niedziela, 7 października 2012

SPA RESORT CAPRI - ŚRÓDZIEMNOMORSKA JOGURTOWA MASKA GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCA do twarzy dr Irena Eris

 Zdradzę Wam sekret- mam bzika na punkcie maseczek do twarzy :) Maseczki oczyszczające, detoksykujące, wygładzające, nawilżające, ujędrniające, rozświetlające... i jestem w raju.

SPA RESORT CAPRI - ŚRÓDZIEMNOMORSKA JOGURTOWA MASKA GŁĘBOKO NAWILŻAJĄCA 
do twarzy dr Irena Eris


                                                 Kilka słów od producenta                                                   

Nowość! SPA RESORT FACE.
Odkryj intensywne działanie wyjątkowych składników połączone z niezwykłym doznaniem pielęgnacyjnym.
Zniewalająca lazurem, jogurtowa maska do twarzy, natychmiastowo przywróci blask cerze zmęczonej i poszarzałej. Wosk ze skórki cytryny wraz z witaminą C zrewitalizuje komórki, zwiększy syntezę kolagenu i złagodzi zaczerwienienia. Poczuj ożywczy zastrzyk pielęgnacyjnej bryzy i pozwól ukoić pragnienie skóry zmęczonej i przesuszonej.
Sposób użycia:
Niewielką ilość maski nanieść na oczyszczoną skórę twarzy i pozostawić na 5-10 min. Następnie zmyć wacikiem nasączonym wodą lub tonikiem. Stosować 1-2 razy w tygodniu w zależności od potrzeb skóry.

Rodzaj skóry: zmęczona
szara
każda
Działanie: rozświetlające
rewitalizujące
nawilżające
Stosowanie: 1-2 razy w tygodniu
Wiek: powyżej 25 roku życia
powyżej 30 roku życia
powyżej 35 roku życia
powyżej 40 roku życia
powyżej 45 roku życia
powyżej 50-55 roku życia
powyżej 55 roku życia
Składniki aktywne:

TESTOWANO DERMATOLOGICZNIE.
Chronić przed światłem słonecznym.
Dostępna wyłącznie w sieci perfumeryjnej DOUGLAS.
źródło drirenaeris.pl

Pojemność: 75ml
Cena: 99zł
 
                                                            Moja opinia                                                               

To druga maseczka z serii SPA Resort dr Ireny Eris którą wypróbowałam.

 Opakowanie
miękka estetyczna tubka


Kartonik jest zafoliowany dzięki czemu mamy pewność że kosmetyk który kupujemy nie był otwierany przez mniej myślących klientów



 Konsystencja
lekka, kremowa 



 Kolor/zapach
pięknie pachnie dzięki czemu stosowanie staje się przyjemniejsze.
Maska jest koloru błękitnego.



 Aplikacja
bardzo prosta, nakładam maseczkę na oczyszczoną skórę twarzy i szyi i po 10 minutach zmywam wacikiem nasączonym tonikiem bezalkoholowym.
Stosuję 1 raz w tygodniu.

 Działanie
Maseczka wygląda luksusowo- od opakowania po zawartość. Pięknie pachnąca i pięknie wyglądająca błękitna kremowa formuła obiecuje wiele.
Maseczka nie jest kłopotliwa w użyciu- nakładamy ją na kilka minut i zmywamy wodą lub tonikiem. Skóra po zmyciu jest wyraźnie ładniejsza- wygładzona, miękka, nawilżona i rozświetlona.
Jednak jak na moje wymagania trochę za mało nawilża a raczej na krótko. Stosowana raz w tygodniu na pewno nie pomoże utrzymać odpowiedniego nawilżenia przy podstawowej pielęgnacji kremami. Najbardziej optymalne wyjście to aplikacja 2 razy w tygodniu , jednak w przypadku mojej skóry jest to niemożliwe gdyż przy częstszym stosowaniu miałam wrażenie że przyczynia się do zapychania porów.
Jest wydajna, nie podrażnia i nie uczula.

 Podsumowując... 

Plusy 
rewitalizuje
rozświetla
usuwa zmęczenie
zmiękcza 
estetyka opakowania
piękny zapach
niekłopotliwa aplikacja
odpowiednia konsystencja
wydajna
 
Minusy 
trochę za słabo nawilża moją skórę
przy częstym stosowaniu może zapychać
wysoka cena

Skład/INCI 


Moja ocena 
3,5/5

 pozdrawiam
 Aga

9 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. nie demonizujmy tak parabenów :) zresztą to nie jest kosmetyk eko czy naturalny więc nie ma co oczekiwać dobrego składu

      Usuń
  2. Za taką cenę wypadało by, żeby miała chociaż przyjazny skład...

    OdpowiedzUsuń
  3. zapychanie to dla mnie minus nie do przejścia ;/ Dosyć często zdarza mi się to przy stosowaniu maseczek nawilżających.

    OdpowiedzUsuń
  4. Eris ma na prawdę dość dobre kosmetyki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Skoro Ty twierdzisz, że może zapychać, to oznacza, że u mnie zapchałaby pory na sto procent xD Ale mimo wszystko chętnie bym ją wypróbowała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie chciałam to samo napisać, w sensie, że skoro zapycha pory u agabil, to strach pomyśleć, co zrobiłaby u mnie przy mojej skłonności do zapychania. Moja skóra toleruje jedynie glinki.

      Usuń
    2. wcale nie :) każdego zapycha coś innego ;)

      Usuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)