piątek, 25 stycznia 2013

Tea Tree The Body Shop

Jakiś czas temu w moje ręce wpadły dwa kosmetyki z tej linii . Czas najwyższy na podsumowanie moich wrażeń.


Oba produkty testowałam do ostatniej kropli. Początkowo miałam mieć do czynienia z produktem zmniejszającym pory, jednak w ostateczności skończyło się na kremie. Nie ukrywam swojego rozczarowania gdyż przy moich problemach skórnych i jednak już dojrzałej skórze bardziej przydałby się produkt minimalizujący pory niż krem antybkteryjny aplikowany na całą twarz.
Ale do rzeczy.

Tea Tree Blemish Fade Night Lotion
 
                                                       Kilka słów od producenta                                                        

Lekki, nawilżający krem o konsystencji żelowej  dla skóry z niedoskonałościami. Przy regularnym użyciu pomaga minimalizować ślady po niedoskonałościach oraz przebarwienia.
opis producenta
Pojemność: 30ml
Cena: ok 40zł
                                                                    Moja opinia                                                                  

Szkoda ze nie trafiłam na podobny produkt kilkanaście lat temu :) to naprawdę bardzo dobry krem antybakteryjny stosowany do walki z niedoskonałościami cery. Nie zapycha, szybko się wchłania, reguluje wydzielanie sebum i redukuje wypryski, zapobiegając powstawaniu nowych. Przy cerze młodej, nie wymagającej jest idealny. Niestety przy cerach takich jak moja, dojrzałych i często przesuszonych nie sprawdza się. Ma wąski zakres pielęgnacyjny, nie odżywia i nie nawilża w dostatecznym stopniu. Jego cel to walka z niedoskonałościami i w tym jest bardzo dobry.
 

Ma wygodne estetyczne opakowanie z praktycznym dozownikiem. 

Konsystencja lekka, jakby żelowa choć to nadal krem. Pachnie olejkiem z drzewa herbacianego.



Tea Tree Oil 15%


                                                       Kilka słów od producenta                                                        

 Kojący, antybakteryjny oraz oczyszczający olejek można używać bezpośrednio na niedoskonałości, podczas leczenia ran czy ugryzień owadów, a także podczas inhalacji. Możliwości zastosowań się nie kończą. Koi skórę nie wysuszając jej.
opis producenta
Pojemność: 10ml
Cena: ok. 20zł
                                                                     Moja opinia                                                                

 Olejek z drzewa herbacianego to w mojej pielęgnacji podstawa :) ten jest równie świetny jak pozostałe olejki które stosowałam do tej pory. Aplikuję go na różne sposoby- bezpośrednio na problem jak i wkraplając go do jednorazowej porcji kremu, serum czy maseczki.  Wykazuje silne działanie antybakteryjne i jest nieodzowny w mojej kosmetyczce.
 

Posiada wygodny zakraplacz. Pachnie oczywiście drzewkiem herbacianym :)


Podsumowanie
Myślę że oba produkty są warte zainteresowania. Oba mają właściwości antybakteryjne i walczą z wypryskami. Olejek  jest jednak bardziej wszechstronny i uniwersalny, krem polecam raczej młodym osobom z cerą tłustą.
pozdrawiam
Aga
  

21 komentarzy:

  1. Bardzo lubię olejek z drzewa herbacianego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. znakomite działanie antybakteryjne

      Usuń
    2. Ja dodaję olejek herbaciany, kiedy piorę pościel, koce, posłania psów - poza poczuciem, że wszystko jest oczyszczone z bakterii mam wrażenie, że olejek pozytywnie wpływa na wnętrzności pralki ;)

      Usuń
  2. ten krem byłby dla mnie zbawienny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeśli Twoja cera nie wymaga jakiego kopa nawilżającego to myślę że tak :)

      Usuń
  3. Tea Tree uwielbiam, ale krem u mnie się jakoś nie sprawdził. Na syfki tylko Siquens u mnie działa albo kosmetyki Lass od Helfy a punktowo korektor Acne Camouflage działa cuda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agu, korcie mnie coraz bardziej te Siquens :)) ale póki co zapasy wykończyć trzeba

      Usuń
  4. Stosowałam peeling z tej serii i lubiłam go, a olejek lepiej kupić w aptece- jest dwa razy taniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciekawa jestem procentowości olejów aptecznych :) ten ma 15%. Nie wiem le ma ten z ZSK, na pewno ilościowo jest mniejszy iż TBS.

      Usuń
  5. Zaciekawiłaś mnie tym kremem, może sprawdziłby się do mojego pyszczka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tylko ostrzegam, cera woła oprócz niego innej , dodatkowej pielęgnacji. Na noc dla mnie był za lekki, mało treściwy i odżywczy

      Usuń
  6. mam próbki tych produktów, po przeczytaniu tej recenzji dziś po nie sięgnę :D

    OdpowiedzUsuń
  7. uwielbiam ten olejek :) stosuję go punktowo na wypryski i już niejednokrotnie ratował mnie z kłopotów ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam ten olejek i tez go bardzo lubię. Nie pomyślałam o mieszaniu go z kremem :) na pewno spróbuję. Jedyny minus to zapach - mi nie przeszkadza, ale Luby twierdzi, ze pachnę jak stara szafa wypchana starymi ubraniami :p.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam żel do mycia twarzy z tej serii i bardzo go lubię, dawno nie doświadczyłam pryszczowej niespodzianki.

    OdpowiedzUsuń
  10. Zastanawiałam się może nad tym kremem dla mojego Lubego. Ma odwieczny problem z wypryskami = tłustą cerą. a olejek to chyba dla siebie kupie :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Ooooo ciekawe rzeczy, coś dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)