środa, 9 stycznia 2013

Maska z biopeptydami, granatem i zieloną herbatą Orientana

Maski  żelowe, algowe, kremowe czy w płatach- wszystkie mają bojowe zadanie odmienić naszą skórę jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Dzisiaj opowiem Wam o kawałku japońskiego jedwabiu nasączonego różnymi dobrodziejstwami :)

Maska z biopeptydami, granatem i zieloną herbatą Orientana


                                                           Kilka słów od producenta                                                            

 Nasączone maski tkaninowe znane są w Azji od lat.
W naszych maskach jako pierwsi wykorzystujemy jedwab 
produkowany w Japonii. Tkanina ta doskonale dopasowuje się do twarzy, dobrze przylega, daje duży komfort stosowania.
Aktywne składniki maski to biopeptydy roślinne, ekstrakt z owocu granatu, 
ekstrakt z zielonej herbaty, alantoina pozyskiwana z żywokostu lekarskiego, 
ekstrakt z korzenia lukrecji, kolagen, kwas hialuronowy.
Biopeptydy dzięki swojej mikrobudowie wnikają głęboko w skórę i pobudzają ją do produkcji włókien odpowiedzialnych za napięcie i gładkość. Stymulują naturalne procesy fizjologiczne w skórze i są aktywne w niewielkich stężeniach Mały rozmiar cząsteczek ułatwia biopeptydom pokonywanie barier skórnych. Biopeptydy wzmacniają płaszcz ochronny skóry i zapobiegają działaniu szkodliwych czynników zewnętrznych.
Granat -  zawiera kwas punikowy (Omega-5) obecny tylko w owocach granatu, o silnych właściwościach stymulujących naskórek do odnowy. Bogactwo witamin C i E, beta-karotenu oraz polifenoli w owocach granatu powoduje, że granat ma działa przeciwutleniające i skutecznie chroni przed szkodliwymi, wolnymi rodnikami. Chroni również skórę przed utratą wody z naskórka i negatywnymi skutkami promieniowania UV. Odżywia i rewitalizuje naskórek.
Zielona Herbata –  posiada silne właściwości przeciwutleniające, blokuje enzymy odpowiedzialne za degradację kolagenu w skórze właściwej, łagodzi stany zapalne i podrażnienia, regeneruje, zwiększa elastyczność, pobudza ujędrnienie i ukrwienie skóry.
Alantoina - nawilża, łagodzi, regeneruje.
Korzeń lukrecji - działa antyoksydacyjnie, kojąco i regeneracyjnie
Kolagen roślinny – nawilża, poprawia elastyczność, chroni
Kwas Hialuronowy –powstrzymuje proces starzenia


DZIAŁANIE UJĘDRNIAJĄCE, DETOKSYKUJĄCE, ROZŚWIETLAJĄCE I MOCNO NAWILŻAJĄCE
Maska wykonana jest  z naturalnego japońskiego jedwabiu dzięki czemu doskonale przylega do twarzy, równomiernie przekazując odpowiednią ilość substancji. Nie wymaga leżenia.
Dzięki biopeptydom daje natychmiastowy efekt.
Stosowanie: wyjmij maskę z opakowania i delikatnie rozłóż. Maska składa się z dwóch połączonych ze sobą  części: jedwabnej i foliowej. Nałóż na oczyszczoną twarz  białą stroną na zewnątrz, a jedwabną do twarzy. Lekko dociśnij. Delikatnie zdejmij foliową część, pozostawiają jedwabną na twarzy. Pozostałość serum z saszetki wetrzyj w szyję i dekolt. Maskę pozostaw  na 25-30 minut. Potem zdejmij. Stosuj 2-3 razy w tygodniu.
źródło orientana.pl
Cena:15zł

                                                                    Moja opinia                                                                      

Wybrałam wersję o działaniu detoksykującym, nawilżającym i rozświetlającym. Jeśli uważnie śledzicie mojego bloga to wiecie zapewne że sięgnęłam po nią 31 grudnia czyli w Sylwestra :) tego dnia chciałam olśniewać, choćby samą siebie i psa ;) ale do rzeczy.

 Aplikacja
 Maska składa się z dwóch części:  jedwabnej i foliowej. Jest mocno nasączona płynem.
Nałożyłam ją na twarz białą stroną na zewnątrz zaś jedwabną do środka. Miałam drobne problemy z rozłożeniem płatu gdyż mokry jedwab skleił się ze sobą i zanim udało mi się przygotować ją do nałożenia, trochę nerwów straciłam. Maska powędrowała na twarz, zdjęłam część foliową pozostawiając na skórze sam jedwab. Po 30 minutach zdjęłam.


 Działanie 
Miałam już do czynienia z maskami w płatach, jednak były one bawełniane czy też fizelinowe.  Ta maseczka jest inna. Przede wszystkim o wiele cieńsza, mniej widoczna, znacznie bardziej delikatniejsza i komfortowa w użyciu. W końcu to jedwab :)
A jak działa? Wiadomo że cudów po jednym użyciu się nie spodziewałam. Skóra tuż po zdjęciu jedwabnego płata i wtarciu resztek esencji w twarz, szyję i dekolt była rozświetlona, nawilżona i jakby bardziej zwarta. Efekty wizualne, doraźne były widoczne jak najbardziej.  Ale co z długofalową pielęgnacją? By się o tym przekonać należy sięgać po maskę 2-3 razy w tygodniu. Czy zdecyduję się na to? Nie wiem, , produkt kosztuje 15zł więc koszty na tydzień to 30zł, na miesiąc ok. 120zł- dużo. Dla mnie za dużo. 
Dlatego jako zastrzyk energii przed większym wyjściem- jak najbardziej. Jako długofalowa pielęgnacja- już niekoniecznie.


Podsumowując... 

 Plusy 
komfort aplikacji
skóra wyraźnie bardziej nawilżona, rozświetlona i ujędrniona
dobry skład

 Minusy
cena

 Skład/INCI 
  
 Moja ocena 
4/5

 pozdrawiam 
Aga

14 komentarzy:

  1. Na jeden raz, właśnie na specjalne okazje może być, ale 120zł miesięcznie to za dużo, lepiej kupić za to dobry krem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jako taka "maska bankietowa" sprawdzi się na pewno :)

      Usuń
  2. No właśnie. Cena maseczki nie powala, gdyby chociaż kosztowała 5 zł to pewnie bym po nią sięgała częściej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Powiem Ci, że Dermo Pharm ma maski "płatowe" o na moje oko lepszym składzie, a na promocji w Naturze kosztują 5 zł ;) normalnie chyba 7.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ale pewnie bawełniane? Tu zapewne cenę podnosi tez fakt że to japoński jedwab

      Usuń
  4. Wszystko fajnie ...gdyby nie ta cena ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Zainteresowałaś mnie. Czasem potrzebuję dobrze wyglądać, a staram się sięgać po naturalne składy, bez "podrażniaczy", żeby nie osiągnąć skutku odwrotnego do zamierzonego...

    OdpowiedzUsuń
  6. na pewno miły to dodatek do pielęgnacji twarzy
    ja lubię Orientanę

    OdpowiedzUsuń
  7. Aga - zdjecia w masece boskie :D

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja chętnie kupię do wypróbowania :) Pomimo ceny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. też tak cudownie w niej wyglądałam :)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)