Która z nas nie marzy o atłasowej cerze? Czy kosmetyk jest nam w stanie zapewnić taki efekt?
Atłas do makijażu Synesis
Kilka słów od producenta
Atłas do profesjonalnego makijażu. Działanie: perfekcyjny makijaż przez 12 godzin. Wystarcza na 100 aplikacji.
Synesis wyrównuje niedoskonałości
skóry, idealnie wygładza twarz i utrzymuje makijaż do 12 godzin w
idealnej kondycji bez konieczności poprawek. Wzbogacony aktywnym
tri-peptydem, który działa przeciwzmarszczkowo.
Efektem działania Atłasu do makijażu jest aksamitnie wygładzona cera oraz optyczne wyrównanie wszystkich niedoskonałości skóry (bruzd, zmarszczek). Atłas do makijażu
gwarantuje utrzymanie makijażu aż do 12 godzin, zapewnia również efekt
zmatowienia – twarz nie świeci się i nie wymaga poprawiania makijażu.
Produkt do wykonania profesjonalnego makijażu – stosowany przez wizażystów.
Produkt do wykonania profesjonalnego makijażu – stosowany przez wizażystów.
źródło synesis.pl
Do kupienia tutaj KLIK
Pojemność- 30ml
Cena- 180 zł
Moja opinia
Gdy po raz pierwszy usłyszałam tę szumną nazwę atłas do makijażu byłam zaintrygowana. Gdy po raz pierwszy maznęłam się nim po twarzy, pomyślałam o co tyle krzyku- to zwykła baza silikonowa.
Opakowanie
ciężki, solidny (ceramiczny?) słoik ze złotą nakrętką (ja swój egzemplarz dostałam w innym, zastępczym opakowaniu)
Konsystencja
żelowa, aksamitna, delikatna
Kolor/zapach
bezbarwny i bezzapachowy
Aplikacja
traktowałam go i traktuję jako bazę pod makijaż
Działanie
Moje wrażenia są liczne. Od tych pełnych zachwytów po kilka rozczarowań.
Produkt ten początkowo nakładam na swoją twarz. Wygładzał skórę, niwelował nierówności, przedłużał trwałość makijażu, matowił i zapobiegał zbieraniu się podkładu czy pudru w załamaniach skóry. Do tego był lekki, niewyczuwalny. Ale, niestety będzie właśnie ale. Nie zdążyłam się przekonać czy ma działanie pielęgnacyjne i długofalowe. Po kilku dniach codziennego stosowania, gdy wręcz zachłystywałam się jego magicznym działaniem, zapchał mnie :/ Mogłam to przewidzieć, tak działa na mnie każda baza silikonowa wiec nawet takie cudo z ciekawym składem jak atłas Synesis krzywdę musiał mi zrobić. Od razu go odstawiłam. Ale...kolejne ale , tym razem pozytywne. Zaczęłam sięgać po atłas przy malowaniu klientek, tych dojrzałych i z suchą skórą. Efekty rewelacyjne- trwałość makijażu, skóra niesamowicie wygładzona i napięta. Wielokrotnie, pytana o nazwę, polecałam go swoim klientkom. I pozazdrościłam im :) Czasem go użyję, przed większym wyjściem czy sesją foto :) bo efekt jaki daje jest wart ryzyka kolejnego zapchania. Przy ostrożnym używaniu raz na jakiś czas krzywdy mi nie robi.
Ciekawa jestem tego działania p/zmarszczkowego. I to bardzo.
Podsumowując...
Plusy
świetny jako baza pod makijaż- nie ma lepszej wśród silikonowców
wygładza, utrwala makijaż, matowi skórę
bardzo wydany, wystarczy niewielka ilość by pokryć całą twarz
Minusy
może zapchać
wysoka cena
Skład/INCI
?
Moja ocena
jako baza silikonowa 5/5
ale ogólnie, biorąc pod uwagę całokształt 4-/5
pozdrawiam
Aga
Ja lubię ten atłas, ale w sumie bez peanów. Za to moja mama piała z zachwytu, jak jej użyczyłam.
OdpowiedzUsuńWięc może coś w tym jest, że dojrzałej skórze daje więcej :)
Jamapi, chyba właśnie suche i dojrzałe cery go pokochają
Usuńchyba nie skusiłabym się na niego za taką cene
OdpowiedzUsuńwiesz, on ma też działanie pielęgnacyjne
UsuńSzkoda,że zapycha. Ale bardzo mnie intryguje ;]
OdpowiedzUsuńmnie akurat silikonowe składy zapychają ale nie każdego :)
UsuńJak to nie ma podanego składu?
OdpowiedzUsuńAga ma odlewkę :)
UsuńZgaduj zgadula, który silikon ma formuła ;P
UsuńCzytałam, że ktoś się dokopał do składu i producent podawał tylko jeden składnik, co jest raczej nie możliwe.
UsuńJakoś mnie ten produkt nie kręci.
JA się doszukałam tego, że produkt zawiera tri-peptyd - a ten kosztuje http://www.beautyever.pl/pl/p/TRIPEPTYD-zwalcza-kazdy-rodzaj-zmarszczek/225 zważywszy na to, ze jest to płyn... a w słoiczku mamy żel, reszta składu została wyraźnie ukryta ;)
Usuńja tripetyd kupuję na naturaliskosmetyki, nie jest tani
UsuńTeż ostatnio recenzowałam ten atłas. Mnie na szczęście nie zapchał. Zawiera tripeptyd i 11-polysiloxane - reszta składu niestety owiana tajemnicą...
Usuńnie mam bazy, ale tej nie kupię:/
OdpowiedzUsuńale to nie jest baza :) a raczej tylko baza
Usuńja mam silikonową baze z Lirene:) tej bym nie kupila bo chyba za droga dla mnie...
OdpowiedzUsuńpowtórzę, to nie jest (tylko) baza więc nie ma sensu porównywać do innych baz czy ich cen
Usuńcena tego produktu to jest jakieś wielkie nieporozumienie ;)
OdpowiedzUsuńczemu tak uważasz? :)
Usuńponieważ kogoś ewidentnie poniosła fantazja i dorobił sobie ideologię ;P
Usuńa na poważnie - 180pln za zapychacz,zamknięty w niehigienicznym opakowaniu, którego pełny skład owiany jest tajemnicą?
Sama jako makijażystka doskonale zdajesz sobie sprawę z tego, że istnieje naprawdę kilka fenomenalnych produktów, które równie świetnie dają sobie radę z wygładzeniem cery, optycznym spłyceniem zmarszczek, które rewelacyjnie przedłużają trwałość makijażu, zamknięte są jak pan bóg przykazał w tubki, lub opakowania z pompką, a ich skład umieszczony jest na opakowaniu i nikt nie robi z tego wielkiej tajemnicy.
A działanie pielęgnacyjne? w większości tego typu produkty po prostu nie nadają się do systematycznego, codziennego stosowania, ponieważ, jak sama napisałaś, zapychają i co za tym idzie wyrządzają więcej szkody niż pożytku. Jak zatem uzyskać długotrwały efekt i doczekać wyraźnej poprawy stanu skóry, skoro nie sposób używać tego kosmetyku regularnie i każdego dnia przez kilka tygodni, co jest niezbędne w przypadku pielęgnacji, która ma zadziałać? ;)
Po prostu nie przemawia do mnie ta firma i chyba nie tylko do mnie, skoro któryś raz z kolei na skrzynce znajduję maila o przecenionym produkcie, ponieważ zbliża się koniec jego ważności. teraz tylko czekać na maila na temat atłasu ;P
nie zrozum mnie źle, ja bardzo lubię dobre kosmetyki, nie oszczędzam na nich jeśli mam ku temu podstawy, ale tu mam nieodparte wrażenie, że powtarza się sytuacja z BBlenderem - recenzja na co drugim blogu, peany, a tak naprawdę wiele krzyku o nic ;P tu podobnie - chodzi mi głównie o obiecywanie cudów wianków oraz relację produkt-cena - gdyby komuś nie zajawiło się windować jej do takiego poziomu pewnie wszystko byłoby ok.
wybacz elaborat - pozdrawiam ;)
nie zgadzam się, znam osoby którym silikony nie szkodzą i mogą takie preparaty stosować codziennie :) sama do pewnego czasu "jechałam" dzień w dzień na primerze silikonowym hand- made. Co do działania pielęgnacyjnego, preparat zawiera tripeptyd który znam i wiem że jest skuteczny więc nie podważałabym działania długofalowego korzystnego dla skóry.
UsuńJa generalnie nie przepadam za bazami silikonowymi więc dla mnie fakt z istnieją podobne produkty o znacznie niższej cenie nie robi wrażenia :) i znam rewelacyjne kosmetyki które są z podobnej póki cenowej. Na swoich klientkach nie stosuję typowych silikonowych baz, wyjątkiem jest ten atłas wiec jednak czymś się różni. Co do skuteczności produktów Synesis, to chyba kwestie bardzo indywidualne, nie sądzisz? Sama miałam ich kilka kosmetyków i znalazłam perełki, ich eliksir pod oczy stosuję od półtora roku, kupiłam drugie opakowanie. Mimo tego że cena nie jest niska.
Co do beautyblendera- to również kwestia indywidualna. Jako wizażystka mam rozeznanie, podkłady aplikuję zwykle pędzlem jednak moim zdaniem, efekt jest lepszy po beautyblenderze. I mimo ceny kupowałabym go gdyby nie to że nie chce mi się go czyścić, z pędzlami idzie szybciej. Ale nie zgodzę się że to "wiele hałasu o nic" ;)
Hmm mnie interesuje najbardziej zmatowienie cery,to jest mój wielki problem, ale chyba nie kupiłabym tego produktu, za 180 zł. na pewno nie...
OdpowiedzUsuńgdyby to była tylko baza to zapewne cena wydaje się bardzo wysoka choć znam bazy o podobnych cenach. Jednak ten produkt ma tez działanie pielęgnacyjne :)
UsuńZa taką cenę chyba nie wart zakupu...
OdpowiedzUsuńdlaczego? :)
UsuńJa ogólnie jestem raczej rozczarowana kosmetykami Synesis, moja kolezanka namiętnie kupuje i dzieli się ze mną ogromnymi próbkami/odlewkami, próbując zarazić mnie miłością do firmy, ale jakoś nie po drodze nam. Poza glinką marokańską nic mnie nie urzekło, ale w sumie akurat tej bazy/kremu nie testowałam. Natomiast polityka ukrywania (?) składu zniechęca mnie o firmy, choć sama obsługa sklepu jest fantastyczna :) To się nagadałam :D
OdpowiedzUsuńWszędzie te sylikony, też się z nimi nie lubię ;/ wymyślili by w końcu zamiennik odpowiedni dla cery.
OdpowiedzUsuńJa chyba sie nie skuszę, bo bazy używam raz na reski rok:D Szkoda ze nie robią mniejszych opakowań dla tych co potrzebują tylko okazjonalnie;)
OdpowiedzUsuńna ruski rok'
UsuńJest wart zapchania cery? To chyba najlepsza rekomendacja :)
OdpowiedzUsuń