czwartek, 11 października 2012

Październikowy GlossyBox 2012

Leżę w łóżko umierająca a listonosze, kurierzy wręcz się do mnie dobijają :) miiło ;)
We wtorek zapukał do mych drzwi GlossyBox. 


Wrześniowy to średniaczek, była ciekawa czym w październiku ekipa GB nas zaskoczy. 
I zaskoczyła :)

nowa powitalna karteczka

nowe gabaryty, kartka jest większa i bardziej czytelna

biosiarczkowy żel do mycia twarzy Balneokosmetyki Malinowy Zdrój

czarna kredka do oczu Fresh Minerals

balsam z masłem Shea Organique

peeling do ciała Pat&Rub

maska do włosów Karite Rene Furterer

mydło The Secret Soap Store
Jest fajnie, zawartość przypadła mi do gustu choć znowu mamy balsam, peeling czy mydełko :)
Dwa produkty pełnowymiarowe ( żel biosiarczkowy i kredka) reszta to miniatury.
Żelu do mycia twarzy nie znam, mimo że ma sls z przyjemnością wypróbuję. 
Kredka, no cóż, mam czarnych kredek kilka ale i ta się przyda. Kiedyś ;)
Balsam Organique- boska żurawina! Ten zapach jest obłędny.
Peeling do ciała Pat&Rub - lubię peelingi, lubię Put&Rub :) i ta woń, faktycznie stymuluje.
Maska do włosów Rene Furterer, tym razem trafiona a ponieważ teraz włosy są na pierwszym miejscu, przyda się na pewno.
Mydełko The Secret Soap Store- mam ich kilka mydeł, nietestowanych jeszcze. To grzecznie ustawi się w kolejce.

Co sądzicie o zawartości? Tym razem pudelka były dość spersonalizowane, różniły się między sobą.
Ciekawa jestem co będzie w grudniu (wiem, jeszcze czeka nas listopad) może coś typowo na święta?
Marzy mi się jakiś zapach i to bardzo.

Korzystając z okazji, chciałabym poinformować Was o fajnym konkursie na fanpage'u GlossyBox KLIK

edit- właśnie zauważyłam na tablicy Facebookowej GB że wiele osób dostało wyschnięte czy uszkodzone produkty Fresh Minerals. Z tego co wiem żaden z produktów nie jest przeterminowany. Kosmetyki mineralne, zwłaszcza tusze czy płynne linery mają dość suchą konsystencję gdyż nie mają poprawiaczy swej płynności. Co do uszkodzeń, to zapewne wina transportu i ekipa GB to zrekompensuje.

pozdrawiam
Aga

16 komentarzy:

  1. Szkoda tylko,że w wielu pudełkach załączone kosmetyki Fresh Minerals miały bardzo mało wspólnego ze słowem fresh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. z tego co wiem żaden z produktów nie jest przeterminowany. Kosmetyki mineralne, zwłaszcza tusze czy płynne linery mają dość suchą konsystencję gdyż nie mają poprawiaczy swej płynności. Co do uszkodzeń, to zapewne wina transportu.

      Usuń
  2. podoba mi się to pudełeczko :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Całkiem, całkiem to pudełeczko:) Balsam żurawinowy podobałby mi się za sam zapach zapewne:) Jestem bardzo ciekawa, jak ocenisz maskę Furterea:)

    Dużo zdrówka Aguś!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Ewelino!
      Ciekawa jestem tej maski, chyba po nią wkrótce sięgnę mimo że mam milion innych ;)

      Usuń
  4. Trafiła Ci się chyba najlepsza wersja pudełka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie to pudełko nie zachwyca, ale najgorsze też nie jest! W każdym razie ta kredka do idei HOME SPA ma się jak pięść do nosa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha, no właśnie komu po co i dlaczego kredka w domowym SPA :)) a były jeszcze konturówki, błyszczyki, cienie i tusze ;)

      Usuń
    2. Może dlatego, bo dziewczyny bardzo dopominały się kolorówki?
      Ja mam inną zawartość, z kolorowych właśnie dwustronny błyszczyk, niesamowicie trwała jest jego kolorowa część..

      Usuń
  6. Fajne to pudełko- najbardziej mnie zainteresowało masełko z Organique ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ono genialnie pachnie! Tylko wiesz, ma stałą konsystencję

      Usuń
  7. Świetny zestawik:) ciekawe jak się sprawdzi w użytku

    OdpowiedzUsuń
  8. W Koszyczku też już jest mój pierwszy Glossybox ;) Pomimo, że używam wyłącznie naturalnych kosmetyków, zaryzykowałam. Idea box'ów bardzo mi się podoba. Mam tą samą wersję z maleńką różnicą - otrzymałam cień freshMinerals. Chyba jestem zadowolona z zawartości, do zachwytu jednak daleko. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do mnie dotarła taka sama zawartość jak u Ciebie z małą różnicą bo kredka jest brązowa a nie czarna. Ogónie całość przypadła mi do gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ehhh i żałuję, że nie zamówiłam październikowego GlossyBox, chociaż może nie wszystko stracone. Jak dla mnie zawartość świetna. Jestem bardzo ciekawa tego mydełka The Secret Soap Store. Uwielbiam ich krem do stóp i krem do rąk (też z serii arganowej).
    Bardzo fajny blog. Gratuluję :)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)