Mineralne cienie do powiek Lily Lolo
Kilka słów od producenta
- Ten mineralny cień do powiek nie zawiera ostrych chemikaliów, nanocząsteczek, parabenów, tlenochlorku bizmutu, talku, sztucznych barwinków, substancji ropopochodnych, syntetycznych zapachów i konserwantów
- Naturalna i łagodna formuła
- Zawiera trwałe i intensywne pigmenty mineralne
- Długo pozostaje na powiece dzięki swojej jedwabistej, kremowej konsystencji
- w 100% naturalny
Hush to subtelnie matowy, aksamitny, jasno-brzoskwiniowy blady róż. Można nałożyć go na całe powieki. Zastosowany w wewnętrznych kącikach oczu, przepięknie rozjaśni spojrzenie i optycznie powiększy oczy. idealnie nadaje się do wykonania makijażu dziennego lub jako baza.
Smoky Brown to przepięknie połyskujący brązowoszary cień do powiek, idealny do uzyskania efektu "smoky eyes". Jest to nasz najlepiej sprzedający się mineralny cień do powiek.
Greyzie Daze to ciemny, szaroniebieski cień dający matowe wykończenie. Doskonały odcień do uzyskania efektu „smokey eyes”.
Pixie Sparkle to połyskujący, niebieskozielony cień do powiek dający bardzo niezwykły efekt.
Golden Lilac to przepięknie połyskujący, liliowy cień do powiek, który w słońcu mieni się w złoty.
Składniki: Mika i tlenki
opis pochodzi ze strony costasy.pl
Pojemność: 1,8g w 10ml słoiczku z sitkiem
cena: 29.90 zł
Można je kupić np. na stronie Costasy
Moja opinia
Mam 5 cieni Lily Lolo i choć w zasadzie nie przepadam za sypką formą cieni to je polubiłam. Dlaczego?
Opakowanie
Plastikowy słoiczek o identycznej szafie graficznej jak podkłady, pudry czy róże. Tylko mniejszy.
Sitko ma 3 otwory :)
Konsystencja
Cienie są sypkie, mają postać proszku. Te matowe i satynowe są drobno zielone i miałkie, te błyszczące mają małe drobinki.
Kolor
Jak już wspomniałam wcześniej, jestem w posiadaniu 5 kolorów.
Hush jest matowym, delikatnym odcieniem brzoskwini o różowych nutach.
Smoky Brown nie jest, jak nazwa sugeruje, cieniem do typowego makijażu przydymionego. To połyskujący cień w kolorze przybrudzonego pudrowego różu z domieszką brązu.
Greyzie Daze, mój ulubieniec. Matowy grafit, niebieskie tony są gdzieś daleko w tle, przeważa w nim ciemna szarość.
Pixie Sparkle-taka Arielka:)) niebiesko-zielony błyszczący cień.
Golden Lilac jest podobny do Smoky Brown ale ciut ciemniejszy i chłodniejszy.
z fleszem
Aplikacja
Miałam już kilka mineralnych cieni ale nieco mnie zniechęciło ich nakładanie, trudności w cieniowaniu i trzymaniu się na powiece.
Te cienie są inne. Nie są ani suche ani tępe w aplikacji. Nakładają się i łączą bezproblemowo.
Można je stosować na sucho czy na mokro-pełna dowolność.
Działanie
Jedne z lepszych. Wolę cienie prasowane więc pewnie w końcu i te sprasuję ale póki co używam w pierwotnej formie :)
Trwałość na oku jest niezła, dopiero po kilku godzinach zaczynają zbierać się w załamaniach powieki (bez bazy).
Podsumowując...
Plusy
- piękne, nietypowe kolory
- trwałość
- wydajne
- łatwa aplikacja
- może dostępność? Nie można zobaczyć i pomacać :)
Skład/INCI
Moja ocena
4,5/5
Dodaję makijaż (dobrze Wam znany) wykonany tymi cieniami
Miałyście do czynienia z mineralnymi cieniami? Jaka marka przypadła Wam do gustu a jaka nie? A może wolicie tradycyjną kolorówkę? Zapraszam do dyskusji :)
pozdrawiam
Aga
Ten w kolorze laguny piękny!!!!
OdpowiedzUsuń@Kasiu :) świetny jest, wykorzystałam go w tutorialu mineralnym.
OdpowiedzUsuńMi też najbardeziej właśnie ten przypadł do gustu. :)
OdpowiedzUsuńGOlden Lilac jest piękny, taki nieokreslony kolor.
OdpowiedzUsuńZ mineralnych nie mam zbyt wiele cieni, ostatnio lubię Paper Planes z EDM, który ślicznie podbija niebieską tęczówkę.
smoky brown i golden lilac bardzo "moje" kolorki ;)
OdpowiedzUsuńPiękne kolory maja.
OdpowiedzUsuńSmoky Brown to mój faworyt:) Nie miałam jeszcze nic z tej firmy:)
OdpowiedzUsuńNiebiesko -zielony cień cudny!Ja dopiero będę testować cienie mineralne EDM:-):*
OdpowiedzUsuń@One_LoVe -sroczka z Ciebie :)
OdpowiedzUsuń@Idalio-zaciekawiłaś mnie tym Paper Planes
@sia-nietypowe, niejednoznaczne... :)
@PureMorning-zgadzam się :) choć wolę jednak cienie prasowane.
@Magda60005-Smoky Brown jest naprawdę godny uwagi. Subtelny kolor, połysk, wygląda naturalnie na oku ale nie nudno
@Basieńko-czekam na Twoją recenzję :*
Podoba mi się HUSH :)
OdpowiedzUsuńJak będę miała okazję to na pewno go wypróbuję :)
Właśnie testuję 4 cienie z LL, recenzja wkrótce zapraszam ;)
OdpowiedzUsuń