przychodzi, ale ja grzecznie okna, podłogi, schody i szafki obmyłam. Na całe szczęście w tym roku choroba mnie jeszcze nie dopadła.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że się już dobrze czujesz?
Buziaczki:**
Mayu, pracowita pszczółka z Ciebie :)
UsuńU mnie lepiej, dziękuję że pytasz :) tylko ta pogoda :/
To dobrze, że się lepiej czujesz, z tego co wiem to teraz bardzo dużo osób choruje.Tak ta pogoda jest mega męcząca, ale pocieszają mnie tylko wiecznie wesołe psiaki ciągle się cieszące i hasające po śniegu. Ale ja to osobiście też mam dość ;)
Usuńjuż mi wyobraźnia podpowiada jak idziecie idziecie Aga przez tę śnieżną zawieruchę ... prawie jak Nocna Straż z Gry o Tron :D
OdpowiedzUsuńSałatka z tortelinii i mnie ciekawi , lubię kiedy coś jest przełamane owocową nutą ;)
Psiaki pewnie miny miały bardziej tęgie od emka heheheh ... swoją drogą , niech sie cieszy , ze żyje :P
P.S
Aguś
Pleas skrobnij kiedyś jak modelować ( róż , bronzer ) szczupły , szczurzy fejsior ...;)
haha, Mami, dooobre :))
UsuńBuzia szczupła i pociągła powiadasz... Ruchy pędzla są poziome by skrócić i nieco poszerzyć twarz.
Puder brązujący nanosimy na czoło u nasady włosów oraz brodę. Możemy też lekko musnąć linię szczęki by złagodzić jej ostre kanty. Róż aplikujemy poziomymi liniami na kości policzkowe albo nawet nieco niżej. Rozświetlamy miejsce na szczycie kości policzkowych tuż pod oczami.
:*
UsuńUwielbiam Twoje psinki :)
OdpowiedzUsuńpsinki poszczekując pod nosem dziękują :)
UsuńLeniwie i rodzinnie ;) No i zjadłam chyba wiecej niż ważę :]
OdpowiedzUsuńi tak powinno być :))
Usuńale fajne takie święta :D u nas tylko namiastka świąt, bo Adam miał tylko jeden dzień wolnego. psinki są cudowne. musiałam się trochę cofnąć, bo nie wiedziałam skąd się druga wzięła. mam nadzieję, że śniegi w Polsce do lipca znikną, bo przyjeżdżamy z Helenką na miesiąc i mam nadzieję, że będzie słonecznie.
OdpowiedzUsuńbuziaki od nas!
Helenka <3 cudne imię. Ostatnio zaglądałam do Ciebie kochana :*
UsuńPięknie wyglądasz ;)
OdpowiedzUsuńA święta... no cóż, chorowicie, nawet nic tak nie smakowało jak powinno, ale to i dobrze, nie było obżarstwa ;)Niema nic złego, co na dobre nie wyjdzie ;)
trzeba szukać plusów we wszystkim :)
UsuńŚliczna jest Lilly :) Ty też pięknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńdzięki Asiu
UsuńŚliczne fotki:)
OdpowiedzUsuńśliczne zdjęcia:) pięknie wyglądasz:)
OdpowiedzUsuńdzięki!
Usuń