Gdy zaczął się wielki różowy szał na jajo byłam twarda i mu nie ulegałam, mimo że pokusy czyhały z każdej możliwej strony :) to na wizażu, to na youtube czy na innych blogach. Znajome wizażystki mówiły: Aga spróbuj i sama zobaczysz- a ja kiwałam z politowaniem głową. Gąbka za 20 dolców? No way!
Beauty Blender- innowacyjna gąbka do makijażu
Kilka słów od producenta
Innowacyjna gąbka do makijażu stosowana przez szerokie grono topowych
wizażystów w USA, Polsce, Francji oraz wielu innych krajach Europy i
świata.
STWORZONY, BY ZAPEWNIĆ MAKIJAŻ W JAKOŚCI High Definition PRZY NAJWIĘKSZYCH ŚWIATOWYCH PRODUKCJACH KINOWYCH I TELEWIZYJNYCH.
Technologia High Definition, która przyniosła przełom w rejestracji obrazu, wraz ze swoim nadejściem wprowadziła również potrzebę stworzenia nowego sposobu wykonywania makijażu,
który swą doskonałością sprostałby zdjęciom i filmom nowej generacji.
Nie ma już mowy o niedociągnięciach w wyglądzie cery, która w każdym
świetle musi prezentować się młodo, świeżo i ponad wszystko nieskazitelnie.
Profesjonalni wizażyści nie stosują w pracy zwyczajnych lateksowych
płaskich czy trójkątnych gąbek, ponieważ przez swoje ostre krawędzie i
niedoskonałą strukturę, tworzą one na skórze daleką od ideału warstwę
podkładu, pozostawiają smugi i zacieki. Dziś, gdy zapis cyfrowy o
wysokiej rozdzielczości stał się ogólnodostępną formą wykonywania
fotografii lub nagrań, profesjonalny makijaż stał się niejako
niezbędnym elementem codziennego życia, nie tylko życia gwiazd znanych z
ekranu czy okładek kolorowych magazynów. Wiedząc, że urządzenie
działające w technologii HD nie wybacza żadnych błędów, Rea Ann Silva, topowa hollywoodzka makijażystka stworzyła beautyblender - niespotykaną dotąd gąbkę do aplikacji makijażu,
która zapewnia efekt absolutnie perfekcyjnej, jedwabistej cery pokrytej
fluidem w sposób tak naturalny, że aż niedostrzegalny dla oka człowieka
lecz niezwykle znaczący dla oka kamery. Beautyblender sprawia, że
jesteś gotowa na HighDefinition. Bądź HD Ready!
Z beautyblenderem,
nawet nieprofesjonalnej jakości podkład tworzy na skórze idealną
warstwę, doskonale się w nią wtapia, nie tworzy zacieków i smug, a
widoczność zmarszczek i przebarwień jest znacznie zredukowana.
beautyblender daje efekt makijażu wykonywanego metodą airbrush, pozostawiając cerę perfekcyjnie wygładzoną i równomiernie pokrytą fluidem, podkładem w kompakcie czy też mineralnym pudrem sypkim. Wyjątkowa "zamszowa", zwarta struktura gąbki pozwala na znaczną oszczędność stosowanych kosmetyków.
beautyblender nie pochłania
podkładu, dzięki czemu zużywasz mniej produktu niż przy nakładaniu go
palcami, pędzlem czy trójkątną gąbką lateksową. Oszczędzasz zatem
podkład, ale również czas, ponieważ beautyblender pozwoli Ci uzyskać
perfekcyjny efekt zaledwie w kilka chwil!
Charakterystyczny eliptyczny kształt i brak ostrych krawędzi sprawiają, że beautyblender umożliwia perfekcyjne nałożenie podkładu
na całej twarzy – szeroka podstawa ułatwia aplikację na czole,
policzkach i brodzie, podczas gdy zaostrzony koniec sprawia, ze dokładne
nałożenie podkładu w załamaniach skóry i trudno dostępnych miejscach,
takich jak kąciki oczu czy okolica skrzydełek nosa staje się niezwykle
proste.
Gąbka nie zawiera lateksu, jest hipoalergiczna i bezzapachowa, a ponadto wielokrotnego użytku -
przy codziennym stosowaniu i odpowiedniej pielęgnacji, można korzystać z niej nawet 6 miesięcy.
Do jej oczyszczania najlepiej stosować blendercleanser - specjalnie stworzony do tego płyn o właściwościach pielęgnujących tworzywo, z którego wykonany jest beautyblender.
źródło beautyblender.net.pl
Cena: 1szt to wydatek 79zł, duopack kosztuje 115zł (czyli za sztukę wychodzi 57,50zł)
Oryginalny beautyblender można kupić w sklepie internetowym beautyblender.net.pl klik
Moja opinia
Po kilkunastu miesiącach od czasu gdy po raz pierwszy usłyszałam o różowym jaku zaczęłam się powoli łamać. Moje zainteresowanie tym produktem rosło. Postanowiłam kupić tańszy odpowiednik bb, jednak w ostatniej chwili zrezygnowałam. Znajoma która miała w swym posiadaniu obie gąbeczki pokazała mi je- różnice były widoczne od razu, choćby w fakturze gąbki. Wycofałam się z kupna jajka i znowu myślałam. Myślałam, myślałam i wymyśliłam. Żyć bez tego można. I jeśli znowu poczuję nieodpartą chęć na kupno i będę mieć gotówkę na wydaniu to będzie to oryginalny beauty blender a nie żadna tańsza gąbeczka.
I tym sposobem, po kilku podejściach stałam się posiadaczką różowego jajka. Czy szczęśliwą?
Opakowanie
Blender mieszka sobie w przezroczystym plastikowym pudełeczku.
Konsystencja
Gąbka ta jest wykonana z ...gąbki (ale niespodzianka, co?). Nie zawiera lateksu.
Kolor
nie ulega wątpliwości że...różowy
Aplikacja
jajko moczę w wodzie (chłodnej). Wtedy powiększa swoją objętość i to sporo (rośne w oczach). Następnie trzeba odcisnąć je w papierowy ręcznik i...do dzieła. Na wierzch dłoni nanoszę trochę podkładu, nabieram na gąbkę i aplikuję na twarz. Dupka jajka świetnie sprawdza się przy większym powierzchniach, jak czoło czy policzki. Jego czubek z kolei dociera do trudniej dostępnych miejsc-skrzydełka nosa czy okolice oczu. Stempluję skórę i lekko rozcieram.
Działanie
Byłam sceptyczna, przyznaję. Śmiałam się w myślach z zachwytów nad tym różowym skrawkiem gąbki. Przecież wprawna ręka z dobrym pędzlem i odpowiedni podkład to duet idealny, nie potrzeba żadnego jaja. Ewentualne smugi zawsze można lekko rozetrzeć palcami.
Na czym polega fenomen beauty blendera? Już wyjaśniam- faktycznie dzięki niemu nałożenie podkładu to pestka. Jajo błyskawicznie aplikuje kosmetyk, równą i cienką warstwą, nie zostawia smug a produkt ładnie wtapia się w skórę. Różnica w efekcie jest zauważalna.
Przed pierwszym zastosowaniem obawiałam się że za sprawką jajka wykończę mój podkład z prędkością światła. Nie wykończyłam. Wilgotna gąbka nie pochłania wiele kosmetyku, śmiało mogę porównać ją po tym względem do pędzla. Uff.
Najbardziej lubię moim jajem nakładać bb kremy i płynne podkłady. Jest też znakomite do wklepania kamuflaży w skórę. Jednym słowem wow.
Ale żeby nie było tak do końca różowo jest jeden znaczący aspekt który stawia mnie przed dylematem- czy kupię kolejne jajo? To oczywiście cena. Beauty blender tani nie jest. 8 dych za kawałek gąbki? Hmmm, moja oszczędna natura się buntuje. Opłaca się kupować duopack z koleżanką, wtedy za jajo płacimy 57,50zł. To boli już znacznie mniej.
Nie będę Wam piać z zachwytu i kazać lecieć kupować. Wiem że wiele osób zniechęca cena. Jeśli możecie sobie pozwolić na taki wydatek jeśli chodzi o gąbkę do makijażu-polecam gorąco. Jestem z jajem za pan brat, odkąd odkryłam jego możliwości, nie nakładam podkładu pędzlem. Jajo wygrywa zawsze i wszędzie. Czy to w makijażu do zdjęć czy do wyjścia. Daje dobre krycie przy naturalnie wyglądającej skórze.
Jeszcze kilka ważnych kwestii- beauty blender , odpowiednio stosowany i czyszczony wytrzyma pół roku, może więcej.
Jak go czyścić?
Firma produkująca gąbkę oferuje nam specjalny płyn do jego czyszczenia. Moim zdaniem niezbyt tani. Dlatego ja moją gąbkę powierzyłam szamponowi Babydream Rossmann. I jajo jest szczęśliwe. Nie narzeka :) Ja też ;)
Podsumowując...
Plusy
- szybka, prosta, sprawna aplikacja
- świetny efekt na skórze- jednolita, gładka, idealna cera
- nie pochłania wiele kosmetyku
- jest mega różowe :))
- bez problemu dopiera się przy użyciu szamponu dla dzieci
Minusy
- cena
Moja ocena
4/5
pozdrawiam
Aga
Cena nadal skutecznie mnie odstrasza od zakupu tej gąbeczki :)
OdpowiedzUsuńDługo się zastanawiam nad tym jajem, była promocja już chciałam kupować, ale jednak a zrezygnowałam... Może kiedyś ;)
OdpowiedzUsuńmam i dla mnie nie jest taki fajny...tzn..jest ok...ale za tą cenę oczekują czegoś wiecej niż "ok"...ja nie lubię nakładać podkłądu BB, bo wg mnie zjada i to sporo, za to lubię już nałożony podkłąd jeszcze tak wklepać BB i moje ulubione zastosowanie BB to wklepywanie korektora i do pudru prasowanego (ładnie stapia ze skórą) ;]
OdpowiedzUsuńkurcze, a mi mało zjada, ciekawe o czego to zależy
UsuńMi się wydaje, że jak dłużej i dokładniej je moczę, to pije mniej podkładu. Ostatnio zostawiałam je brudne, a potem myłam dopiero przed zrobieniem makijażu. Od tego czasu naprawdę pięknie rozkłada podkład.
UsuńAga może to wynika z tego, że ja potrzebuję trochę większego krycia mam trochę blizn potrądzikowych a BB to takie średnie krycie zapewnia...
UsuńMoni, ja nim nakładam podkład , korektor czy kamuflaże i mniej więcej tyle samo zużywam co przy pędzlach. Może Twoje jajo jest za mało wilgotne że tak pije?
UsuńA ja kupiłam duopack z płynem i używam jak na razie tylko płynu ;) Jest świetny do pędzli. Trochę za dużo zachodu z tym moczeniem i myciem. Wolę na szybko mój flat top z EDM spryskany hydrolatem, który mogę umyć co drugi dzień. BB to taki bajer dla mnie... Photoshopu nie robi. Zdecydowanie przereklamowany produkt. Chociaż muszę zaznaczyć, że nigdy nie używałam żadnych gąbek do makijażu. Na pewno efekt jest lepszy niż po aplikacji palcami (tego straaasznie nie lubię), ale porównywalny do aplikacji dobrym pędzlem :)
Usuńnie wiem, w sumie porządnie go "moczę"....
UsuńGdyby nie cena to pewnie bym się skusiłą...:) no ale mam póki co dwa świetne pędzle do podkładów i nie narzekam na brak akcesoriów makijażowych:) he he ta "dupka" mnie po prostu rozbroiła :D
OdpowiedzUsuńMam gąbkę z sephory, ale jakoś mnie nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńJa mam i również bardzo lubię :D
OdpowiedzUsuńJa też jestem baardzo ciekawa tego cuda, ale trochę przesadzona cena hamuje...Aga, a kamuflaże i jakieś cięższe korektory też zmywają się z niej bez problemu?
OdpowiedzUsuńBea, babydream ładnie wszystko usuwa. Na początku domywałam resztkami rozlanej próbki płynu do czyszczenia BB i zostały ślady. Ale gdy myję szamponem i nie oszczędzam go wszystko schodzi.
Usuńpotwierdzam szampon babydream za 4 zł z rossmana doczyszcza idealnie:)
Usuńteraz za 2,50 w promocji :))
UsuńKorci mnie strasznie ta gąbka,ale cena w tej chwili skutecznie mnie odstraszA:)
OdpowiedzUsuńJa poczekałam ,aż szum na Beautyblender opadnie i kupiłam ( choć wcześniej zapierałam się nogami i rękami). Skusiło mnie to ,że użytkowniczki pisały w swoich recenzjach ,że ząb czasu łagodniej obchodzi się z jajkiem i można wydłużyć okres jego przydatności:)
OdpowiedzUsuńCena zdecydowanie zaporowa... i obawiam się, że nie byłabym usatysfakcjonowana, bo potrzebuję naprawdę dobrego krycia, a nie średniego ;)
OdpowiedzUsuńale krycie w większej mierze to kwestia podkładu a nie samej gąbki :) przy użyciu jaja krycie jest bardzo dobre (choc nadal zależne od właściwości podkładu) a przy tym skóra naturalnie wygląda
Usuńja go uwielbiam i naprawde juz nie wyobrazam sobie bez niego makijazu. Wkurza mnie tylko to czyszczenie po kazdym uzyciu, bo jednak z 5-10 minut mi to zajmuje a i tak nie wszystko da sie doczyscic... ale za taki efekt naprawde ja jestem bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńByłam ciekawa kiedy ulegniesz pokusie :) Ja jeszcze z pokusą walczę ale coś ni się wydaje, że niedługo się poddam...
OdpowiedzUsuńPoza tym nadal nie mogę się napatrzyć na Twoje piękne usta ... och :P
Zastanawiam się nad nią. Na razie sprawiłam sobie podróbę, ale jeszcze jej nie używałam. Wiem, że to nie to samo, ale ja ogólnie lubię aplikować fluid gąbeczką :)
OdpowiedzUsuńMnie cena odstrasza skutecznie. Na razie mam podróbkę, która jest ok, ale już widzę kilka wad.
OdpowiedzUsuńJa też się strasznie wzbraniałam a teraz coraz częściej myślę czy by go nie zakupić
OdpowiedzUsuńJa uzywam czasami bo i maluje sie nie codziennie - jednak tylko do zwyklych podkladow, do mineralnego bede wierna pedzlom.
OdpowiedzUsuńno właśnie, z minerałami nie próbowałam, przecież to musi ciasto robić na skórze :>
Usuńkurcze az mnie korci zeby kupic sobie to rozowe cudo, ale ta cena to przesada...
OdpowiedzUsuńmam to jajeczko i przy jego uzyciu moja cera wyglada super (pieknie stapia podklad z cera i moje pory sa prawie niewidoczne).. polecam ...
OdpowiedzUsuńa ja myje jajko szamponem ISANA MED tym niebieskim i zmywa sie rewelacyjnie ...
Oj prawda - cena jest powalająca, ale działanie również. Ja używam MAC Studio Fix Fluid, wiec podkład mocno kryjący. Nakładamy pędzlem lub palcami jest duo mocniej widoczny na skórze niż nakładany jajem. Ja kupiłam w zestawie z płynem. Płyn jest genialny do mycia nie tylko jajka, ale również i pędzli. Powoduje, że kosmetyk dosłownie odrywa się od powierzchni włosia i można go ściągnąć palcami, wystarczy opłukać i pędzle czyste. Jednak, podobnie jak w przypadku jaja cena zaporowa. Nie wiem, czy zdecyduję się na kolejny zakup płynu, za to jajo kupię na pewno ;)
OdpowiedzUsuńJajko kusi, ale ja też z tych oszczędnych... Prędzej kupiłabym ten tańszy zamiennik...
OdpowiedzUsuńBello, szczerze to jeśli tańszy zamiennik to w/g mnie w ogóle lepiej nie kupować gdyż jego działanie jest niemalże takie samo jak działanie dobrego pędzla. Szkoda kasy imho
UsuńMam wrażenie że to produkt z typu bardzo kuszacych który po prostu trzeba przetestować na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuń10 miesięcy? Wow, to niezły wynik.
OdpowiedzUsuńja kupiłam jajo duopack za 111zł z przesyłką na ebay i jeszcze dostałam w gratisie naturalne olejki i balsamy :) i też używam do mycia szampony babydream, w rossmann promocja 2,49 zł :) i moje jajo jest czyste i pięęęęęknie pachnie !
OdpowiedzUsuńJestem w szoku jak czytam komentarze o 10 miesiącach użytkowania... ja swoje jajo mam od 2miesięcy a jest w opłakanym stanie...
OdpowiedzUsuńa czym je pielęgnujesz?
UsuńMydełkiem glicerynowym.... może właśnie dlatego... mam jeszcze drugi w zapasie i tym razem spróbuję szamponem baby dream, bo płynu nie zakupiłam...
OdpowiedzUsuń