Wierzycie w Świętego Mikołaja? A w kosmetyki wyszczuplające?
Jeśli tak to zapraszam na recenzję. Jeżeli nie, to też zapraszam :))
Wyszczuplający balsam do ciała Love Me Green
Kilka słów od producenta
Organiczny krem do ciała o lekkiej konsystencji, bardzo szybko
penetrujący. Przeznaczony do codziennej pielęgnacji skóry pozbawionej
jędrności. Błyskawicznie poprawia napięcie skóry oraz ujędrnia. Silnie
nawilża * i jednocześnie wspomaga eliminację tłuszczu z komórek
adypocytowych.
Produkt nie zawiera:
- parabenów
- Phenoxyethanol
- Silikon
- EDTA
- Mineralne oleje pochodzące z przemysłu petrochemicznego
- Etoksylowane produkty
Zapach na bazie olejków pochodzenia roślinnego
Konserwanty akceptowane ECOCERT
Konserwanty akceptowane ECOCERT
Produkt testowany dermatologicznie
Nie testowany na zwierzętach
opis producenta
Pojemność: 200ml
Cena: ok 120zł
Moja opinia
O ile w wyszczuplające działanie kosmetyków nie wierzę to wiem że istnieją takie które w połączeniu z ćwiczeniami dietą pomogą zbliżyć się do wymarzonego efektu :) czy ten balsam to potrafi?
Opakowanie
duży plus za estetykę i praktyczność opakowania, pompka działa wyśmienicie i jest znakomitym rozwiązaniem jeśli chodzi o produkty do pielęgnacji ciała
Konsystencja
raczej lekka
Kolor/zapach
pachnie intensywnie zieloną herbatą. O ile lubię ten aromat to przy dłuższym stosowaniu zaczął mnie męczyć, tym bardziej że utrzymuje się na skórze jakiś czas.
Aplikacja
aplikowałam go dwa razy dziennie na brzuch, pośladki i uda czyli newralgiczne miejsca które chciałam ujędrnić i nieco wyszczuplić. Mimo lekkiej konsystencji maże się po skórze i zostawia białe smugi ale już po chwili całkowicie się wchłania.
Działanie
Balsam ma bogaty i dobry skład- od ekstraktów z zielonej kawy i zielonej herbaty o właściwościach wyszczuplających i ujędrniających, poprzez nawilżający sok z aloesu czy glicerynę aż po olej migdałowy o działaniu odżywczym i przywracającym sprężystość. Skład zacny, prawda?
Skóra mojego ciała nie wymaga wiele, coś co ją nawilży, uelastyczni i nie będzie się lepić. I tyle. W przypadku tego produktu miałam wrażenie że skóra chłonie go jak gąbka i dość szybko znowu woła pić choć nie jest szczególnie sucha. Drażnił mnie też i męczył wyrazisty zapach. Przy aplikacji irytowało mnie smużenie i białe ślady. Same narzekania, prawda? Ale balsam ma i pozytywne strony. Wyraźnie poprawił elastyczność i gęstość skóry która jest bardziej zwarta. Nie wyszczuplił bo to niemożliwe bez ćwiczeń ale na pewno poprawił jakość skóry. Tylko czy jest to warte ponad 100zł. Odpowiedzcie sobie sami.
Podsumowując...
Plusy
estetyczne i praktyczne opakowanie
poprawa elastyczności i jędrności
dobry skład
Minusy
za słabo mnie nawilża
za mocno pachnie
nieco sie maże przy aplikacji
wysoka cena
Skład/INCI
Moja ocena
3,5/5
pozdrawiam
Aga
Jako wspomagacze kosmetyczne to owszem ale ogólnie nie stosuje jeszcze nic tak na prawdę mi nie pomogło ;p Ćwiczenia i dobrze nawilżona skóra to u mnie działa, niestety wyszczuplenie kremami nie.
OdpowiedzUsuńKochana z czego on ma Cię wyszczuplić? :P
OdpowiedzUsuńTak czułam, że z tym świętym Mikołajem to lipa.
OdpowiedzUsuńOjjjj, cena faktycznie zaporowa:/
OdpowiedzUsuń100? chyba wolałbym ją przeznaczyć na coś innego :)
OdpowiedzUsuńMam to samo z tym zapachem :]
OdpowiedzUsuńCena kosmiczna. Mało jest kosmetyków wartych takich pieniędzy.
OdpowiedzUsuń