Dokładnie rok temu, 16 lutego w nasze progi zawitała... Figa :) To był piękny dzień. Stawałam na głowie by Fizia trafiła do nas gdy tylko ją ujrzałam na Facebooku. Stres przed wizytą przeadopcyjną, potem nerwy w oczekiwaniu na decyzję. Aż wreszcie upragniona zgoda! Poniższe zdjęcie zrobiłam w dniu przybycia Fizioła do nas. Mała, wystraszona, chuda niemożebnie.
To był wspaniały rok. Choć przyznam się Wam, że po pierwszym uniesieniu minęło trochę czasu zanim przyzwyczaiłam się do Figi, oswoiłam z faktem że jest z nami. Tygodnie a nawet miesiące zanim poczułam że kocham ją tak mocno że zrobię dla niej wszystko. Ale był to trudny czas, sterylizacja Lilly a potem jej choroba, operacja usunięcia nerki.... Teraz kocham moje Kluski strasznie mocno i nie wyobrażam sobie dnia bez nich. Każda z nich ma inny charakter, każda z nich budzi we mnie nieco inne emocje. Moje dwa szalone Kudełki :))
Przed nami kolejne cudowne ale i zwariowane lata :)) oby było ich jak najwięcej!
pozdrawiamy, Aga i Kluseczki
Jaka ona jest piękna. Nie dziwię się że zakochałaś się w niej od pierwszej chwili :)
OdpowiedzUsuńte oczy magnetyzują każdego :)
UsuńOby jak najwięcej takich wspólnych lat!
OdpowiedzUsuńkilkanaście na pewno!
Usuńalezz sie rozczulilam czytajac ten wpisa a jestem raczej twarda babka!
OdpowiedzUsuńoj tam twarda, miętka jesteś i tyle :)))
Usuńbuźka
Urocze pieski, aż bije z nich żywiołowość i radość życia.
OdpowiedzUsuńJa mam cztery takie małe czworonożne łobuzy :-)
tu musisz mieć wesoło w domu :))
Usuńkocham psy! czekam na moment kiedy będę mieć pierwszego swojego :)
OdpowiedzUsuńoby jak najszybciej ten moment nastał, tego Ci życzę :)
UsuńMiło się czyta tak pozytywne wpisy! :)
OdpowiedzUsuńOby kolejny Wasz wspólny rok był przede wszystkim zdrowszy!
Pozdrawiam serdecznie ze swoim sierściuchem przy nogach.
mam nadzieję że będzie. Wzajemnie Asiu!
UsuńCudowne te Twoje zwierzaczki! :)
OdpowiedzUsuńprawda? :)
UsuńŁadne te twoje psiaki. Jeśli chodzi o psy w moim domu zawsze były suczki. Zwykle pojawiały się w niezamierzony sposób, a to ktoś przetrzymywał psa w komórce w mrozy i szukali nowego właściciela, albo tym podobne przypadki. Niedawno pierwszy raz w życiu kupiłam psa, też suczkę, shih tzu. Jest urocza , jak twoje kluski :) Pozdrawiam Aga :)
OdpowiedzUsuńAnito, u mnie z kolei zwykle były psy :) Lena to pierwsza suczka w mojej rodzinie, od niej się zaczęło :) potem Lilly i Figa, same dziewuszki :)
UsuńPozdrawiam Ciebie i Twoją Niunię
Lilly to maltańczyk (chyba że się mylę), a Figa..?
OdpowiedzUsuńoj nie, Lilly to nie maltańczyk, absolutnie ;) to Hawańczyk. Figa to... Figa- jest niepowtarzalna :)
UsuńFajny post...aż się miło na serduchu robi jak patrzę na te słodkie mordki:)
OdpowiedzUsuńsłodkie i niegrzeczne :)
UsuńPies, nie człowiek, potrafi kochać bezinteresownie, kochać prawdziwie oddać swoją miłość po stokroć. Pies nas nie zrani, nie nakrzyczy, nie powie złego słowa. Pies wie kiedy jesteśmy smutni przyjdzie i po prostu będzie. Droga P. Agnieszko. oby jak najwięcej lat z tymi wspaniałymi stworzeniami - bo to nasi najlepsi przyjaciele.
OdpowiedzUsuńDrogi p. Piotrze :) zgadzam się z Panem, psy, ogólnie zwierzęta to wielka dobroć i powinniśmy być im wdzięczni są . Tak po prostu są przy nas.
UsuńA mój wariat dziś drugie urodziny obchodzi :)
OdpowiedzUsuńoo, wszystkiego naj w takim razie :))
UsuńNie mogę się napatrzeć Pani jak zwykle przepiękna ! : )
OdpowiedzUsuńcudowne psiaczki : )
bardzo nam miło :)
UsuńZwierzęta to czysta radość i szczęście ;)
OdpowiedzUsuńo tak :) radość, szczęście i mnóstwo obowiązków, ale jakże kochanych przez nas :)
UsuńTen rok był dla Figi na pewno jednym z najszcześliwszych :) Oby każdy kolejny był jeszcze lepszy!
OdpowiedzUsuńna pewno będzie!
UsuńŚliczne pieski, życzę Wam duuuzo szczęścia:)
OdpowiedzUsuńdziękujemy!
UsuńPsiak u Ciebie rozkwitł :) Widać , że mu dobrze:)
OdpowiedzUsuńrozkwitł, rozrósł się, przytył... :)))
UsuńPamiętam Aga całą sytuację z adopcją Figi...
OdpowiedzUsuńCóż można napisać. Cudownie rozkwitła u Ciebie. Wystarczy popatrzeć na zdjęcia. Jakie ma futerko śliczne. Jak się zaokrągliła i jak wesołe ma oczy.
Ty tez pięknie wyglądasz :)
Kasiu, to był bardzo stresujący czas. Ale najważniejsze że się udało i Klucha jest z nami :)
UsuńŚciskam!
Bardzo ujęły mnie te zdjęcia. Są fantastyczne. Jak i sprawa z adopcją - oby takich ludzi było więcej :)
OdpowiedzUsuńdzięki Olivio :)
UsuńCo do adopcji, sporo ludzi adoptuje jednak wciąż za mało...
Jaka Figunia szczęśliwa i to widać! Wszystko dzięki dobremu sercu.
OdpowiedzUsuńMayu, Figulec rozkwitł. Skończyły się lęki separacyjne gdy zostawała sama, rozwlekanie śmieci i niszczenie. Ufa nam, kocha nas... wie że jesteśmy rodziną :)
Usuńsłodkie psiaki, a Ty Aga piękna jesteś,nie mogę się napatrzeć :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :*
UsuńDoskonale Cię rozumiem! Też jestem okropną psiarą i serce mi mięknie gdy widzę takie kudłacze!!!! I podziwiam Cię za odwagę wzięcia psa adopcyjnego! Szacun!
OdpowiedzUsuńŻurnalistko, nie było łatwo. Zdarzały się chwile gdy miałam wątpliwości, gdy załamywałam ręce bo Figa coś zniszczyła, wypatroszyła kosz na śmieci itp. Ale miłość w rodzinie to nie tylko łatwe i przyjemne chwile, kochamy się z całym dobrodziejstwem inwentarza :) Każdy na zalety i wady, ma swoje słabe i mocne strony. Cierpliwość , miłość wiele rzeczy naprawia :)
UsuńPiękne te Twoje kluseczki, mają takie cudne, mądre oczy :) Kocham też piesioli, sama mam dwa (goldenkę i westa) i kocham je nad życie. Faktycznie podziwiam Cibie, że zdecydowałaś się zaadoptować psinkę. Z takimi pieskami bywa różnie, choć potrafią się tak odwdzięczyć swoją miłością, że świat by się dla nich przebyło i kawałek nieba uchyliło...
OdpowiedzUsuń:-) ja tez mam dwa psiaki, suczke i chlopaka- oba adoptowane. Potrafia byc upiorami, ale strasznie jestem z nimi zwiazana.
OdpowiedzUsuńKwitniecie, widać, że Wam dobrze razem :*
OdpowiedzUsuńale pieknie :) jakie psiaki szczesliwe :) bomba wiecej takich postow:)
OdpowiedzUsuńMasz piękne stopy.
OdpowiedzUsuńDziękuję
Usuń