Lubicie zupy? Ja bardzo choć zwykle już po godzinie od zjedzenia burczy mi w brzuchu. Dlatego staram się robić takie bardziej konkretne które mnie zapchają na dłuższy czas.
Dzisiaj zupa a la gulaszowa węgierska choć robiona spontanicznie, bez przepisu.
Pierś z kurczaka a raczej takie gulaszowe kawałki najpierw polałam sosem sojowym, odstawiłam na 2h do lodówki. Potem podsmażyłam na oleju kokosowym i do garnka. Następnie dodałam pokrojone ziemniaki, marchewkę, paprykę, pieczarki. Zupa gotowała się ok. 1h tak by składniki były bardzo miękkie, w tarkcie dodałam trochę syropu z aronii i czerwonego wina. Doprawiłam do smaku (imbir, oregano, curry, sól i pieprz). Wyszło pycha!

Kluski już zajęły swoje pozycje , skuszone niebiańskim a raczej diabelskim aromatem.
Smacznego!
Aga
ja do takiej zupki dodaję jeszcze ogórka konserwowego żeby zaostrzyć smak :) jest naprawdę bardzo sycąca :) idealna na jesień
OdpowiedzUsuńmuszę spróbować choć za ogórkiem konserwowym nie przepadam :)
Usuńwygląda jak takie dobre leczo :)
OdpowiedzUsuńI-am-Journalist.blogspot.com
haha, tylko rzadsze i...lepsze :P skromnie mówiąc :P
UsuńPolecam zupę z dyni, niedawno ją odkryłam i do tej pory jestem zachwycona;)
OdpowiedzUsuńo fuj :D jadłam jako dziecko, nigdy więcej :)))
UsuńZupa z dyni jest pyszna ;p czasem warto popróbować gdzieś u kogoś i okazuje się że smaki mogą się zmienić. Ja uwielbiam zupy rożne (oprócz flaczków). Takie mięsne mniej, ale chętnie bym Twoją wypróbowała.
Usuńflaczki uwielbiam ! <3
Usuńwygląda pysznie :) ja dodaję ogórka kiszonego (też za konserwowym nie przepadam) i jest super :)
OdpowiedzUsuńhaha, e takim razie przy następnej zupie dodam ogórka :))
UsuńMyślę że nie skończyłabym na jednej porcji.
OdpowiedzUsuńEwuś, ona jest syta wiec może wystarczyła by jedna porcja. Taka porządna micha :)))
Usuń