środa, 4 maja 2011

Elemong Blemish Balm JANG'S Cosmetics

Elemong Blemish Balm to mój pierwszy pełnowymiarowy bb cream. 

Jest chyba najtańszym tego typu kosmetykiem, na ebay kupimy dwie tubki po 60g każda, za niecałe 40zł z przesyłką. Polecam aukcję zinopark.





Opis producenta

nazwa: Elemong Blemish Balm BB Cream
pojemność: 60g

ochrona przeciwsłoneczna: SPF 25/PA++

przeznaczony dla: wszystkich rodzajów skóry


kolor: naturalny beż

działanie: potrójne (wybielające, przeciwzmarszczkowe, przeciwsłoneczne) , nawilżające, odświeżające, przywracające równowagę skóry, jako baza pod makijaż, jako podkład


główne składniki: Rosevita, Piucan, Orgacerex, Arbutin, Adenosin, Green Tea Extract, Collagen, Allantoin




Wyprodukowany w Korei.



Teraz czas na moje spostrzeżenia 

Przede wszystkim kolor-Elemong jest naprawdę jasny, jednakże widać w nim różowe chłodne podtony co niestety już na wstępie mnie nieco zniechęciło.
 


Jednakże po roztarciu ładnie wtapia się w skórę (jak większość tego typu kremów) i dopasowuje się kolorystycznie. Na twarzy różowe nuty nie są zauważalne.



 Konsystencja jest dość lekka i gładka.

Czytałam sporo o jego niezłym kryciu, dlatego nieco mnie zaskoczyło to że na mojej twarzy tego krycia praktycznie nie zauważyłam. Elemong zachowywał się jak krem tonujący a nie dość dobrze kryjący fluid.

Nie został on moim ulubieńcem choć obiektywnie stwierdzam że nie jest zły i zapewne jeśli nie przetestowałabym innych bb kremów używałabym go aż do końca.

Myślę że nieźle sprawdzi się jako baza pod makijaż.

Daje efekt lekkiego glow czyli lekko błyszczącej naturalnej skóry. Jest wiele osób zachwyconych tym produktem i jesli Wam on odpowiada to świetnie bo jest tani.

Podobno ma filtr SPF 25 ale nie wierzę zbytnio w fotostabilność filtrów w tych kremach, zwłaszcza że nie mamy składu i nie nakładamy tych produktów w przepisowej ilości na twarz tak jak kremy ochronne SPF.

Podsumowując: mimo lekko różowej poświaty dopasowuje się do skóry, ładnie wtapia. Dość słabo kryje, raczej tonuje moją skórę choć wiem że u innych osób się sprawdził jako nieźle kryjący produkt.  Nie zapchał mojej skóry choć po tygodniu stosowania miałam wrażenie że nieco mnie podrażnił.

Jeśli macie możliwość sprawdzenia go, zróbcie to. Jego niewątpliwym atutem jest jasny kolor i cena.

Niestety składu Wam nie podam gdyż na pudełku są tylko krzaczki a w necie również nie można znaleźć INCI w j.angielskim.

moja ocena: 3+/5

5 komentarzy:

  1. ja juz zbieram zamowienie i szukam czegos mocno kryjacego :) mam prosbe, moglabys tak jak Sroczka napisac posta z ulubionymi sprzedawcami na ebay :) bo nie zauwazylam takiego ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak dla mnie ten elemong to dziwna sprawa, ani składu, ani strony producenta, ani nawet chyba żaden sklep go nie sprzedaje... tylko ten jedenk sprzedawca na ebay

    OdpowiedzUsuń
  3. z tego co pamiętam nie tylko zinopark go miał, jeszcze ktoś

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja lubię elemonga właśnie jako taki krem tonujący, w dni gdy nie muszę specjalnie się malować :) Ładnie rozjaśnia twarz i mi krzywdy nie zrobił choć rzeczywiście nieco dziwne są te informacje wokół niego czyli brak składu, producenta, wiadomości w Korei o nim ;)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)