poniedziałek, 17 czerwca 2013

Lilly

W ten czwartek trudny dzień.  I bardzo stresujący. Jadę bowiem z Lilly do Warszawy gdzie czeka ją poważna operacja usunięcia prawej nerki. Zabieg skomplikowany gdyż do prawej nerki jest trudniejszy dostęp niż do lewej. Dodatkowo nerka jest już dwa razy większa od zdrowej.
Będzie ciężko ale uda się, muszę w to wierzyć.



Lilly jeszcze nie wie co ją czeka, jest już wymęczona prawie dwumiesięcznym leczeniem, ciągłymi wizytami u weterynarza, badaniami. Ale operacja musi sie odbyć, musi i to jak najszybciej.
Do Warszawy jadę dzięki stronie blablacar gdzie znalazłam transport za 20zł, w Pruszkowie przesiadam się do samochodu znajomej (Zuziu :*) i jedziemy do kliniki w Konstancinie. Tam Lilly zostaje, a ja nocuję u Zuzi i jej męża . Zapewne przez cały czas operacji, te kilka długich godzin będę obgryzać paznokcie, mój żołądek skurczy się do wielkości pięciozłotówki a oczy podejrzanie będą się szklić. Zaś serce nerwowo drgać na każdy dzwonek telefonu.
Jeśli operacja się powiedzie bez żadnych komplikacji , wracamy do domu w piątek wraz z A., który jest chłopakiem mojej koleżanki Ani.

Gdyby nie dobra wola ludzi często obcych, nie wiem jak ogarnęłabym logistycznie techniczne szczegóły- dojazd, nocleg itp. Dziękuję Wam wszystkim.


pozdrawiam
Aga

18 komentarzy:

  1. mam nadzieję, że wszystko się uda i wrócisz do domciu ze zdrową sunią:)
    trzymam kciuki kochana:)
    pozdrawiam cieplutko:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aga,

    będę trzymać kciuki!
    Cieszę się, że wszystko się udało.

    Patrycja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tzn. udało z transportem. A operacja przy takiej ilości trzymanych kciuków nie może się nie powieść!

      Usuń
  3. Biedna Lilluś:* trzymam kciuki za ciebie i za nią:) Wiem co to znaczy mieć uszkodzona nerkę, wiem co przeżywa...:) Trzymajcie się:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Też trzymam kciuki, Lilly to dzielna dziewczyna więc na pewno da radę !

    OdpowiedzUsuń
  5. Mocne kciukasy, bedzie dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam mocno, domyślam się, jaki stres musisz przeżywać ;(

    OdpowiedzUsuń
  7. Strasznie mi przykro, że Lilly będzie musiała przez to przechodzić, trzymam za nią kciuki. A Ty się nie martw, Lilly będzie pod narkozą i dla niej to będzie jak smaczny sen. Jeśli będziesz miała do tego głowę, informuj nas proszę, będę śledziła Twoje posty.

    OdpowiedzUsuń
  8. Powodzenia! Będę trzymać mocno kciuki, a zabieg na pewno się uda ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Biedna Lilly, będę czekać na dalsze wieści, oby były dobre!

    OdpowiedzUsuń
  10. Ależ Lilly roznosi energia ;) Trzymam kciuki za to by operacja przeszła bezproblemowo ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Trzymam kciuki za powodzenie zabiegu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Oczywiście kciuki trzymam za Lily, operacja musi się udać, a Ty sie trzymaj choc wiem jak będzie Ci trudno...przesyłam Ci cała pozytywna energię!:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Zajrzałam po dłuższej nieobecności i taka wiadomość.
    Domyślam się, że skoro Konstancin, to Lilly będzie pod opieką zespołu dr Neski.
    To świetny nefrolog, zatem wierzę, że zabieg nie tylko się powiedzie, ale Lilly dostanie najlepsze leczenie, jakie jest możliwe w Polsce.
    Kciuki będę trzymać z całych sił!
    Trzymajcie się, dziewczyny :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Dr Neska nie operuje, ale nefrologiem jest dobrym.
    Trzymam kciuki za Lilly i chirurga (MM?)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)