Opali, wymodeluje...bronzer stale gości w mojej kosmetyczce.
Honolulu W7
Kilka słów od producenta
W7 Honolulu Powder to prasowany puder brązujący.
Może być stosowany:
Jako brązujący puder na całą twarzy
Jako róż do policzków
Jako róż do policzków
Zalety:
Wygładzają, rozświetlają oraz ożywiają wygląd skóry
Jest delikatny i lekki, nie powodując uczucia ciężkości
Rewelacyjnie stapia się z cerą
Puder ma oryginalne opakowanie z pędzelkiem.
opis kosmetykomania.pl
Pojemność: 6g
Cena: 15,50zł
Do kupienia w sklepie internetowym kosmetykomania.pl KLIK
Moja opinia
Po pudry brązujące sięgam przez cały rok. Lubię jasne odcienie, bez czerwieni i pomarańczu, dlatego wciąż testuję nowe w nadziei że znajdę idealny odcień.
Opakowanie
wzorowane na firmie Benefit- kartonowe pudełko z pędzelkiem.
Ja posiadam tester w postaci wkładu.
Konsystencja
prasowana ale nie sucha, lekko jakby kremowa?
Kolor/zapach
Nie jest jasny ale nie ma w nim na szczęście zbyt wielu ciepłych nut.
Porównałam go z kultowym Hoola Benefitu.
Jak widać Honolulu jest ciemniejszy i mniej oliwkowy. Nie jest też suchy i pudrowy, jego wykończenie to nie mat jak w przypadku Hoola, tylko mat satynowy, moim zdaniem bardziej naturalny.
Aplikacja
Nakładam go na cała twarz by dodać jej efektu muśnięcia słońcem. Traktuję go również jako puder do konturowania i modeluję nim owal twarzy. Aplikuje go zwykle pędzlem kabuki lub jajkiem 155 Maestro
Działanie
Muszę przyznać że moje sceptyczne nastawienie po wypróbowaniu zmieniło się o 180 stopni. Produkt jest godny polecenia i jakościowo porządny, mimo że nie kosztuje wiele.
Bardz podoba mi się jego konsystencja- nie do końca sucha i kamienna, wyraźnie jedwabista i kremowa. Formuła i efekt na skórze nie-płaskiego a nieco satynowego matu są również godne uwagi. Przypomina mi nieco cienie piątki MAP.
Wolałabym tylko by kolor był jaśniejszy i bardziej biszkoptowo-oliwkowy. Poza tym uważam że to kosmetyk bardzo dobry , za tę cenę wręcz wyśmienity.
Podsumowując...
Plusy
niska cena
wydajnosć
konsystencja
formuła
efekt na skórze
Minusy
drobne uwagi co do koloru ale to indywidualna kwestia
Moja ocena
4,5/5
pozdrawiam
Aga
Oj zdecydowanie muszę kupić :) Podoba mi się to wykończenie :)
OdpowiedzUsuńa mi w ogóle:)
Usuńa to czemu? Na pewno takie nie do końca matowe wykończenie, z satyną w tle wygląda bardziej naturalnie na skórze niż typowy płaski mat
Usuńno ja właśnie mam ostatnio straszne parcie na maty :) Używam prawie cały czas Dallasa z Benefitu :)
UsuńUwielbiam ten bronzer - za kolor, trwałość, napigmentowanie, stanowczo zdeklasował wszystko, co używałam do tej pory ;)
OdpowiedzUsuńu mnie też :) nawet te o wiele droższe
Usuńgenialny!
OdpowiedzUsuńpolecam gorąco :)
UsuńWydaje mi się, że jednak Hoola wygląda bardziej naturalnie..ale to kwestia doboru do karnacji ;)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem nie :) zwłaszcza że Hoola jest bardzo matowy, suchy, wręcz pylisty. Kolor Hoola też nie wygląda idealnie, ja, posiadaczka oliwkowo szarej cery byłam szczęśliwa że go mam a jednak robi mi ziemisty efekt chorej zgaszonej skóry.
UsuńA ja się waham między Honolulu, a Afryką :D Do wakacji powinnam się zdecydować :D
OdpowiedzUsuńale Afryka to nie bronzer ;) dają zupełnie inny efekt
UsuńMam i zgadzam się, że za tę cenę jest świetny. Co do koloru, to choć mam ciepłą tonację, to też wolałabym, żeby był bardziej neutralny, ale po obejrzeniu kilku innych - znacznie bardziej pomarańczowych, właściwie przestałam się czepiać.
OdpowiedzUsuńAha, mam zdjęcia opakowania i pędzla, jeśli chcesz, to mogę Ci udostępnić.
Usuńo pewnie :) dzięki
UsuńDwa są na blogu w tekście "Mój pierwszy DDD", coś chyba jeszcze mam na dysku. Nie są te zdjęcia jakieś spektakularne, ale może wystarczą?
Usuńmam poczwarkę i chwalę sobie bardzo. choć to nie jest mój ideał (szukajcie a znajdziecie :P)mam wrażenie że ucieka mi z twarzy pod koniec dnia, ale za taką cenę jest ok ;)
OdpowiedzUsuńjak najbardziej :) a trwałość zależy głównie od tego na co go aplikujemy
UsuńMiałama ten bronzer całkiem niedawno. Fajny był ale już go zdenkowałam:)
OdpowiedzUsuńładny kolor ;)
OdpowiedzUsuńale ja to pozostanę przy swojej 'czekoladce' Bourjois ;)
Mam ten bronzer i bardzo go lubię :) Aguś mam pytanie... Bo widziałam Twoje zdjęcie w różowej sukience na blogu i jestem ciekawa Twojej pięknej opalenizny. Czy Ty masz taką ciemną karnację czy korzystałaś w tym okresie z solarium lub bronzera? Pytam, bo jeśli to bronzer to bardzo bym chciała poznać jego nazwę :) Przydałoby mi się takie cudo na większe wyjścia :)
OdpowiedzUsuńnie, ja teraz biała prawie jak śnieg jestem :)) tam się wysmarowałam balsamem brązującym FlosLek, a na twarz ziemia słoneczna Lavertu
UsuńDrobna korekta : Nie miałam na myśli bronzera tylko samoopalacza :)
OdpowiedzUsuńMam Africę z W7 - uwielbiam ją całkowicie! To chyba najczęściej używany przeze mnie produkt twarzowo-policzkowy. ;) Honolulu też kusi!
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie wolę Benefit.
OdpowiedzUsuńwykończenie Honolulu podoba mi się o wiele bardziej od wykończenia Hooli :)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna opinia na temat tego produktu. Już jest na liście do kupienia:)
OdpowiedzUsuńOd dawna mam na niego ochotę.
OdpowiedzUsuńkosmetyki w7 maja coraz lepsze recenzje :)
OdpowiedzUsuńA ja jeszcze nigdy nie używałam bronzera. Jakoś nie mogę się przekonać do brązu na policzkach. Nie wiem czy potrafiłabym dobrać coś delikatnego dla siebie na początek, a nie lubię nieudanych zakupów.
OdpowiedzUsuńJestem na tak :D
OdpowiedzUsuńA mi się kolor podoba i to bardzo. :)
OdpowiedzUsuńMam, bardzo lubię i również polecam :) długo szukałam bronzera bez pomarańczy w kolorze i bez drobinek - w7 to strzał w dziesiątkę.
OdpowiedzUsuńMam teraz testerek Hoola,jestem bardzo zadowolona, nie wykluczam, że kupię pełnowymiarowy produkt. Ale byłam ogromnie ciekawa jak sprawdza się W7, widać że jest ciemniejszy, ale i wykończenie wydaje się ładniejsze. No i cena...
OdpowiedzUsuńA mogłabyś mi podać pełną nazwę tego samoopalacza? :) Jaki on jest? Nie pozostawia smug? Nie barwi ubrań? Kolor jest równomierny? Przepraszam za charakter pytań, ale to będzie mój pierwszy w życiu samoopalacz na większe wyjścia, więc chciałabym o nim wiedzieć jak najwięcej :-)
OdpowiedzUsuńMake up, to nie samoopalacz tylko balsam brązujący :) FlosLek ma tylko jeden, niedawno go recenzowałam. Daje subtelny efekt bo to nie samoopalacz. Mocny samoopalacz to np. Sun Ozon Rossmann, niezły efekt, niedrogi...czasem latem po niego sięgam
UsuńMam , używam bardzo często , na zmianę z za ciemnym Dual Finishem z Kryolana ;]
OdpowiedzUsuńHoola to mój ulubieniec i raczej przy nim zostanę :)
OdpowiedzUsuńŚliczny ten bronzer, na pewno ślicznie wygląda na buzi :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń