Czyli popularny bb cream. Tym razem naszej rodzimej marki. Czy to faktycznie krem bb czy tylko taka ściema marketingowa? Przekonajmy się!
Beauty Balance krem AA Oceanic
Kilka słów od producenta
Beauty Balance BB krem to jeden produkt, który
odpowiada na najważniejsze potrzeby skóry – nawilża ją, rozświetla,
koryguje niedoskonałości, wyrównuje koloryt i chroni przed szkodliwym
wpływem promieniowania UV. Zapewnia jednocześnie równomierny i zdrowy
koloryt.
Wersje:
Składniki:
· witamina E
· d-pantenol
· MLS
· aquaxyl
· alantoina
· Nylon (matujący składnik)
· d-pantenol
· MLS
· aquaxyl
· alantoina
· Nylon (matujący składnik)
źródło www.oceanic.pl
Pojemność: 30ml
Cena: ok 20zł
Moja opinia
Zaraz za minerałami na mojej liście top podkładów są kremy bb. Te azjatyckie. Z ciekawości zaczęłam interesować się wersjami europejskimi, w tym polskimi. Jak wypadły na tle oryginałów?
Opakowanie
miękka tubka z typowym tubkowym dozownikiem , który na szczęście nie wypluwa gwałtownie kosmetyku.
Konsystencja
raczej gęsta, zwarta, dość oporna w rozprowadzaniu na początku
Kolor/zapach
pachnie lekko, całkiem przyjemnie.
Krem ten występuje w dwóch kolorach: jasnym i ciemnym. Posiadam wersję jasną.
...ale czy faktycznie jest ona jasna? Oceńcie sami.
Jak widać dla mnie stanowczo za ciemna .
Porównałam wszystkie 3 podkłady AA Oceanic.
Te same odcienie ale w różnych formułach mogą się różnić (vide
no 3 satynowy blask i nieco jaśniejszy, delikatnie bardziej żółty no 3 w
podkładzie rozświetlającym).
Aplikacja
z racji konkretnej, mało mokrej konsystencji trzeba się nieco przyłożyć przy nakładaniu tego kosmetyku na twarz. Zaaplikowany niedbale, byle jak roztarty zrobi nam plamy i nierówno pokryje skórę. Najlepiej nakłada mi się go zwilżoną gąbeczką Beauty Blender. Można tez mieszać go z kremem nawilżającym.
Działanie
I znowu zagwozdka, tak jak w przypadku fluidu satynowy blask tej samej marki. Kolor. To główna wada tego kosmetyku. Jasny odcień wcale nie jest jasny. Może jest bardziej neutralny w barwie, stonowany, ale wciąż za ciemny.
Co do działania. Krem jest niezły. Jeśli dobrze go rozprowadzimy na skórze, trwa tam dość długo, nie nabłyszcza jej, nie przyśpiesza jakoś wybitnie przetłuszczania choć warto utrwalić go pudrem sypkim. Nie zauważyłam też podrażnień czy zapychania porów. Wygląda całkiem naturalnie na twarzy choć wydaje mi się że minimalnie ciemnieje po jakimś czasie.
Spotkamy się ponownie późną wiosną :)
Podsumowując...
Plusy
przyjemny zapach
wydajny
dobrze wygląda na skórze
nie pokrywa twarzy warstewką smalcu
raczej trwały
nie podrażnia i nie zapycha
Minusy
zwarta konsystencja która może sprawiać problemy przy aplikacji , szczególnie osobom mało wprawionym
gama kolorów, zbyt uboga i zbyt ciemna
minimalnie ciemnieje na skórze
Skład/INCI
to nie cud miód orzeszki ale w azjatyckich bb kremach też się jeży od dziwnych składników więc wybaczam
Moja ocena
3,5/5
pozdrawiam
Aga
Kolor masakryczny...
OdpowiedzUsuńO rany kolor jasny jest taki ciemny i jeszcze ciemnieje na skórze, porażka;/
OdpowiedzUsuńciemnieje niewiele, jednak skoro już na starcie jest za ciemny to nawet minimalne utlenianie koloru jest wielce niepożądane
UsuńCóż to jest, że europejskie "BB" są pomarańczowe, albo bardzo żółte? Widocznie to spuścizna epoki solarium ;) i producenci nie wierzą, że jasne jest piękne, zdrowie i modne :)
OdpowiedzUsuńło jezusicku ale pomarańczka :) ha ha
OdpowiedzUsuńUżywam tego kremu i bardzo go lubię z tym, że... mam ciemną karnację, a idealnie pasuje mi najjaśniejszy odcień :)
OdpowiedzUsuńNie chcę się wymądrzać, ale wg mnie europejskim BB daleko do azjatyckich.
OdpowiedzUsuńGłówną ich wadą jest właśnie kolor. Czyżby Europejki w większości miały aż tak ciemne cery?
BB od Garniera to porażka pod każdym względem. W skutek wymianek stałam się posiadaczką BB Bielendy, trochę lepiej wygląda na skórze, ale jego fanką też raczej nie jestem. Temu AA też daleko do jasnego. Nie każdy lubi efekt pomarańczki na buzi.
Tak samo jest z BB z Garniera. Też dwa odcienie, a odcień jasny jest dla mnie o wiele za ciemny.
OdpowiedzUsuńA te podkłady AA wyglądają na niesamowicie pomarańczowe.
drogeryjne kremy bb jakoś mnie nie interesują ;) niedawno zamówiłam swoją pierwszą misshę i czekam, aż przyjdzie :D
OdpowiedzUsuńno jasny to on nie jest :/ szkoda ze robia tylko w 2 odcieniach i jeszcze jasny tak naprawde nie jest jasny no chyba ze ten ciemny odcien jest jasniejszy:D hehe bo czasem i tak bywa ;)
OdpowiedzUsuńMam ten sam krem bb i na mnie wyglada tak samo jak na tobie niestety...
OdpowiedzUsuńHahaha :) Aga fajna maseczka ;-))
OdpowiedzUsuńNiech i by mi piegi wybielał, za taki kolor nawet go nie tknę.
OdpowiedzUsuńO matko i córko :))) nie nie, zdecydowanie wolę Cię w jaśniejszej kreacji na twarzy :)
OdpowiedzUsuńojej... wyszedł Ci okropny efekt maski! :/
OdpowiedzUsuńale tylko z winy koloru bo samo działanie jest w porządku :)
UsuńOMG... Wyglądałabym podobnie w tym odcieniu :D
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńnie spamuj blogów identycznym wpisem i linkiem do siebie bo tylko zniechęcasz
UsuńMusze się rozejrzeć za nim, bo też mam chrapkę na azjatyckie BB ale niestety na nie będę musiała jeeeszcze poczekać :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem , czy w koncu uda sie zrobic dobry bb krem bo jak dla mnie wszytskie do tej pory sa robione na jedno kopyto
OdpowiedzUsuńStraszny kolor, krem BB powinien się wtapiać w skórę, to jedno z jego głównych założeń.
OdpowiedzUsuń