Dzisiaj zrecenzuję dla Was azjatycki kosmetyk z węglem do mycia twarzy :)
SUMI Charcoal Facial Wash Kumano Cosmetics
Kilka słów od producenta
Dzięki zawartości węglowego proszku o wysokiej absorpcji, kosmetyk pomaga usunąć skutecznie wszelkie zanieczyszczenia oraz nadmierną ilość sebum. Ma działanie przeciwzapalne i antybakteryjne.
Miękka piana zapewnia komfortowe stosowanie.
pojemność: 130g
cena: 8,45$
Do kupienia na ebay.
Moja opinia
Cera mi wariuje. Od dawna. Dlatego też zarzuciłam delikatne oczyszczanie na rzecz kosmetyków o mocniejszym efekcie.
Kilka tygodni temu wpadł w moje ręce japoński krem-pianka Sumi z węglem drzewnym. I jak to wszystko się skończyło?
Opakowanie
Zapakowany jest w miękką dużą tubę.
Wydostajemy go poprzez otworzenie nakrętki i wyciśnięcie kosmetyku przez otwór.
Konsystencja
Jest to dość gęsty krem który po rozsmarowaniu wilgotnymi palcami zamienia się piankę.
Kolor/zapach
Krem ma szarawy kolor, podczas aplikacji staje się biała pianką.
Czy pachnie...cierpię teraz na silny katar i nie czuję nawet zapachu skarpetek męża ;) ale z tego co pamiętam krem pachnie lekko, kosmetycznie.
Aplikacja
Nakładamy go na zwilżoną skórę i masujemy ją aż powstanie piana. Następnie dokładnie spłukujemy twarz.
Sumi jest bardzo wydajny, biorę niewielką ilość by umyć całą twarz.
Działanie
To naprawdę porządny myjący czyścik. Po jego użyciu skóra jest niesamowicie czysta, aż skrzypi i jest tępa w dotyku. Czuć że wszystko zostało zmiecione z powierzchni i nie tylko.
Preparat ten działa i to bardzo skutecznie więc jeśli Wasza skóra jest przesuszona czy wrażliwa a potrzebuje porządnego oczyszczenia nie używajcie Sumi codziennie, wystarczy raz na 2-3 dni.
Podsumowując...
Plusy
- wysoka skuteczność czyszczenia
- wydajność
- dostępność
Skład/INCI
tradycyjnie nie mam składu (co często się zdarza w przypadku kosmetyków azjatyckich)
Moja ocena
4,5/5
pozdrawiam
Aga
mam pianki myjące z węglem innych firm i faktycznie oczyszczają, aż skrzypi ;)
OdpowiedzUsuńpodobają mi się :)
@Jam :)) mocne są i porządnie czyszczą. Coś w tym węglu jest :)) a nie wysuszają Cię?
OdpowiedzUsuńJa czekam i czekam, aż do mnie te opakowanie przyleci. :)
OdpowiedzUsuńno proszę trzeba by było zakupić :) i spróbować tylko czym później nawilżyć tą wyczyszczoną na maksa cerę - żeby to coś nie zapchało ...
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam sie z ta marka,ani z tym kosmetykiem :)
OdpowiedzUsuńBrzmi obiecująco, choć konsystecja odstrasza! Chciałabym Cię przy okazji serdecznie zaprosić na moje urodzinowe rozdanie:)
OdpowiedzUsuńhttp://poznanianka.blogspot.com/2011/09/urodzinkowe-rozdanie.html
Pozdrawiam Ciepło!
pierwszy raz widzę w ogóle tą markę ;)
OdpowiedzUsuńhmm ale brzmi zachęcająco ;)
Nestii :) czemu konsystencja odstrasza? :) Napisz bo jestem ciekawa
OdpowiedzUsuńAgnieszko, u którego sprzedawcy nabyłaś ten czyścik? Bo ebay odmawia współpracy, łobuz jeden. A ja jestem ogromną fanką azjatyckich cudeniek. 5000 lat kultury dbania o urodę nie może się mylić ;)
OdpowiedzUsuńMalto :* alphabeautyuk
OdpowiedzUsuńO super! Dzięki :*
OdpowiedzUsuńHmm wygląda super ale gdzie to nabyć? daj znać... ;)
OdpowiedzUsuńhttp://longhairgirlblog.blogspot.com/
@LongHairGirl :) wszystko jest napisane ;)
OdpowiedzUsuń