Ulubieńcy roku 2013- kolorówka

 Uff! Wreszcie udało mi się wrzucić na youtube pierwszy filmik z ulubieńcami. Trwa on prawie 15 minut i uwierzcie, zrzucał się godzinami.  Ale jest i czym prędzej szykuję notkę :)

-podkład mineralny ze sklepu kolorowka.com. Jest dla mnie idealny, pod względem miałkości, koloru i efektu. Do tego niesamowicie wydajny :)
-paletka rozświetlająca Lily Lolo.  Daje gładkie rozświetlone różane lico. Pięknie wykańcza każdy makijaż.
-puder sypki Celia Woman. Nie wiedziałam że Celia ma takie perełki kosmetyczne. Ten puder jest stworzony dla mnie. Transparentny, lekko matujący, bardzo drobno zmielony. Skóra po aplikacji przez kilka godzin jest w idealnym stanie mimo że puder nie daje mocnego płaskiego matu.
-podkład kremowy HD Make-up Atelier Paris. Nie przepadam za podkładami w kremie/kompakcie ale ten nie nie jest ciężki. Bardzo naturalnie wygląda na skórze, zarówno na żywo jak i na zdjęciach.
-cienie prasowane Make-up Atelier Paris. Moje ukochane cienie od kilku lat. Najlepsze!

-cień w kremie Make-up Atelier Paris.  Ten cień powoduje że nie focham się na cienie w kremie. Nie wałkuje się i nie zbiera w załamaniu powieki. 

-fluid perłowy Make-up Atelier Paris. Kupiłam go jakiś czas temu a on się nie kończy :) to dobrze bo daje najpiękniejsze jednolite rozświetlenie jakie w życiu widziałam.
-baza nawilżająca Make-up Atelier Paris. Podstawa każdego makijażu okazjonalnego. Idealne połączenie kremu z bazą pod makijaż.

-szminka The Body Shop. Po jej użyciu usta są takie ...całuśne :)) chcecie recenzję?
-pomadka-błyszczyk w kredce IsaDora. Testy wypadły bardzo pozytywnie, już wkrótce recenzja. Świetna lekka szminka w bardzo wygodnej postaci.
-błyszczyk do ust IsaDora.  Daje wykończenie mokrych, nienaszpikowanych drobinkami warg. Wet&Sexy ;))
-długotrwała pomadka Make-up Atelier Paris.  
-pomadka-błyszczyk Nude Celia. Nie wiem dlaczego dopiero teraz odkryłam te szminki. Są cudne :)

-lakiery Be Chic Mariza. Tanie i efektowne. Bardzo bardzo często goszczą na moich paznokciach.
-lakiery Absolute Nails Douglas. Estetyczne buteleczki, piękne kolory i bardzo dobre krycie.
-tusz Lash Accelerator Endless Rimmel. Wygodna szczoteczka która bardzo dobrze rozdziela rzęsy. Maskara fajnie wydłużą i lekko pogrubia. I jest bardzo wydajna, używam jej od kilku miesięcy.
-pędzel Super Kabuki Lily Lolo. Zgrabny, wygodny, bardzo miękki. Nie wyobrażam sobie aplikowania minerałów innym pędzelkiem.

-pędzel Bdellium Tools Maestro Series 940M. W moim posiadaniu od kilku tygodniu a już jest moim ulubieńcem. Początkowe obawy że jest zbyt mały do twarzy szybko się rozwiały.
-pędzel Bdellium Tools Maestro Series 785M. Dość miękki by nie rysował powieki, wystarczająco szorstki by dobrze blendował.

-pędzel Bdellium Tools Maestro Series 766M. Mój ulubiony kształt pędzelków do oczu. Znakomity do zewnętrznego kącika i załamania powieki.   

-grzebyk do rzęs Deni Carte. Jest dość gęsty ale rzęsy bez problemu włażą między ząbki grzebienia. Towarzyszy mi przy każdym makijażu.
-Thierry Mugler Alien Eau de Parfum. Wreszcie mam pełen wymiar! Po tylu latach wielbienia tego zapachu.
- zabieg podkręcania rzęs Maxlash. Bardzo efektowny efekt, już wkrótce opowiem o nim na blogu :) 

Sporo tego, przyznaję :) ale tragedii nie ma. Zapraszam Was do obejrzenia filmiku :)

 

Jutro opowiem Wam o pielęgnacyjnych perełkach :)

pozdrawiam, Aga