Piękne usta to nie tylko super szminka czy błyszczyk. Nawet najlepszy, najbardziej ekskluzywny kosmetyk kolorowy będzie wyglądał fatalnie na wysuszonych spierzchniętych wargach. Pielęgnacja to podstawa i dlatego dzisiaj opowiem Wam o pewnym balsamie. Nie byle jakim. Zapraszam na recenzję
Blistex® INTENSIVE
Kilka słów od producenta
Wiodącym wariantem w gamie balsamów jest Blistex® INTENSIVE –
unikalny produkt, który zapewnia natychmiastową pomoc nawet
najbardziej spierzchniętym i popękanym ustom. Jest on także polecany
dla osób, które cierpią na opryszczkę wargową.
unikalny produkt, który zapewnia natychmiastową pomoc nawet
najbardziej spierzchniętym i popękanym ustom. Jest on także polecany
dla osób, które cierpią na opryszczkę wargową.
- szybko uśmierza ból ust, także spowodowany opryszczką
- jego wyjątkowa lekka konsystencja ułatwia aplikację, nie powodując
dodatkowego podrażnienia popękanych i bolących ust - przyspiesza gojenie oraz intensywnie nawilża i regeneruje skórę ust,
sprawiając, że szybko odzyskują one swój zdrowy wygląd - zawiera
filtr SPF 10, który chroni przed szkodliwym działaniem promieni UVB,
dlatego jest również polecany dla osób narażonych na silne działanie
słońca (na przykład w zimie na nartach czy w lecie na plaży)
źródło blistex.com.pl
Pojemność: 6ml
Cena: 10zł
Dostępny w sieci drogerii Rossmann
Moja opinia
Nie mam jakichś szczególnych wymagań odn. balsamów do ust. Sztyft, balsam czy tez coś innego- obojętnie. Byleby działało i było pod ręką. Ostatnio stosowałam tubkowy Carmex. Jak ma się Blistex do tamtego produktu? Sprawdźmy.
Opakowanie
miękka wyciskana tubka a la pasta do zębów z czasów PRL ;) ma aplikator ścięty pod kątem.
Konsystencja
dość rzadka, jak emulsja
Kolor/zapach
kolor biały, a zapach mentolowy. Smaku nie poznałam bo nie mam zwyczaju oblizywania ust.
Aplikacja
nakładam go rano i wieczorem małymi porcjami. Zbyt duża ilość może wyraźnie bielić. Po wieczornej aplikacji zwykle budzę się z glutkami na ustach w miejscach ich połączenia- nie przepadam za tym.
Działanie
Bardzo szybko podnosi poziom nawilżenia i doprowadza stan nawet wyjątkowo rozpierzchniętych ust do prawidłowego. Zaledwie w przeciągu kilku dni odmienił moje usta o 180 stopni. Wyraźnie je zregenerował, naskórek warg jest teraz miękki i elastyczny. Każda kolorowa szminka prezentuje się wyśmienicie.
Mimo mentolu za którym nie przepadam i dziwnego ślimaczenia się po nocy uważam ten produkt za bardzo udany. Mogę się jedynie przyczepić do niskiego moim zdaniem filtra (SPF10) za niskiego w produkcie rekomendowanym do stosowania w warunkach silnego nasłonecznienia.
Podsumowując...
Plusy
niewysoka cena
poręczna tubka
wydajny
znakomite działanie
szybko regeneruje i wygładza usta
Minusy
zbyt niski filtr SPF jak na produkt polecany przy silnym słońcu ( na plaży czy zimą na nartach)
ślimaczeje na ustach po nocy
Skład/INCI
Moja ocena
4/5
Znacie ten produkt? A może stosujecie i polecacie coś innego?
Znacie ten produkt? A może stosujecie i polecacie coś innego?
pozdrawiam
Aga
Znam ten produkt, jest wart uwagi. polecam
OdpowiedzUsuńwcześniej zupełnie o nim nie słyszałam, o wstydzie. A przecież jest w Rossmannie
UsuńJestem ciekawa, jak sprawdziłby się u mnie. Skład wprawdzie taki sobie no i mentol podobno używany zbyt często wysusza, a nie nawilża usta (tak jak np. carmex po dłuższym używaniu zrobił z moich ust istną masakrę). W każdym razie świetna recenzja! :))
OdpowiedzUsuńCarmex mnie nie zachwycił i nie bardzo rozumiem jego fenomen, ten produkt tak :) działa naprawdę
UsuńJestem wierna carmexowi,ale wersji w słoiczku,pozostałe jego wersje się nie sprawdzają:)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze, póki co wykańczam mega zapasy, Carmex i Sylveco :)
OdpowiedzUsuńJa z Blistexów, mam w sztyfcie Blistex Med, który jest DUZO lepszy od Carmexu (u mnie on nic nie daje, poza natluszczeniem) i od Tisane.
OdpowiedzUsuńTakze ciesze sie, ze trafilam na ten produkt, bo juz zyc bez niego nie umiem :)
Mysle ze tego w tubce nie sprobuje, bo wolę sztyfty :)
Znam od dawna, kiedyś ciocia z "hameryki" nam go wysyłała, fajnie że wreszcie można go kupić też nas :)
OdpowiedzUsuńJa używam teraz tego z Lovely z mentolem i aloesem, niczym nie różni się od Carmexa (oprócz ceny oczywiście ;-) ), ale następnym razem wypróbuję Blistex, skoro jest taki dobry :-)
OdpowiedzUsuńhttp://lil-shiis-kawaii-things.blogspot.com/
Ostatnio zrobiło się o nim dość głośno. Ja zazwyczaj stosuję Carmex, ale czas wypróbować coś nowego i chyba padnie na blistex ; p
OdpowiedzUsuńChyba też się skuszę na przetestowanie :)
OdpowiedzUsuńKiedyś stosowałam Nivea med repair, ale przeestali ją produkować:(. Mam trudne, spierzchnięte i małe usta (mała górna warga).
OdpowiedzUsuńNiedawno odkryłam cudo - Lipfusion Double ended Clear firmy Fusion Beauty. Zamawiam na "truskawce".
Z jednej strony jest sztyft na noc, z mentolem, który delikatnie powiększa i nawilża usta. Z drugiej mleczny - niewidoczny na ustach na dzień. Kończę jedno opakowanie i na szczęście mam już drugie. Nigdy wcześniej nie miałam tak ładnych ust :)
Tak, będę 10 maja w Wawie! :)
OdpowiedzUsuńjupi!!! do zobaczenia :)
Usuńjeszcze go nie miałam :) ale pewnie wypróbuję
OdpowiedzUsuń