piątek, 30 listopada 2012

Naturalne błyszczyki Lily Lolo- Jesień 2012

Błyszczyk czy szminka? Co wybieracie jesienią i zimą?
Nie ukrywam że wolę szminki. Ale i po błyszczyki sięgam z niemałą przyjemnością. Zwłaszcza po te naturalne, o pięknych kolorach, pachnące czekoladą... :)


Jesienią mineralna marka Lily Lolo wypuściła dwa nowe odcienie swoich błyszczyków.
Jesteście ciekawi kolorów?

Damson Dusk

Intensywny, ciemny, fioletowo-różowy odcień. 
źródło costasy.pl


Nie nazwałabym tego odcienia intensywnym. W opakowaniu wydaje się dość wyrazisty, jednak na ustach daje śliczny stonowany efekt. Chłodny, nieco śliwkowy odcień bez drobinek. Must have mojej jesiennej kosmetyczki.

Coctail

Intensywny, brzoskwiniowo-morelowy odcień z delikatnymi drobinkami.
źródło costasy.pl


To faktycznie ciepły odcień. Posiada pomarańczowo- brzoskwiniowe tony, niezbyt stonowane, raczej soczyste choć nie jest to czysta soczystość letnich brzoskwiń, widać w niej przybrudzone nuty jesieni. Posiada złociste drobinki.

I swatche :)
 

Oba błyszczyki jak i resztę jesiennych nowości kupicie u polskiego dystrybutora marki Lily Lolo- Costasy KLIK


pozdrawiam
Aga

25 komentarzy:

  1. Oba kolory bardzo ładne :) Aga, a jak Twoje usta? To znaczy czy efekt powiększania jeszcze się utrzymuje, bo wydaje mi się, że tak... Czy Ty widzisz już jakąś różnicę? Zamierzam powtórzyć zabieg?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bello, chętnie bym powtórzyła ale nie mam finansów, remont generalny w domu ważniejszy. Efekty jeszcze są i to całkiem widoczne :) a usta robiłam w lutym, mamy listopad więc to już 10 miesięcy :)

      Usuń
    2. Rozumiem :) Dzięki za odpowiedź. Czy teraz z perspektywy czasu widzisz jakieś negatywne strony zabiegu? Czy wszystko przebiegło i nadal przebiega wzorcowo. W ogóle mogłabyś zrobić taki wpis - aktualizację - jak to się ma po X czasie, bo ciekawi mnie to i mam nadzieje, że nie tylko mnie :)

      Usuń
    3. Bello, mogę zrobić taki wpis :) nie żałuję niczego i na pewno gdybym miała pod ręką wolną gotówkę już siedziałabym na fotelu u lekarza :))

      Usuń
  2. Śliczne kolory. Ja jestem niebłyszczykowa ;) ale pomadki lily lolo bardzo mnie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oba kolory bardzo fajnie wyglądają ;]

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo naturalne. Uwielbiam błyszczyki, ale nie wydaje mi się, żeby dobrze działałby przy niskich temperaturach, lepiej sprawdzają się tłustsze szminki, które najlepiej aby miały właściwości odżywcze :) Pozdrawiam, Blogging Novi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ich błyszczyki też mają właściwości pielęgnacyjne :)zawierają różne oleje, m.in. jojoba, wosk pszczeli czy wosk roślinny pozyskiwany z liści kopernicji.

      Usuń
  5. Wow, jakie cudne! Podobają mi się obydwa, super połysk i ładny efekt " mokrych ust", lubię to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. as wyjątkowe :) to chyba jedyne błyszczyki które lubię i stosuję

      Usuń
  6. Wybieram szminkę. Kiedyś używałam głownie błyszczyków, ale zawsze kleiły mi sie do nich rozpuszczone włosy, wiec zrezygnowałam z nich na rzecz pomadek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też wolę szminki ale dla błyszczyków LL robię wyjątek :)

      Usuń
  7. Coctail naprawdę bardzo ładny. Taki lekki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Wolę pomadki :) Ładne kolory tych błyszczyków ale na Twoich ustach, są w 100% 'nie moje' :D

    OdpowiedzUsuń
  9. niesamowicie marza mi sie te blyszczyki! prawde mowiac wogole chetnie zaadoptowalabym cala kolorowke Lily Lolo... ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne kolory! dają bardzo naturalny efekt

    OdpowiedzUsuń
  11. oba odcienie sa ladne,ta firma od kiedy sie w niej zakochalas tez mi do serca jakos przylegla ,choc jej nie mam (a chcialabym bardzo cos miec) wiem,ze tez bysmy sie polubialy:)

    OdpowiedzUsuń

Nie zostawiaj komentarzy w stylu "zapraszam do mnie", linków do bloga etc. Mój blog to nie miejsce na czyjąś reklamę.
Dziękuję :)