W minioną niedzielę wybraliśmy się na działkę :) po deszczowej ponurej sobocie niedzielny poranek przywitał nas bezchmurnym niebem i pięknym słońcem. Temperatura też była łaskawa :) Zapakowaliśmy Kluski i pojechaliśmy do Łagiewnik.
|
każda w swoja stronę |
|
a teraz zgodny marsz |
|
Figa ma chyba azjatyckie korzenie |
|
modelka |
|
wypłosz |
|
hopsa! |
|
bawół afrykański |
|
rozmarzony Toffik |
|
mmm, jaki bączek, jaki aromat |
|
oddaj szyszkę! |
|
walka o szyszkę |
|
moja sysunia, moja |
Było...zabawowo :)) psiaki się wyszalały, po powrocie do domu padły jak muchy (hehe, Kluchy jak muchy)
Udany dzień :)
pozdrawiamy
Aga i Kluski
słodkie te psiaki;)
OdpowiedzUsuńJakie cudownie pieski <3 szkoda, że ja nie mam psa, oddałabym chyba wszystko za taką pociechę, ale niestety nie mogę :(
OdpowiedzUsuńPieski przepiękne :)
OdpowiedzUsuńToffik to jest gość ♥ uwielbiam takie kochane brzydale jak on.
OdpowiedzUsuńja też mam dwa psy- podwójna radość:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam patrzeć jak moje kundle szaleją;)
OdpowiedzUsuńToffik jaki fajny :)
OdpowiedzUsuńWidać, że udany, oby takich dni najwięcej było w naszym zyciu:)
OdpowiedzUsuńFiga ma cudna mordke, a te jej uszy...
OdpowiedzUsuńŚliczne psiaki :D
OdpowiedzUsuńKluski merdają ogonami i dziękują za komplementy :)
OdpowiedzUsuńhaha wybiegane psiaki to szczęśliwe psiaki ;) Figa podobna na jednym zdjęciu do chińskiego lwa ;) Śliczne zdjęcia aż sama buzia się śmieje.
OdpowiedzUsuńBuziaczki
Toffik to moje małe (w sumie nie takie małe) marzenie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A